Ford może odmówić sprzedaży dochodowej marki jaką jest Volvo, ale sprzedaż Jaguara, który przeżywa obecnie spore kłopoty, jest wysoce prawdopodobna. Jaguar przynosi straty od 1989 roku a więc wystarczająco długo, by Ford chciał się pozbyć tej marki za niewygórowaną cenę. I prawdopodobnie właśnie w tym Carlos Ghosn upatruje szansę na rozwój – niski koszt zakupu oznacza bowiem możliwość większych inwestycji w rozwój i promocję marki jednoznacznie kojarzonej z sektorem premium. Przy tym nie są przewidywane większe zmiany w samej produkcji samochodów, natomiast istotna może być zmiana i wzmocnienie prestiżowego wizerunku.
Czy pójdą za tym dalsze zmiany, związane z unifikacją produkcji, tego na razie nie wiadomo. Renault mogłoby z całą pewnością wykorzystać swoje doświadczenia i technologie silników z Formuły 1. Wkrótce się o tym przekonamy.
Najnowsze komentarze