EuroNCAP został skrytykowany za sposób prowadzenia swoich testów. Chodzi m.in. o kwestie wliczania systemów elektronicznych do ogólnej oceny, co powoduje, że auto, które spełnia aktualne normy i zapewnia odpowiedni poziom bezpieczeństwa, otrzymuje niskie wyniki.
Według Renault istotne są te elementy oceny, które realnie wpływają na bezpieczeństwo kierowcy i pasażerów. : „Musimy zwracać uwagę na to, co naprawdę przynosi rozwiązania w rzeczywistych przypadkach, nie próbując robić z samochodów choinek z technologiami, które są absolutnie bezużyteczne” – powiedział Luca de Meo. „Dochodzimy do granicy, na której dostawcy próbują narzucać własne pomysły, zamiast robić to, co jest dobre dla klientów”.
„Chcę systemu opartego na zdrowym rozsądku, który w dzisiejszych czasach jest chyba najrzadszym dobrem. Gdyby zaproponowano system zapobiegający uruchamianiu samochodu przez pijanych kierowców, zainstalowałbym go już jutro. Gdyby chciano wykorzystać technologię autonomiczną do ograniczenia prędkości do granic możliwości, zgodziłbym się. Spójrzmy na problemy – prędkość, rozproszenie uwagi, problemy kondycji fizycznej – i znajdźmy rozwiązania.” – mówił dyrektor Renault.
„Szanuję Euro NCAP. Gramy w tę grę od dziesięcioleci. Jako pierwsi otrzymaliśmy pięć gwiazdek za Lagunę” – dodał de Meo. „Pomogli nam oni skupić się na problemie i wprowadzić ulepszenia, ale w przyszłości musimy zastanowić się, jakie podejście jest właściwe i jakie rzeczy naprawdę robią różnicę. Czasami widzę rzeczy, które wymykają się logice” – podsumował swoją wypowiedź szef Renault.
Najnowsze komentarze