Dostawcze samochody marek Citroën i Peugeot są produkowane m.in. w Rosji. Szef koncernu Stellantis, Carlos Tavares, nie wyklucza możliwości przeniesienia produkcji z tego kraju w inne rejony Europy. Powodem ma być sytuacja geopolityczna oraz możliwe sankcje, nałożone na Rosję.
Wkroczenie wojsk rosyjskich na Ukrainę zmienia sytuację rosyjskiego przemysłu motoryzacyjnego. Zagrożone są duże inwestycje, które poczyniły tam zachodnie firmy, w tym fabryka Stellantis w Kałudze. Dyrekcja koncernu Stellantis nie wyklucza zamknięcia jej i przeniesienia produkcji do Europy. Powodem może być zagrożenie dla dostaw części i komponentów oraz brak możliwości eksportu z Rosji do innych kraju. To efekt sankcji, które planowane są w związki z atakiem wojsk rosyjskich na Ukrainę.
Zobacz: Strona koncernu Stellantis
Wcześniej pisaliśmy o możliwości ograniczenia produkcji lub jej wstrzymania. Zaostrzająca się sytuacja może jednak doprowadzić do całkowitego zamknięcia fabryki.
Ryzyko geopolityczne jest jednym z czynników, o których mówił Carlos Tavares w wywiadzie dla The Wall Street Journal. Niepewność co do dalszych losów fabryki w Kałudze może przekreślić plany Stellantis, który rozwijał tam produkcję samochodów dostawczych i skrzyń biegów.
Zobacz: Stellantis prezentuje wyniki 2021 – rekordowe zyski!
Dotychczas Stellantis zainwestował około 550 milionów euro w produkcję w Rosji. W zakładzie w Kałudze posiada 70%, pozostałe 30% należy do Mitsubishi. Japoński koncern prawdopodobnie również podejmie decyzje o zamknięciu produkcji.
Najnowsze komentarze