Wyobraź sobie, że wracasz z pracy. Podjeżdżasz samochodem, parkujesz, wysyłasz SMS. Po chwili podchodzi pracownik z zakupami, sprawdza Twój dowód, wkłada paczki do bagażnika i życzy dobrego popołudnia. Takie rozwiązanie proponuje sklep Dan Murphy’s w Australii.
Uważni Czytelnicy Francuskie.pl wiedzą, że byliśmy na spotkaniu Citroën Club NSW, ale nasza wizyta w Australii to także okazja do obserwacji rozwiązań, które mogłyby się pojawić w Polsce (a może są?). Jedno z nich to wygodne zakupy na SMS, które odbierasz wracając do domu. Dan Murphy’s to akurat sklep z trunkami mniej lub bardziej procentowymi (są ich tysiące różnych rodzajów do wyboru, od kilku dolarów do grubo ponad 1000), ale rozwiązanie z odbiorem ma bardzo wygodne.

Jak wygląda odbiór? Podjeżdżasz na specjalnie wyznaczone miejsce w samochodzie. Nie musisz wysiadać, sklep wręcz zachęca aby pozostać w środku. Potem należy wybrać wiadomość SMS ze sklepu z informacją o odbiorze i kliknąć opcję „Przynieś do mojego samochodu”. Pracownik podejdzie, obejrzy dowód tożsamości i włoży nam zakupy do bagażnika. Proste i szybkie.
Samochód jest w Australii podstawowym sposobem poruszania się – bez niego życie jest bardzo trudne. Odległości są duże, centra handlowe zlokalizowane w różnych miejscach a komunikacja miejska nie wszędzie dociera. Nic więc dziwnego, że dużo usług jest nastawionych właśnie na kierowców.
I ma to swój sens – tutaj.
Najnowsze komentarze