Kłopoty z zakupem części mechanicznych i blacharskich oraz zmniejszająca się ilość ASO mogą być powodem długiego czasu naprawy samochodów marek Stellantis – informują czytelnicy, którzy zgłosili się do naszej redakcji.
Od pewnego czasu otrzymujemy sygnały o wydłużonych czasach napraw niektórych marek i modeli koncernu Stellantis. Z informacji, które otrzymujemy na redakcyjną skrzynkę wynika, że głównym problemem jest niska dostępność część i podzespołów a ostatnio także zmniejszająca się ilość autoryzowanych serwisów, co wynika z reorganizacji całej sieci marek Citroën, Peugeot, Fiat, Jeep czy Opel. Problem dotyczy zarówno części mechanicznych jak i blacharskich. Według informacji, które do nas docierają, w niektórych przypadkach czas oczekiwania może wynosić nawet kilka tygodni Niekiedy zdarza się, że klienci sami szukają potrzebnych rzeczy na rynku wtórnym a ceny używanych elementów przekraczają niekiedy kwoty jakie trzeba zapłacić za nowe.
Dealerzy potwierdzają, że mają pewne problemy, chociaż nie jest to regułą jeśli chodzi o ilość zleceń i kolejki a bardziej brak dostępności niektórych części. Jak też sprawdziliśmy, sytuacja z naprawami nie dotyczy tylko Stellantis. Kryzys na rynku motoryzacyjnym wywołany wojną na Ukrainie a wcześniej pandemią COVID-19 wywołał zakłócenia dostaw w całym sektorze motoryzacyjnym. Nie jest to jednak pocieszenie dla klientów, którzy mogą być pozbawieni swoich samochodów na wiele tygodni.
Natomiast sytuacja z utrudnionym dostępem do serwisów Stellantis w niektórych lokalizacjach na skutek reorganizacji sieci może się pogarszać. Część dealerów nie chce bowiem dłużej współpracować z koncernem i wypowiada umowy.
Najnowsze komentarze