Zima, nawet tak łagodna jaką mamy w ostatnich latach, jest wymagającym czasem nie tylko dla nigdy nieprzygotowanych służb drogowych w Polsce. Nawet jeśli skrupulatnie przygotowaliśmy samochód do zimowych miesięcy, możemy przez chwilę nieuwagi swojej lub innego kierowcy uszkodzić swój samochód. Wachlarz możliwości jest ogromny.
Intensywna eksploatacja zimową porą może obfitować w uszkodzenia. Podróżując autostradami, drogami krajowymi czy też w mieście możemy trafić na bryłę lodu, zbitego śniegu pozostawionego przez pług lub zrzuconego z dachu ciężarówki. Najechanie na taką przeszkodę zakończyć może się porysowaniem zderzaka, progu bądź połamaniem zderzaka czy osłony pod silnikiem.
Peugeot 605: pozornie błahe problemy z klasycznym samochodem, które mogą generować duże koszty
Usterki parkingowe
Pamiętajmy, zmrożony plastik jest o wiele bardziej podatny na pęknięcia niż latem. Nie dziwmy się więc, że rutynowa wizyta w serwisie, pierwsza po zimowych miesiącach, zakończy się listą elementów do wymiany lub kwalifikujących się do wymiany. Właśnie zeszłej zimy w moim Peugeocie 508 plastikowa osłona pod silnikiem nie przetrwała spotkania z bryłą lodu. Wjechanie w zamarznięty śnieg, nawet na parkingu może zakończyć się zniszczeniem zderzaka – twarda przeszkoda złamie sam zderzak, wyrwie go z mocowań lub zdewastuje nisko umieszczoną zaślepkę tudzież halogen.
Uszkodzenie zawieszenia o opon
Szczególnie zimą, przy ograniczonej widoczności, gdy wyrwy w jezdni są przykryte śniegiem lub błotem bardzo łatwo o uszkodzenie zawieszenia i nie tylko. Nie trzeba do tego wysokiej prędkości. Znów posłużę się Peugeot 508 z którym spędziłem już 3.5 roku i 70 tysięcy kilometrów.
Łódź słynie nie tylko z korków, ale także z nadal mnóstwa zdewastowanych ulic – taką właśnie arterią musiałem podróżować. Ograniczenie do 50 km/h w tym miejscu jest z ogromnym zapasem ustanowione, realna – bezpieczna prędkość to 30-40 km/h. Niestety, godziny szczytu i brak pobocza zakończył się niezbyt przyjemnie. Wjechałem w zalaną głęboką dziurę przy pozornie małej prędkości. Efekt okazał się fatalny w skutkach. Samochód zaczął niepokojąco skrzypieć i wyraźnie nierówno stać.
Nowy Peugoet 508. Silniki, wersje, wyposażenie, ceny
Następnego dnia diagnoza była dosyć kosztowna. Po wjechaniu w dziurę rozcięciu uległa opona – jej naprawa ze względów bezpieczeństwa nie była możliwa, w efekcie musiałem kupić dwie nowe opony na przednią oś. Najgorsze były dalsze wieści – prawy amortyzator wylał, zaś sprężyna straciła cały zwój. Nie było więc wyjścia, do wymiany zakwalifikowana została także lewa strona z amortyzatorem, sprężyną i łożyskiem – wymiana z użyciem podzespołów dobrej jakości pochłonęła 2200 złotych, natomiast dwie dobrej jakości opony zimowe 800 złotych. Kontrolnie 508 trafił na ustawienie zbieżności – koszt 200 złotych. Przy okazji tego incydentu powierzchownie uszkodzona została także felga.
Powłoka lakiernicza
Zimą wciąż drogowcy z uporem maniaka sypią sól na drogi – owszem, po części spełnia swoje zadanie. Jednakże koszt środowiskowy jest znaczący, cierpią także nasze samochody – zwłaszcza te borykające się z mizernym zabezpieczeniem antykorozyjnym. Kilka zimowych miesięcy jazdy w takich warunkach może doprowadzić do rozwoju korozji, powstania nowych ognisk. Z tego względu zdecydowanie warto regularnie kontrolować kondycję karoserii w tym zakresie i natychmiast dokonywać nawet drobnych napraw powłoki.
Zima nie oszczędza nikogo, na jednakowe uszczerbki narażone są zarówno leciwe samochody o wartości laptopa z dyskontu, jak i nowe egzemplarze które dopiero opuściły czerwony dywan w salonie. Regularna troska i konserwacja oraz uważna eksploatacja rozwiąże gros problemów.
Test: Peugeot 2008 GT 1.2 130 KM – jak sprawuje się mini SUV z lwem? Szybki test
Najnowsze komentarze