Grupa Stellantis, która dotychczas planowała pełną elektryfikację swoich marek, rewiduje swoje ambitne plany wobec aut na prąd. Alfa Romeo, która miała być jednym z liderów tej transformacji, stanie się teraz przykładem bardziej zrównoważonego podejścia, w którym dominować będą napędy hybrydowe. Decyzja ta sygnalizuje zmianę strategii w odpowiedzi na słabe wyniki sprzedaży samochodów elektrycznych w Europie. To, co dzieje się z Alfą, może być początkiem szerszej zmiany w całym koncernie.
Alfa Romeo pierwotnie miała wprowadzić na rynek w pełni elektryczny SUV Stelvio pod koniec 2025 roku. Z kolei inne modele, takie jak sportowa limuzyna Giulia i SUV Tonale, miały w pełni przejść na elektryczność do 2027 roku. Jednak obecne wyniki sprzedaży pojazdów elektrycznych okazały się rozczarowujące, szczególnie we Włoszech i w Europie Zachodniej, co skłoniło Stellantis do rewizji swoich planów. Jean-Philippe Imparato, dyrektor Alfa Romeo, potwierdził, że firma pracuje nad wersjami hybrydowymi, które będą wprowadzone obok planowanych modeli elektrycznych.
Ta zmiana w podejściu nie dotyczy jedynie Alfy Romeo. Stellantis wcześniej ogłosił, że planuje wprowadzić hybrydową wersję Fiata 500, co nie było pierwotnie przewidziane. Podobne kroki mogą podjąć kolejne marki grupy, takie jak Peugeot czy Citroën. Technicznie, hybrydy nie stanowią wyzwania dla grupy, ponieważ Stellantis wykorzystuje platformy wieloenergetyczne, które pozwalają na produkcję zarówno samochodów elektrycznych, jak i hybrydowych na tej samej linii produkcyjnej.
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów. Pomiary, opinie, spalanie
Warto zauważyć, że inne koncerny motoryzacyjne także odchodzą od pełnej elektryfikacji. Ford, Mercedes i Volvo, mimo wcześniejszych zapowiedzi, odkładają wprowadzenie modeli w pełni elektrycznych na późniejsze lata. Stellantis, podążając tą ścieżką, sygnalizuje, że rynek samochodów elektrycznych nie rozwija się tak szybko, jak zakładano, co zmusza producentów do szukania bardziej elastycznych rozwiązań.
Taka duża zmiana jest wywołana brakiem popytu na samochody elektryczne. Widać, że strategia oparta na czystej elektromobilności została przyjęta przedwcześnie. W kontekście tej informacji dziwnie też brzmią zapowiedzi Carlosa Tavaresa, że firma jest gotowa na spełnienie wszystkich norm Unii Europejskiej – być może od strony produkcji, ale popytu brak. To z kolei zła informacja dla fabryk, które nastawiały się wyłącznie na elektryki.
Najnowsze komentarze