Formuła 1, to wyścigi na takim poziomie, że najdrobniejszy element może mieć ogromne znaczenie dla przebiegu rywalizacji. Czas mierzy się z dokładnością do tysięcznych części sekundy, a kierowca, to w tym sporcie nie wszystko. Liczy się mnóstwo rzeczy, a wymienię tylko kilka najistotniejszych: aerodynamika samochodu, umiejętności kierowcy, styl jego jazdy, czy też silnik oraz skrzynia biegów. Kierowcy zresztą mają do powiedzenia sporo więcej, niż to, co widzimy podczas trwających niespełna dwie godziny zawodów – to oni pełnią ważną rolę w procesie rozwojowym samochodów. Takim znakomitym zawodnikiem, który wiedział, jak opisać swoje wrażenia, by rozwój bolidu szedł we właściwym kierunku, był m.in. Robert Kubica.
Znakomitym zawodnikiem jest też Kimi Räikkönen, były mistrz świata w tej dyscyplinie. Po krótkim rozbratem z Formułą 1, Iceman powrócił z rajdów do królewskiej kategorii wyścigowej i choć dotychczas może nie rzucał na kolana, to pamiętajmy, że nie samą szybkością kierowcy zdobywa się w F1 punkty. Fin najwyraźniej odciska już piętno na bolidzie Lotusa, a i potrafi wykrzesać sporo ikry z silnika Renault pracującego za jego plecami.
Nieźle radzi sobie także Romain Grosjean, drugi kierowca tej ekipy, do której nam blisko, bo to przecież w Enstone przez kilka lat zaangażowany był koncern Renault. W tej chwili ograniczył swoje zaangażowanie jedynie do budowy i dostarczania agregatów napędowych, i stąd nasz artykuł.
Dzisiejszy wyścig przyniósł wielki triumf działowi sportu koncernu Renault, bowiem na czterech pierwszych miejscach sklasyfikowano bolidy napędzane silnikami tego dostawcy. Zwyciężył Sebastian Vettel, pierwszy raz w tym sezonie, a podium uzupełnili Kimi Räikkönen (+3,333 s) i Romain Grosjean (+10,194 s). Większą stratę (+38,788 s) miła czwarty w stawce Mark Weber z zespołu Red Bull-Renault. W efekcie kierowcy korzystający z agregatów Renault Sport zdobyli dziś łącznie aż 70 puntków!
Dzięki takiemu układowi sił na czele stawki Grand Prix Bahrajnu, Sebastian Vettel awansował na pierwsze miejsce klasyfikacji sezonu z dorobkiem 53 punktów. Mark Weber jest trzeci (48 oczek). Kimi Räikkönen i Romain Grosjean zajmują miejsca siódme i ósme z dorobkiem odpowiednio 34 i 25 punktów, ale dzięki temu Lotus-Renault wskoczył na trzecie miejsce w klasyfikacji zespołów i wyprzedza – o 14 oczek – Ferrari! Takiej sytuacji nie mieliśmy już w F1 od ładnych paru lat.
Na czele klasyfikacji zespołów znajduje się oczywiście Red Bull-Renault, dla którego Vettel i Weber uzbierali dotychczas 101 punktów. Lotus ma ich o 42 mniej.
KG
Najnowsze komentarze