Ceny nowych i używanych samochodów w naszym kraju są silnie uzależnione od kursu euro. Tymczasem kurs tej waluty przekroczył 4,6 zł i nic nie wskazuje na to, aby miał się obniżyć w najbliższym czasie. Czy czekają nas kolejne podwyżki?
W marcu na rynku powiało ostrożnym optymizmem. Rynek nowych samochodów nieco odżył, polepszyły się też nastroje wśród dealerów. Oby ta tendencja utrzymała się jak najdłużej, jednak rosnący kurs euro i zapowiedź całkowitego lockdownu mogą szybko zweryfikować decyzje klientów. Na pewno większy wpływ będzie to miało w sektorze klientów indywidualnych i właśnie tutaj możemy spodziewać się kolejnych spadków.
Oficjalnie żaden z importerów nie potwierdza planów, związanych z podwyżkami. Jednak nieoficjalnie mówi się, że jeśli kurs euro będzie dalej rósł, to nie da się ich uniknąć.
Ceny rosną również na rynku wtórnym. Samochody używane powoli drożeją i można już powoli zaobserwować zjawisko zwiększenia importu aut starszych, tańszych, w gorszym stanie technicznym lub po poważnych wypadkach. Jednocześnie maleje ilość ofert, bo część osób decyduje się zatrzymać swoje aktualne auto i jeździć nim dalej. Wpływa to na rynek niezależnych warsztatów, niektóre z nich przeżywają obecnie w prawdziwy renesans a czas oczekiwania na naprawę auta wydłuża się.
Najnowsze komentarze