Citroën, Dacia, Peugeot czy Renault to marki, które konkurują na rynku popularnym. Z kolei Alfa Romeo, DS Automobiles czy odrodzona Lancia walczą o klientów premium, których w Polsce jest coraz więcej, to już jedna czwarta całości sprzedaży.
Wzrost wartość rynku premium cieszy sprzedawców, ale czy jako społeczeństwo powinien nas cieszyć? Z jednej strony jest to jakiś, chociaż zafałszowany, obraz zamożności części osób. Bo chociaż całościowo rynek premium ma duży udział to w segmencie indywidualnym ma niższy udział niż w segmencie firm. I jest to dość oczywiste. Struktura podatków w Polsce jest taka, że zakup indywidualny nie ma większego sensu, nie odliczy się go od dochodu, nie ma żadnych premii ekologicznych poza programem Mój Elektryk.
Co innego zakup na firmę. Jeśli tylko mamy działalność gospodarczą, to pomimo kłód rzucanych przez kolejne rządy pod nogi, nadal może to być koszt uzyskania przychodu, nadal się to opłaca. Leasing czy najem mają duży sens. A traktując samochód w taki sposób można pójść znacznie wyżej z kosztem zakupu niż średnia 145 tysięcy zł dla rynku popularnego. W maju 2024 roku średnia cena samochodu premium była ponad dwa razy wyższa, 294 tysiące złotych! Koszt zakupu auta premium przy wpłacie 40.000 zł i racie na poziomie 2.500 zł netto oraz wykupie w granicach wpłaty nie jest taki trudny do zniesienia nawet dla firm niewielkich.
Wróćmy teraz na chwilę do segmentu indywidualnego. Wprowadzenie Stref Czystego Transportu napędzi trochę ten rynek, bo ludzie będą musieli pozbywać się starszych aut. W najbliższych latach, o ile gospodarka będzie się rozwijać, powinniśmy być świadkami wzrostów sprzedaży i udziałów także tu.
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów
Jednak to nie strefy ani sztuczne zachęty w postaci dopłat najbardziej rozwinęłyby ten rynek a wzrost zamożności społeczeństwa a takie zadanie może być dla każdego z rządów, niezależnie od tego jakie poglądy reprezentuje, zbyt trudne. Wymagałoby to uproszczenia prawa, obniżenia podatków, odbiurokratyzowania gospodarki, budowy kultury przedsiębiorczości i odwagi, zmiany systemu edukacyjnego. To program potrzebny, ale mało realny w naszym kraju.
Dlatego nadal będziemy jeździć starymi autami, dopóki się da. I zapewne dlatego nadal rozwarstwienie społeczne będzie rosło, z rosnącą grupą osób o bardzo dużych dochodach a malejącą klasą średnią. Na ulicach zobaczymy więcej nowych aut premium i nowych… Dacii.
Najnowsze komentarze