„Auto-Moto” nr 05 (144) z V.2008
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 4,50zł
Koszt 1 strony: 4,5 grosza
Warto kupić: niekoniecznie
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
O jakich modelach wspomniano: C2, C5, 206, 207, 405, Kangoo, Laguna, Megane, Modus, Logan, Sandero,
Zaczyna się na stronie 6., gdzie napisano parę ciepłych słów o nowym modelu Dacii – Sandero. Uznano ją za ciekawe auto i pokazano dwie fotki z materiałów prasowych. Podwładni Redaktora Maznasa powoli zmieniają front, bo jakże tu walczyć z klientami? A przecież cały normalny świat docenił produkty rumuńsko-francuskiego wysiłku i mimo wątpliwej urody kupuje Logany, jak świeże bułeczki. Nie inaczej będzie też z Sandero. Może nawet w Polsce wiele osób skusi się na pięciodrzwiową odmianę, bo Logan kojarzył się kiepsko. Zamiast fabrycznie nowego auta z trzyletnią gwarancją Polacy wolą kupować wyeksploatowane niemieckie samochody, zwykle powypadkowe, bo wtedy sąsiad zza miedzy nie będzie się z nich śmiał…
Dwie strony dalej maleńką powierzchnię zajmuje informacja o odmłodzeniu stylistycznym Citroëna C2. Pisaliśmy na ten temat przeszło trzy tygodnie temu.
Strona 10. przynosi cennik Citroëna C5, oczywiście nowego modelu. U nas cennik wraz z wyposażeniem został zamieszczony niemal 1,5 miesiąca temu.
Na stronach 12-15 zamieszczono relację z tegorocznego Salonu Samochodowego w Genewie. Już jednym z pierwszych prezentowanych samochodów jest Renault Megane Coupe Concept, z którego aż 80% pomysłów ma trafić do seryjnej produkcji!
Przy okazji wspomniano o nowej Lagunie. Nowa seria Megane ma być pokazana na październikowym salonie w Paryżu.
Na stronie 16. zamieszczono artykuł na temat bezpieczeństwa na polskich drogach. Na zdjęciu ilustrującym tekst znajdziecie bez trudu Peugeota 405.
Dwie strony dalej opublikowano raport z pierwszej jazdy Citroënem C5. Testowano wersję 2.0 HDi z automatyczną skrzynią biegów. Redaktor Smoleń stwierdził, że to ciekawe i solidne auto, a gama silników, wyposażenia i… zawieszeń sprawia, że koniecznie trzeba odbyć jazdę testową, by dobrać wersję odpowiednią do upodobań. I stała się rzecz niesamowita – Autor uznał, że wersja z klasycznym zawieszeniem zachowuje się podobnie do poprzedniej hydro-odmiany, zaś ciekawszym wyborem okaże się zakup aktualnej C5-tki właśnie zawieszonej na hydraulice! Do tego Redaktor Smoleń docenił doskonałe spasowanie elementów i znakomite materiały wykończeniowe nowego reprezentanta Citroëna w klasie średniej. I w końcu uznał, że to będzie poważny konkurent nawet dla aut marek premium, czyli Audi A4 i BMW serii 3. No no no…
Ciekawy wywiad z Carlosem Ghosnem, prezesem Renault, zamieszczono na stronach 34-35. Warto się zapoznać z wypowiedziami jednego z najważniejszych menedżerów branży motoryzacyjnej na świecie.
A zaraz potem przejrzeć porównanie trzech samochodów dwóch koncernów, które postanowił porównać miesięcznik „Auto-Moto”. Całość znajdziecie na stronach 36-46, a testowano nowe Renault Kangoo, Dacię Logan MCV i Fiata Doblo. Dodajmy, że poddano testowi Kangoo, które niedawno było u nas na testach i wkrótce napiszemy, jak owe testy wypadły. Tymczasem jednak zajmijmy się porównaniu miesięcznika.
Pod maskami porównywanych aut pracowały 85-konne silniki wysokoprężne, w Renault i Dacii dokładanie ta sama jednostka. Może dziwić porównanie dwóch kombivanów z siedmiomiejscowym samochodem kombi, ale że to kombi wygrywa na długość, więc się nie czepiajmy za bardzo ;-)
Wnętrze Logana określono przymiotnikami „toporne” i „spartańskie”, ale za to uczyniono to przez jasno pokazany pryzmat ceny samochodu. Doblo powstało na bazie dostawczej wersji, co trochę widać, ale nie oczekujmy cudów – to standard w kombivanach. Z kolei nowe Kangoo powstało już jako samodzielny projekt i jego wnętrze Redaktor Jakóbczyk ocenił wysoko, nadzwyczaj wysoko! Pozwolę sobie wręcz zacytować jego słowa: Za to Renault, planując kokpit nowego Kangoo od zera pod kątem osobowego charakteru auta, zrobiło wnętrze mistrzowskie – ergonomia pierwszej klasy, jakościowo w innej galaktyce niż konkurenci: nie ma się do czego przyczepić. Miłe słowa…
Przy omawianiu zawieszeń Redaktor Jakóbczyk stwierdził, że Kangoo dość mocno się wychyla na zakrętach. W czasie naszego testu pozwoliliśmy sobie nakręcić parę filmów. Zapewne ze dwa z nich pojawią się w opisie auta, który przygotowujemy. Nowe Kangoo wychyla się znacznie mniej, niż pierwsza wersja tego samochodu! Prowadzi się pewniej i można sobie pozwolić na nieco bardziej ofensywną jazdę.
