Roberto Matteuci, szef koncernu Stellantis w Polsce, został zapytany o zmiany w sieci dealerskiej przez dziennikarzy tygodnika Auto Świat.
– Tak, zmieniamy właśnie nasz model biznesowy, bo wierzymy, że cała branża motoryzacyjna się zmienia. Tak jak wspomniałem już wcześniej, musimy być gotowi do szybkiej adaptacji do tych zmian. Stąd bierzemy pod uwagę wiele różnych wskaźników związanych zarówno z zachowaniem klientów, obowiązującymi regulacjami prawnymi, jak i wiele innych, które pozwolą naszej sieci aktywnie reagować na potrzeby rynku – powiedział Roberto Matteuci w rozmowie z tygodniem Auto Świat.
– Koncentrujemy się na tym, aby ta sieć była superefektywna i wielomarkowa, co pozwoli wykorzystać do maksimum potencjał wynikający z synergii w ramach całego koncernu Stellantis i przyniesie wymierne korzyści zarówno naszym klientom, jak i naszej sieci dilerskiej – dodał Matteuci.
Na pytanie o ilość dealerów odpowiedział tak: – to nie jest temat zamknięty. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu, tym bardziej że w maju 2022 i potem w 2023 zmieniają się regulacje wyłączeń grupowych dla branży motoryzacyjnej. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi dilerami i muszę przyznać, że w nadchodzących dniach to dla mnie najważniejsze zadanie, aby w porozumieniu z nimi określić dokładnie nasze plany.
Do tej pory w ramach reorganizacji sieci Stellantis wypowiedział umowy wszystkim dealerom i wprowadził kategoryzację dealerów na podmioty klasy A, B i C, przy ci z kategorią A i B otrzymali listy intencyjne i możliwość pozostania w sieci. Trwają również rozmowy na temat objęcia w związku z reorganizacją nowych marek i budowy nowych salonów, tak zwanych domów Stellantis. W wizji koncernu dealerzy mają stać się inwestorami. Proces zmiany
Tymczasem według naszych informacji, Roberto Matteuci może niedługo zostać odwołany ze stanowiska szefa Stellantis w Polsce. Powodem mają być daleko niezadowalające wyniki koncernu w Polsce oraz utrzymujący się konflikt z dealerami. Ci ostatni na stanowisku osoby zarządzającej w naszym kraju chcieliby widzieć osobę, które lepiej rozumie realia lokalnego rynku i odwołują się do przykładu z Francji, gdzie udało się zmienić szefostwo marki Opel i wypracować nowy model współpracy wspólnie z dealerami.
W Polsce problemem dla dealerów stały się nie tylko trudne warunki współpracy ze Stellantis, co zaocowoało m.in. wypowiedzeniem umowy przez jednego z najlepszych dealerów Peugeot, ale również brak samochodów, wynikający kryzysu półprzewodników a także odwołania dostaw planowanych na Polski rynek. Tylko Opel, który jest najbliższy Matteuciemu bo ten wcześniej pracował w tej marce, otrzymał dostawę kilkuset sztuk, co spowodowało, że marka stała się liderem segmentu B-SUV w Polsce. Peugeot i Citroën nie mogli liczyć na tak duże dostawy a salonu w wielu miastach pozostają praktycznie puste.
Najnowsze komentarze