Po przejechaniu blisko ośmiu tysięcy kilometrów nowym Renault Kadjarem w wersji 1.3 TCe 140 KM mogę powiedzieć, że jest to samochód, który warto wziąć pod uwagę w swoich planach zakupowych.
W redakcji Francuskie.pl testujemy Renault Kadjar w podstawowym wyposażeniu Life. To wyjątek, bo zwykle redakcje otrzymują najbogatsze wersje do testów. Samochód ma wszystko, czego potrzeba kierowcy – jest klimatyzacja, centralny zamek, elektryczne szyby i lusterka, elektryczny hamulec postojowy czy tempomat. Z silnikiem 1.3 TCe o mocy 140 KM współpracuje 6-biegowa skrzynia. Jest radio, niezłe głośniki, regulacja wysokości fotela kierowcy. Czego nie ma? Nie ma dotykowej nawigacji, czujników cofania czy automatycznej klimatyzacji. Nie ma też relingów ani bezkluczykowego systemu dostępu. Kolor lakieru – biel alpejska. Koła pojazdu to 16”, wiadomo: dużo lepiej wyglądałyby 17-ki, ale trudno narzekać skoro auto kosztowało tylko 78 tysięcy w cenniku. Kolejna pozycja to wersja ZEN, już o sześć tysięcy złotych droższa.
Dobre wyciszenie, dobry komfort jazdy
Renault Kadjar 1.3 TCe po przejechaniu ośmiu tysięcy kilometrów okazuje się samochodem zaskakująco dobrze wyciszonym, z niezłym zawieszeniem, które stanowi kompromis pomiędzy amortyzacją a trzymaniem się drogi. Chociaż kokpit jest nieco monotonny, to ciężko odmówić mu smaku i odrobiny elegancji. Przyjemne wstawki z przeszyciami na drzwiach i rączka po stronie pasażera ożywiają nieco wnętrze pojazdu.
Największa zaleta – dynamiczny i oszczędny 1.3 TCE o mocy 140 KM
Ale największym zaskoczeniem w tym aucie okazuje się dla nas… silnik. Ma 140 KM, pracuje bardzo cicho i kulturalnie i sprawnie rozpędza SUV-a. Przyspieszenie pojazdu wynosi 9,6 sekundy do setki, chociaż mam wrażenie, że jest jeszcze lepiej. No i spalanie – średnia z tych ośmiu tysięcy kilometrów to 7,7 litra na 100 kilometrów. Bardzo przyzwoity wynik.
Niewiele wad: złącze USB ma za małą wydajność
Z wad dostrzeżonych do tej pory – głównie przeszkadza niska wydajność złącza USB, które nie jest w stanie naładować telefonu. Zdaje się, że producent zastosował prąd 500 mA, gdy w 2019 roku to złącze powinno mieć przynajmniej 2,4 A. Sprawdzę, czy da się z tym coś zrobić – na razie używam dodatkowej ładowarki. No i zła wiadomość dla chętnych do zakupu takiego taniego Kadjara – wersja Life została wycofana ze sprzedaży i podstawowy model jest oferowany w wariancie ZEN, który różni się między innymi większymi kołami, bezkluczykowym dostępem i automatycznym włączaniem świateł.
Testujemy dalej
Nasz plan to pokonanie 100.000 kilometrów. W najbliższym czasie wybieramy się Kadjarem za granicę, by zrobić nieco dłuższą trasę autostradami w Niemczech w celu przetestowania spalania i zachowania auta w dużych prędkościach.
Renault Kadjar to dobra alternatywa dla konkurencji: Kia Sportage twardsza, Skoda Karoq droższa
Podstawowa wersja Renault Kadjar wypada dobrze na tle konkurencji. Kia Sportage ma znacznie twardsze zawieszenie a w środku jest nieco głośniej, gorzej wypadają też materiały wykończeniowe, słabszy jest silnik. Natomiast Skoda Karoq jest znacznie droższa i w podstawowej wersji oferuje bardzo słaby silnik. No i ten kanciasty wygląd w środku i na zewnątrz – mi osobiście się nie podoba.
Najnowsze komentarze