A jak wypadły oceny testowanych aut? Najdroższe, ale i najlepiej wyposażone (również: najnowocześniejsze) Kangoo wygrało pojedynek. Dacia Logan z uwagi na cenę i możliwość wzbogacenia wyposażenia o najpotrzebniejsze elementy, zajęła drugie miejsce. Nie bez znaczenia był też fakt istnienia wersji siedmioosobowej. Fiat Doblo nieznacznie przegrał z Loganem, w czym wina przede wszystkim ubogiego wyposażenia, braku możliwości zamówienia wielu jego elementów, zyskał za to sporo punktów za największe możliwości ładunkowe.
Na strony 50-55 powinni zajrzeć ci z Was, którzy poszukują dobrze wyposażonego, niedużego, ale dość pakownego autka miejskiego. Porównano tam dwóch braci – Renault Grand Modusa z Nissanem Note, obydwa z wysokoprężnymi silnikami 1.5 dCi, czyli tymi samymi jednostkami, które pracowały w testowanych wcześniej Dacii Logan MCV i Renault Kangoo.
Na przedłużoną wersję Modusa, nazwaną Grand Modus, najwyraźniej czekała cała Europa. Świadczą o tym wyniki sprzedaży odnowionej gamy tego miejskiego samochodu – niemal połowa klientów na Zachodzie wybiera właśnie dłuższą o 16 cm wersję. A mówią, że rozmiar nie ma znaczenia… ;-) Ciekawe, czy wersja Grand poprawi wyniki handlowe modelu także w Polsce. My mieliśmy niewątpliwą przyjemność testować poprzednią odmianę Modusa i oceniliśmy to autko bardzo pozytywnie. Na nową wersję jeszcze czekamy, ale podejrzewamy, że wraz z przyrostem miejsca (głównie w bagażniku) nasza pozytywna opinia jeszcze się poprawi.
Modus został uznany za auto bardzo wygodne, z przyjemnymi fotelami i dużą ilością miejsca nad głowami. Minusem jest brak osiowej regulacji kierownicy, a nieprzemijającą zaletą – mnóstwo ciekawych schowków, co czyni wnętrze auta bardzo funkcjonalnym.
Mimo nieco wyższej ceny Renault Grand Modus pokonał (acz minimalnie) Nissana Note. Ma zauważalnie bogatsze wyposażenie, również to z zakresu bezpieczeństwa, jest odrobinę zwrotniejszy, ma większą ładowność i – mimo większej masy – lepszą elastyczność. Do tego – zgodnie z danymi fabrycznymi – potrzebuje zauważalnie mniej paliwa, choć średnia z testów wyszła minimalnie korzystniejsza dla Nissana. Note okazuje się za to lepszy w zakresie gwarancji i częstotliwości przeglądów.
Miłośnicy Peugeota powinni zajrzeć na strony 56-58, gdzie opisane są wrażenia trojga czytelników „Auto-Moto” po teście Peugeota 207. Przy okazji pokazano także poprzednika – model 206. Był to samochód jednej z pań testujących 207-kę. Kobieta owa – Pani Grażyna – była po prostu zachwycona nowym modelem. Nie spodobało się jej w zasadzie tylko jedno – że testowy Peugeot nie należał do niej ;-) Słuszne spostrzeżenie, ale Pani Grażynko – to naprawdę jest do pokonania, zwłaszcza, że podejrzewam Panią o wcale niemałe dochody. Proszę się nie wahać i kupić 207-kę!
Z kolei Pani Maria będąca właścicielką baru sushi również nie narzekała na miejskiego Peugeota. W zasadzie znalazła także jeden mankament – drzwi, których nie mogła „wyczuć” i musiała bardzo uważać, by nie poobijać samochodów, obok których parkowała. Pani Marysia na co dzień porusza się Vectrą B, ale mimo to nie czuła ciasnoty we wnętrzu niedużego przecież (o dwie klasy mniejszego) auta francuskiego.
Z kolei Pan Aleksander za wady uznał zbyt twarde i niezbyt dobrze wyprofilowane fotele, kiepskie umiejscowienie wewnętrznej klamki i niezależne od nikogo ;-) samodzielne życie czujnika deszczu. Co do klamki, to jest to kwestia przyzwyczajeń, fotele tego typu sprawdzają się w dłuższej trasie, a czujnik… Cóż – zdaje się, że można go deaktywować, albo po prostu nie zamawiać ;-) Poza tymi trzema drobiazgami Pan Aleksander również pozytywnie ocenił 207-kę, a na co dzień porusza się znacznie większą Almerą Tino.
Krótkie wzmianki o Renault i Red Bull Renault pojawiły się w artykule Pana Borysa Czyżewskiego, którego zdjęcia – za zgodą Autora – wykorzystaliśmy kilkakrotnie na łamach naszego wortalu (jeszcze raz dziękujemy).
I to już wszystko, co o francuskich samochodach znalazło się w piątym tegorocznym numerze „Auto Moto”. W gruncie rzeczy można wydać te niespełna 5 złotych – wszak tym razem w testach francuskie auta rzeczywiście doceniono.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze