Wspólny rok i 15 tysięcy kilometrów z Renault Megane trzeciej generacji to idealny moment na podsumowania, prześledzenie dotychczasowej dokumentacji i wrażeń użytkownika. Nic lepiej niż codzienna, długa eksploatacja nie jest w stanie pokazać prawdziwej wartości samochodu. Jego trwałości, walorów użytkowych i drobnych przywar.
Pan Jerzy ostatnie półtorej dekady eksploatował tylko wytwory francuskiej motoryzacji. W garażu gościł Peugeot 106, 406, Renault Kangoo I generacji, Laguna II, Grand Scenic II i Laguna III. W zeszłe wakacje drobna stłuczka Laguny III była idealnym pretekstem do zmiany samochodu po kilku latach. Wybór padł na Peugeota 308 II generacji lub Renault Megane III. Po kilku tygodniach poszukiwań, oględzin udało się kupić Megane III w bardzo ciekawej konfiguracji. Niebieskie kombi to niezbyt często spotykana wersja GT Line.
W skład pakietu wchodzą nisko umieszczone fotele o sportowych aspiracjach, obniżone i utwardzone zawieszenie i wydatne zderzaki. Kontrowersyjny był jednak wybór jednostki napędowej przez pierwszego właściciela. Sportowy układ jezdny uzupełniono cherlawym dieslem – 1.5 dCi o mocy 110 KM. Wyposażenie obejmuje dwa szyberdachy, pół skórzaną tapicerkę, wspomniane sportowe fotele, dopracowane nagłośnienie, tempomat, nawigację (można ją do dzisiaj aktualizować!) i mnóstwo systemów dbających o bezpieczeństwo.
Jakość nadwozia i wnętrza
Po roku, z perspektywy kierowcy wnętrze zebrało pozytywną ocenę. Fotele są bardzo wygodne, pokonanie trasy z Łodzi na wybrzeże bez przerw nie jest żadnym problemem. Przestrzeń na tylnej kanapie jest wystarczająca dla dwóch dorosłych osób, podobnie jak pojemność bagażnika. Podróżując autostradą powyżej 130 km/h tworzywa na słupkach B wpadają w wibracje, wydając z siebie irytujący terkot. Jak dotychczas żadnych problemów z elektroniką pokładową nie stwierdzono.
W porównaniu do poprzednio użytkowanej Laguny III, Megane jest wyraźnie niżej zawieszone – wjazd do garażu wymagał sporych modyfikacji aby przedni zderzak za każdym razem nie szurał o podłoże. Na łódzkich arteriach we znaki daje się także zbyt sztywne zawieszenie, dla Pana Jerzego liczył się jednak stan techniczny. Ostatnią bolączką jaką wymienia właściciel, jest miernej jakości powłoka lakiernicza – zwłaszcza na plastikowych elementach. Z czarnego kontrastującego zresztą nadwozia grilla schodzi lakier bezbarwny.
Renault Megane 1.5 dCi – zużycie paliwa
Zachwycającą naturę kompaktowe Renault pokazuje w długich trasach. Diesel 1.5 dCI jest niebywale oszczędny, wyniki spalania oscylujące wokół 4-4.5 litra na sto kilometrów są powtarzalne i osiągane bez wyrzeczeń. Rzecz jasna z kompletem pasażerów na pokładzie mocy wyraźnie brakuje, jest to jednak niewielka cena tak niskiego spalania. Twarde nastawy układu jezdnego na drogach szybkiego ruchu okazują się zbawienne. Samochód pozostaje stabilny przy autostradowych prędkościach, także przy bocznym silnym wietrze. Pan Jerzy szczególnie docenia zwłaszcza wyciszenie wnętrza – w tym przypadku jest to zasługa poprzedniego właściciela, który zlecił wygłuszenie podłogi, ściany grodziowej oraz drzwi.
Zobacz także: Renault Megane E-Tech zdobywa nagrodę Best Buy. „Typowo francuski, odważny, stylowy”
Usterki, problemy
Dotychczasowa historia serwisowa potwierdza przeprowadzanie wymian oleju i filtrów. Do 186 tysięcy kilometrów olej wymieniano co 30 tysięcy kilometrów, obecny właściciel nie przekracza 10 tysięcy kilometrów między wymianami. Przy przebiegu 160 tysięcy kilometrów wymieniono sprzęgło – co ciekawe, zostawiając dwumasowe koło zamachowe, układ obecnie działa bez zarzutów. Jak dotąd jedyna poważna usterka dotyczyła układu paliwowego. Uszkodzeniu uległ jeden wtryskiwacz co zaowocowało przełączeniem silnika w tryb awaryjny. Zużyty wtryskiwacz wymieniono. Można się zatem spodziewać, że w najbliższym czasie i pozostałe trzy wtryskiwacze będą wymagać interwencji.
Mimo odbywania regularnych autostradowych wojaży, Pan Jerzy nie uniknął problemów filtrem cząstek stałych. Wysoki poziom zapełnienia zaowocował ponownie przejściem silnika w tryb awaryjny i wizytą w serwisie. Czyszczenie chemiczne rozwiązało problem za kilkaset złotych. Były to jednak sytuacje typowe dla nowoczesnych silników diesla, na które Pan Jerzy był gotów. Obok ascetycznego spalania Megane III szczyci się także perfekcyjnym zabezpieczeniem przed korozją.
Nowe Renault Megane E-Tech – cena w polskich salonach, wyposażenie
Najnowsze komentarze