Nowy elektryczny Renault Zoe w najmocniejszej wersji ZE50 R135 jest przez nas testowany od początku stycznia. Sprawdzamy jak samochód sprawuje się na polskich drogach. Testujemy również aplikacje, które pomagają w codziennej jeździe.
Czy samochodem elektrycznym można poruszać się i zarządzać bez smartfona? Owszem, ale w niektórych przypadkach jest to mało wygodne. Dzisiaj pokażę Wam z jakich aplikacji korzystamy na codzień i jakie błędy znaleźliśmy w tych programach.
My Renault
To aplikacja, którą warto zainstalować sobie na samym początku przygody z Zoe. Umożliwia m.in. kontrolę stanu naładowania akumulatora, ładowania, włączenie ogrzewania w czasie ładowania, sprawdzenie przeglądów czy zaprogramowanie prokondycjonowania pojazdu poprzez harmonogram.
To rzeczy standardowe, ale jest też funkcja pokazywania obszaru, który jest w zasięgu samochodu przy aktualnym stanie naładowania akumulatora. Aplikacja jest dopracowana, działa sprawnie, chociaż niektóre operacje trwają dość długo – np. zapis harmonogramu prokondycjonowania. Dla zapominalskich przydatne będzie też pokazywanie aktualnej pozycji auta na mapie.
Z My Renault korzystamy praktycznie cały czas – bardzo użyteczne rozwiązanie. Ale nie obyło się bez drobnej wpadki: jedną z najbardziej przydatnych funkcji zimą jest prekoncycjonowanie, czyli ogrzewanie auta przed wyruszeniem w trasę w czasie gdy jest podłączone do ładowarki. Nie rozpocznie się, jeśli nie zamkniemy drzwi samochodu z pilota. Próba użycia tej funkcji wtedy po prostu nie zadziała – jednak nie jest to nigdzie opisane a sama aplikacja nie podpowiada, dlaczego nie uruchomiła ogrzewania z harmonogramu a przy próbie włączenia ogrzewania na życzenie wyświetla błąd, który również nie zawiera odpowiedniej podpowiedzi. Dlatego pamiętaj – chcesz włączyć ogrzewanie? Zamknij drzwi z pilota!
Plugshare
Aplikacja ale też strona internetowa, które pokazują gdzie można znaleźć ładowarki. Jest to przydatne narzędzie, aktualizowane i rozbudowane, na pewno warto mieć w swojej kolekcji nawet, jeśli korzystanie z komercyjnych ładowarek jednej firmy albo rzadko ładujecie auto poza domem.
Punkty ładowania można tu oceniać i opisywać, dołączać zdjęcia – społeczność tej aplikacji jest bardzo aktywna i zaangażowana. Możliwości jest znacznie więcej (m.in. powiadomienie o otwarciu stacji ładowania w pobliżu) i warto mieć tą aplikację w swoim telefonie.
A Better Route Planner
Zaawansowane narzędzie do planowania tras samochodem elektrycznym. Pozwala m.in. wybrać preferowane stacje ładowania i warunki pogodowe (w wersji PRO robi to automatycznie). Przy planowaniu trasy podaje się też stopień naładowania baterii z jakim wyruszamy.
Jak wiecie zrobiliśmy naszym Zoe już dwie długie trasy (Warszawa – Kraków, Warszawa – Koszalin) i przewidywania czasu przejazdu i ładowania sprawdzają się.
Aplikacja dostawy usług ładowania Greenway
Na koniec jeszcze jedna istotna aplikacja, żeby ładować samochód z ładowarek komercyjnych. W naszym przypadku jest to Greenway. Są tu m.in. mapka, lista najbliższych staji, zarządzanie ładowaniem, statystyki i zestawienia oraz płatności. Konto można założyć zarówno w aplikacji jak i poprzez stronę www.
Greenway również ma pewien błąd, związany z aplikacją. Jeśli podczas ładowania ją wyłączymy, to po ponownym uruchomieniu program nie zawsze rozpoznaje, że auto jest ładowane i w tej sytuacji po zakończeniu procesu pozostaje tylko kontakt telefoniczny z obsługą, bo inaczej, w przypadku stacji przy których musimy korzystać z własnego kabla, nie wyjmiemy go z ładowarki.
Podsumowanie: bez smartfona ani rusz
Korzystanie z samochodu elektrycznego bez smartfona jest możliwe, ale wygodniej jednak telefon mieć. W przypadku ZOE nie ma innego sposobu dostępu do ogrzewania (a latem chłodzenia) samochodu na żądanie, bez komórki można to robić wyłącznie z pozycji harmonogramu bezpośrednio w aucie, co zajmuje więcej czasu.
Wymienione wyżej aplikacje są na rynku już dłuższy czas a ich użycie dość intuicyjne.
Testowana wersja Renault Zoe:
Renault oferuje obecnie możliwość przetestowania ZOE – na jazdy warto się zapisać przez formularz na ich stronie www. W aktualnej wyprzedaży Renault Zoe można kupić już za 118.900 zł brutto.
Testujemy Renault Zoe Intens ZE 50. Samochód ma silnik elektryczny o mocy 135 KM oraz akumulatory trakcyjne i pojemności 52 kWh i teoretyczny zasięg 395 km wg normy WLTP. Katalogowa cena tego konkretnego modelu zaczyna się w konfiguratorze ZOE od 147.900 zł (cena katalogowa), niebieski lakier wymaga dopłaty dopłata 2.200 zł.
Aktualne promocje na zakup Renault Zoe oraz innych samochodów Renault można sprawdzić na stronie promocje.renault.pl.
Samochód udostępniła nam do testów firma Renault Polska.
Najnowsze komentarze