Inwazja na Ukrainę postawiła producentów samochodów w bardzo trudnej sytuacji. Opinia społeczna jednoznacznie potępia agresora i żąda zaprzestania jakiejkolwiek działalności w Rosji. Renault, które wycofuje się z tamtejszego rynku rozważa sprzedaż swoich zakładów.
Renault długo zwlekało z decyzją i było jedną z ostatnich firm europejskich, które wstrzymały lokalną produkcję, a teraz stoi przed koniecznością podjęcia decyzji, jak postąpić ze swoimi udziałami w AwtoWAZ, rosyjskiej firmie, której 68% udziałów jest zagrożonych nacjonalizacją. Grupa wstrzymała działalność w swoich fabrykach i jest gotowa sprzedać udziały lokalnemu inwestorowi.
Zakończenie współpracy z Rosją oznaczałoby m.in. utratę marki Łada. Rosja była do tej pory bardzo ważnym rynkiem dla Renault, drugim pod względem wielkości. Koncern, będący w trakcie restrukturyzacji, boleśnie odczuje pozbawienie się dwóch fabryk oraz całego rynku rosyjskiego. Jednak nie ma wyjścia – opinia społeczna i nacisk międzynarodowy są bardzo silne a agresja Rosji na Ukrainę nie ma żadnego usprawiedliwienia.
Luca de Meo, szef Renault, stoi więc przed trudną ale konieczną decyzją pozbycia się swoich rosyjskich udziałów. Decyzje zapadną prawdopodobnie w najbliższych dniach – mówią źródła zbliżone do Renault. Nie ma bowiem widoków na szybkie zakończenie konfliktu zbrojnego.
Wcześniej rosyjskie władze zagroziły nacjonalizacją firm, które będą blokować swoją działalność w Rosji. Odnosiło się to między innymi do przemysłu motoryzacyjnego.
Najnowsze komentarze