Ciekawe wiadomości docierają do nas z grupy Volkswagen. Skoda, która do tej pory przynajmniej w części próbowała konkurować o rynek samochodów budżetowych, zmieni swoją strategię i będzie sprzedawała samochody droższe i z większą marżą. Skończy się konkurencja z Dacią – zapowiedział nowy szef marki, Christian Dahlheim.
Dacia koncentruje się na samochodach budżetowych i oferuje podstawową, najchętniej wybieraną przez klientów funkcjonalność, jednocześnie pracując w obszarach, na które zwracali uwagę klienci. W samochodach tych pojawiły się lepsze tworzywa i materiały wewnątrz, bezkluczykowy dostęp czy kamery. Wygląd uległ niesamowitej wręcz pozytywnej metamorfozie i dzisiaj nowa Dacia Sandero bez kompleksów stanie koło znacznie droższego samochodu, konkurując z nim wizualnie o względy nabywców. Duster, Sandero czy teraz Jogger okazały się ogromnymi sukcesami, często będąc na szczytach listy sprzedaży w Europie ale też w Polsce. Skoda chciała chyba do niedawna korzystać z tego efektu.
Zobacz: Nowe samochody Dacia. Wybierz rozsądnie nowy samochód już od 48.500 zł.
Teraz wygląda na to, że grupa Volkswagen zmienia strategię i porzuca rynek tańszych samochodów, zamierzając koncentrować się na autach z wyższymi cenami. Niedawne podwyżki cen nowych modeli pokazały, że nawet mała Skoda Fabia może kosztować blisko sto dwadzieścia tysięcy złotych po maksymalnym doposażeniu, więc coś musi być na rzeczy. Prezes grupy VW, Herbert Diess, stwierdził co prawda że chciałby aby marki grupy jednak się różniły a oferty nie nakładały na siebie, ale deklaracja Christiana Dahlheima, nowego szefa marki Skoda, zdaje się prezentować zupełnie odmienne stanowisko.
Zobacz: Dacia Duster 2024 – trzecia generacja będzie większa i lepsza od dotychczasowych modeli
Skoda zrezygnuje z próby wejścia w obszar budżetowy i Dacia pozostanie tutaj bez konkurencji. Dahlheim nie użył oczywiście w swojej wypowiedzi nazwy marki, określając ją po prostu dolną częścią rynku, co odnosiło się do cen samochodów. Skoda powiela więc najwyraźniej strategię innych marek, które próbują przebić się w obszar bliższy klasie premium, gdzie obowiązują wyższe ceny, co wpływa na zwiększenie przychodów. W sumie trudno się dziwić, bo Christian Dahlheim to z wykształcenia finansista.
A Dacia? Dacia swojej polityki cenowej nie zmienia – nie zmienia też lokowania produktów. Rozpycha się jednak w klasach i tak jak do tej pory dominowała na pograniczu klas B i C to teraz chce robić większe samochody. Stąd zapowiedź Bigstera a później kolejne modele w klasie C/D.
Najnowsze komentarze