Firma SAIC, czyli Shanghai Automotive Industry Corporation, poinformała, że zamierza pozwać Unię Europejską, twierdząc, że europejskie władze zignorowały kluczowe informacje podczas dochodzenia w sprawie subsydiów dla chińskich samochodów elektrycznych.
SAIC to jedno z największych chińskich przedsiębiorstw motoryzacyjnych. Koncern powstał w 1955 roku, a dziś obejmuje szerokie portfolio marek i partnerów, w tym brytyjską markę MG, którą przejęto w 2007 roku. Dzięki inwestycjom w badania i rozwój oraz współpracy z globalnymi producentami, SAIC stał się jednym z czołowych producentów samochodów elektrycznych i hybrydowych na świecie, konkurując na rynkach zarówno chińskich, jak i międzynarodowych.
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów. Pomiary, opinie, spalanie
Spółka zarzuca organom unijnym, że niewłaściwie oszacowały wartość dotacji otrzymanych od rządu chińskiego, co wpłynęło na decyzję o nałożeniu wysokiego cła na importowane przez SAIC pojazdy elektryczne. Na mocy nowych przepisów, unijne cła są ustalane indywidualnie, w zależności od skali subwencji, jakie dany producent otrzymał od państwa. W związku z tym SAIC otrzymał jedną z najwyższych stawek celnych wynoszącą aż 45,3%, co znacznie podnosi koszty jego samochodów na Starym Kontynencie. Dodatkowo, podczas dochodzenia SAIC, podobnie jak inne chińskie koncerny, takie jak BYD i Geely, został oskarżony o brak pełnej współpracy z Komisją Europejską, co także mogło wpłynąć na decyzje w zakresie taryf.
SAIC nie kwestionuje samego mechanizmu taryf celnych, lecz uważa, że europejscy urzędnicy pominęli ważne argumenty zawarte w dokumentacji obronnej, co wpłynęło na końcowe rozstrzygnięcie. Firma zapowiada, że skierowanie sprawy do sądu ma na celu obronę jej interesów na rynku europejskim, na którym nie zamierza zrezygnować z obecności pomimo przeszkód.
Zobacz:
SAIC rozważa także alternatywne strategie, by skuteczniej konkurować na rynku europejskim. Jednym z pomysłów jest większe zaangażowanie w eksport samochodów hybrydowych, które nie podlegają tak wysokim obciążeniom celnym jak pojazdy elektryczne. Firma analizuje również możliwość budowy nowej fabryki w Tajlandii, co pozwoliłoby na produkcję pojazdów z ominięciem wysokich unijnych taryf nakładanych na towary importowane bezpośrednio z Chin.
Najnowsze komentarze