We wrześniu 2025 roku do Polski sprowadzono 73.773 używane samochody osobowe, czyli o 0,6% mniej niż rok wcześniej. To już kolejny miesiąc lekkiego spowolnienia na rynku importu, które utrzymuje się od połowy roku. Choć liczby wciąż robią wrażenie, widać wyraźnie, że rynek zaczyna łapać lekką zadyszkę.
Od stycznia do końca września 2025 roku zarejestrowano 656.621 aut z importu, co oznacza spadek o 1,4% względem analogicznego okresu 2024 roku, kiedy to do kraju trafiło ponad 665 tys. pojazdów. Struktura wieku sprowadzanych pojazdów nie pozostawia złudzeń – ponad połowa to samochody starsze niż 10 lat. W okresie od stycznia do września wyglądało to następująco:
- do 4 lat – 67 914 szt. (10,3%),
- 5–10 lat – 230 005 szt. (35,0%),
- powyżej 10 lat – 358 701 szt. (54,6%).
Oznacza to, że średni wiek auta sprowadzanego do Polski nadal oscyluje wokół 12–13 lat, co potwierdza, że krajowy park samochodowy nie tylko nie odmładza się, ale wręcz powoli się starzeje. Eksperci wskazują kilka powodów. Po pierwsze – zmiany regulacyjne w Europie, które utrudniają sprzedaż starszych samochodów z silnikami wysokoprężnymi. Po drugie – rosnące zainteresowanie młodszymi, bardziej ekonomicznymi autami, w tym elektrycznymi i hybrydowymi, które coraz częściej można kupić w Polsce bez konieczności importu.
Nie bez znaczenia są też czynniki ekonomiczne. Wzrost kosztów transportu, opłat środowiskowych i kursów walut powoduje, że import staje się coraz mniej opłacalny, zwłaszcza w segmencie tanich aut.
Choć liczba sprowadzonych samochodów wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie, widać wyraźnie, że rynek wchodzi w fazę stabilizacji. Polacy coraz częściej decydują się na auta kupowane w kraju, z udokumentowaną historią serwisową, a także na pojazdy finansowane w formie leasingu lub wynajmu długoterminowego.
źródło: PZPM










