W czwartek 17 marca o godz. 10:30 w centrum miasta Oviedo zaplanowany jest strajk pracowników hiszpańskiej fabryki Stellantis. Związkowcy żądają unormowania sytuacji na produkcji. Częste przerwy w produkcji nie tylko wpływają na zmniejszenie wynagrodzeń, ale także na zdrowie psychiczne pracowników, twierdzą związkowcy.
Krytyczna ocena metod i sposobów działania kierownictwa związana jest z ogłoszeniem gigantycznych zysków za 2021 rok przez Carlosa Tavaresa.
„Podczas gdy grupa Stellantis mierzy się z gigantycznymi zyskami pracownicy Stellantis są w sytuacji, w której nie mogą dalej czekać. Ciągłe przestoje wpływają na nasze zarobki, miejsca pracy i nasze zdrowie psychiczne […] Musimy zmusić grupę Stellantis do poszukania rozwiązań dla tej sytuacji” – czytamy w ulotce związkowej, rozdawanej pracownikom.
Związek Central Unitaria de Traballadores (CUT) wzywa załogę do mobilizacji, organizując w najbliższy czwartek, tj. 17 marca o godz. 10.30, demonstrację. Rozpocznie się ona w centrum Oviedo, na Plaza de America. Następnie związkowcy przemaszerują pod siedzibę zakładów.
„Nadużycia Stellantis zasługują na naszą mocną odpowiedź” – twierdzą.
Przestoje w fabrykach Stellantis są wywołane przez niedobór komponentów elektronicznych. Jednocześnie hiszpańskie fabryki koncernu korzystają z dużego wsparcia rządowego, przewidzianego na skutki walki z COVID-19, w ramach którego finansowane są m.in. wynagrodzenia za przerwy w produkcji. To nie podoba się załodze, która twierdzi że Stellantis osiąga ogromne zyski. Zwracają uwagę na fakt, że Carlos Tavares ogłosił rekordowe wyniki koncernu za 2021 rok – mowa o ponad 13 miliardach euro zysku. „Stop Tavares!” – mówią.
źródło: GaliciaPress, własne
Najnowsze komentarze