Europejscy producenci samochodów mogą ucierpieć w związku z napiętą sytuacją na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Konflikt zbrojny oznacza bowiem kłopoty dla rosyjskich fabryk koncernów Renault i Stellantis. Problemem będą również sankcje, które zamierza nałożyć na Rosję Komisja Europejska.
W Rosji swoje fabryki ma między innymi Renault. Firma jest właścicielem największego rosyjskiego producenta samochodów czyli fabryk Avtovaz. Posiada m.in. bardzo dużą fabrykę w mieście Togliatti a rynki wschodnie są istotnym elementem działalności Francuzów. Wprowadzenie sankcji lub wybuch wojny mogą sparaliżować działalność zakładów. Działają one bowiem w ścisłej symbiozie z europejskimi dostawcami, m.in. z Francji. To oznaczałoby zmniejszenie sprzedaży a może także ryzyko nacjonalizacji w przypadku zaostrzenia konfliktu.
Fabrykę w Kałudze ma z kolei Stellantis, planujący tam spore inwestycje. Produkowane tam pojazdy dostawcze marek Citroën, Opel i Peugeot miały być importowane do Europy Zachodniej. Planowana tam również była produkcja skrzyń biegów. Pogorszenie się stosunków z Rosją oznacza zagrożenie dla tych planów i konieczność wprowadzenia planu awaryjnego. Stellantis potrzebuje aut dostawczych i skrzyń biegów na wielu rynkach a uruchomienie ich produkcji z dnia na dzień nie jest łatwe.
Swoje fabryki w Rosji mają również Volkswagen oraz Mercedes-Benz. BMW produkuje tam samochody z udziałem rosyjskiego partnera.
źródło: Artesia News
Najnowsze komentarze