Notowany na australijskiej giełdzie deweloper litu Vulcan Energy Resources potwierdził dzisiaj, że podpisał umowę na dostawy wodorotlenku litu, podstawowego elementu akumulatorów do samochodów elektrycznych, dla grupy Stellantis, właściciela m.in. takich marek jak Citroën, DS Automobiles, Fiat, Peugeot czy Opel.
Stellantis planuje do 2025 roku zainwestować ponad 30 miliardów euro w elektryfikację wszystkich linii swoich pojazdów. Zakontraktowany lit będzie używany do produkcji akumulatorów w trzech fabrykach w Europie. Vulcan Energy Resources od 2026 roku będzie dostarczać pomiędzy 81.000 a 99.000 ton wodorotlenku litu rocznie. Ta ilość surowca powinna wystarczyć do pokrycia bieżącego zapotrzebowania w zakresie surowców do akumulatorów.
Obecnie Stellantis ma już w swojej gamie cały szereg aut elektrycznych. Są to m.in. Citroën ë-C4, Peugeot e-208, Peugeot e-2008 oraz samochody dostawcze. Wiele modeli dostępnych jest jako ładowalne hybrydy, np. Peugeot 3008 Hybrid4.
Zobacz: Czy Stelllantis spełni cele emisji CO2 na 2021 rok?
Vulcan podpisał również drugą umowę, z koncernem Renault, na dostawę od 26.000 do 32.000 ton surowców do produkcji akumulatorów ze złóż w Niemczech.
Lit jest podstawowym składnikiem do produkcji baterii litowo-jonowych używanych w pojazdach elektrycznych. Jest on coraz bardziej cenionym surowcem na rynku, z uwagi na duże zapotrzebowanie, związane z rozwojem elektromobilności. Vulcan Energy testuje obecnie zaawansowaną metodę bezpośredniej ekstrakcji litu, która zużywa mniej ziemi i wód gruntowych.
Zobacz: Strona korporacyjna Stellantis.
Europa elektryfikuje się. Od 2035 we wszystkich krajach, w tym w Polsce, ma obowiązywać zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych. Miłośnikom silników spalinowych pozostanie wyłącznie rynek wtórny, Poszczególne państwa rozwijają już teraz programy elektryfikacji. W przypadku naszego kraju obecnie można uzyskać dopłatę do zakupu auta na prąd w programie Mój Elektryk, do 27.000 zł w przypadku dużej rodziny.
Samochody elektryczne nadal mają zagorzałych przeciwników, którzy podnoszą kwestie wysokich kosztów wytworzenia i zakupu takiego auta, brak infrastruktury ładowania oraz niskie zasięgi.
Najnowsze komentarze