Koncern Stellantis utworzył zespół, który zajmuje się pomocą pracownikom pozostającym na Ukrainie.
„W tej chwili nasze myśli i modlitwy kierujemy do naszych 71 ukraińskich kolegów, ich rodzin i przyjaciół. Bezpieczeństwo naszych zespołów jest dla nas zawsze priorytetem. Powołaliśmy specjalny zespół, którego zadaniem jest udzielanie im wsparcia i pomocy. W Stellantis potępiamy wszelkie przejawy przemocy i agresji. Bez względu na konsekwencje biznesowe, Stellantis zastosuje wszystkie ustalone sankcje. Zawsze będziemy postępować zgodnie z przepisami, globalnie i z zachowaniem różnorodności 170 narodowości”.
Zobacz: Strona główna koncernu Stellantis
„Zależy nam na tworzeniu lepszych warunków życia, większej swobodzie poruszania się i wykorzystywaniu różnorodności jako potężnego narzędzia długotrwałego pokoju. Z drugiej strony uważamy, że fragmentaryzacja, przeciwieństwo globalizacji, może prowadzić do chaosu. W związku z tym postanowiliśmy utworzyć specjalny fundusz na rzecz pomocy uchodźcom w związku z kryzysem na Ukrainie” – czytamy w specjalnym oświadczeniu koncernu.
Na Ukrainie trwa wojna. Kraj ten został zaatakowany przez Rosję, co spotkało się potępieniem prawie całego świata. Rosja została objęta licznymi sankcjami, których liczba z dnia na dzień rośnie. Stellantis nie wyklucza całkowitego zaprzestania działalności w tym kraju. Jedna z największych inwestycji koncernu to fabryka samochodów dostawczych w Kałudze. Produkuje ona dostawcze auta marek Citroën i Peugeot oraz od niedawna Opel. Niedawno rozpoczęto też tam przygotowania do produkcji skrzyń biegów i zwiększenia wydajności zakładów.
Kaługa miała być hubem eksportowym Stellantis na Rosję i pobliskie kraje. W obecnej sytuacji przyszłość zakładów stoi pod dużym znakiem zapytania.
źródło: Stellantis
Najnowsze komentarze