Czy rzeczywiście Renault nazwie swój nowy miejski model mianem słynnego poprzednika oznaczając go numerem 5 jeszcze trudno zgadnąć, ale media pokazując wizualizacje tego samochodu chętnie do tej nazwy nawiązują. Uczyniono to samo w aktualnym, wrześniowym numerze „Auto Moto” pokazując ten samochód już na okładce wśród modeli, „na które warto czekać”. Innym pokazanym w tej kategorii autem jest nowy Peugeot 308, który zadebiutuje dla publiczności już 10. września na Salonie Samochodowym we Frankfurcie. Będziemy tam, by jak zwykle przygotować dla Was materiał, jakiego nie znajdziecie nigdzie indziej – poświęcony wyłącznie samochodom marek francuskich, bądź zależnych od francuskich koncernów.
„Auto Moto” nr 09 (208) z IX.2013
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 5,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 6 groszy
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C1, C2, C3, C4, C4 Picasso, C5, DS, DS1, DS3, DS Wild Rubis, 107, 206, 207, 208, 2008, 307, 308, 403, 404, 407, 607, 5, Alpine, Clio, Espace, Kangoo, Koleos, Laguna, Megane, Modus, Scenic, Twingo, Vel Satis, Duster, Logan, Sandero
Ale nie jest tak, że to jedyne francuskie auta na okładce „Auto Moto”! W lewym dolnym rogu widać też kawałeczek Renault Megane R.S. o czym piszę, by nie zostać posądzonym o ślepotę, albo – co gorsza – o stronniczość w miejscu, gdzie stronniczy akurat nie jestem ;-)
Wśród nowości, jakich należy się spodziewać na rynku motoryzacyjnym w ciągu najbliższych dwóch lat mnie więcej, pojawiły się też auta francuskie. Na stronie 7. pokazano Citroëny DS1 i Wild Rubis oraz wspomniano o DS3, dwie strony dalej zaprezentowano jedno zdjęcie nowego Peugeota 308, a na stronie 10. znajdziecie fotki Renault Alpine, nowego Escape i następcy Twingo – być może właśnie Renault 5. A w tekście znalazły się jeszcze wzmianki o DS5, DS6, DS7 (jako potencjalnej nazwie dla SUV-a gamy DS) oraz DS9.
W statystyce najpopularniejszych w Europie modeli w okresie od stycznia do lipca włącznie (strona 13.) znajdziecie na drugim miejscu Renault Clio , a na pozycji 6. Peugeota 208.
Peugeota 2008 wspomniano na stronach 32-33 w tekście poświęconym Fiatowi 500L.
Więcej miejsca temu miejskiemu crossoverowi poświęcono na stronach 40-45, gdzie porównano go z Oplem Mokką. Test pochodzi najwyraźniej od niemieckiego partnera polskiego miesięcznika, ale i tak go przeanalizujemy ;-)
Porównano auta z silnikami benzynowymi, przy czym 120-konny motor 1.6 VTi okazał się o 5 KM mocniejszy od jednostki napędowej Opla. Mimo niewielkiej różnicy w cenie dynamiką Peugeot bije niemieckiego konkurenta na głowę. Prędkość maksymalna Mokki też jest dużo niższa, za to cenowo nieco korzystniej wychodzi zakup Peugeota.
Opel jest większy (sporo dłuższy, szerszy i wyższy), ale niespecjalnie przekłada się to na przestronność wnętrza. Owszem, jest w Mokce więcej miejsca, niż w 2008, ale nie na tyle, ile sugerować mogłyby gabaryty zewnętrzne. Różnice w pojemności bagażnika też są niewielkie, pomijalne wręcz w przypadku standardowego położenia kanapy. Nie bez znaczenia przy omawianiu kufra jest też dużo – o 9 cm – niżej położony próg ładunkowy Peugeota.
Pochwalono system multimedialny Peugeota – za intuicyjną, prostą obsługę za pośrednictwem dużego ekranu dotykowego. Zaletą jest też seryjna klimatyzacja, za która w salonie Opla dopłacić trzeba przeszło 4.000 zł. Niestety skrytykowano głośność, fotele (za miękkie) i pozycję za kierownicą.
Trudno było marudzić przy ocenie silnika. Niby podobna pojemność, minimalne różnice w mocy, momencie obrotowym i masie własnej obu aut, a jednak dynamiką, elastycznością, prędkością maksymalną i kulturą pracy Peugeot jest w innej lidze! A do tego jeszcze okazuje się oszczędniejszy od Opla! I bardziej komfortowy, jeśli chodzi o zawieszenie, ale też wyposażenie. Nic więc dziwnego, że 2008-ka wygrała to porównanie ośmioma punktami, na 500 możliwych do zdobycia.
Majstersztyk brzmi nieco z niemiecka, ale spokojnie można użyć takiego określenia dla francuskich zawieszeń. Także w wielu samochodach o zacięciu sportowym, choć oczywiście nie wyczynowych. Jeśli myślicie o zakupie hot hatcha, czyli mocnego hatchbacka, to zajrzyjcie na strony 56-66 wrześniowego „Auto Moto”. Znajdziecie tam kilka sensownych sugestii, m.in. Citroëny C4 VTS i DS3 Racing, Peugeoty 206 RC i 207 RC/GTi, Renault Clio II Sport (widziałem takie niedawno w Radomiu) oraz Megane II R.S. Zaletami kupowania takich aut na rynku wtórnym są relatywnie niskie ceny, zwłaszcza w stosunku do konkurentów niemieckich, często bogate wyposażenie, a także – dla mnie ma to znaczenie – brak ostentacji w designie.
W cenniku aut używanych (strony 68-77) znajdziecie ceny aut 35 marek, w tym także francuskich:
– Citroënów C1, C2, C3, C4, C4 Picasso, C5, Berlingo;
– Peugeotów 107, 206, 207, 307, 308, 407, 607;
– Renault Twingo, Modus, Clio, Megane, Laguna, Kangoo, Scenic, Vel Satis, Espace;
– Dacii Logan, Sandero, Duster.
Wśród Rynkowych debiutów miesiąca (strony 90-91) wspomniano Dacię Logan MCV oraz odświeżonego Renault Koleosa.
Na stronie 98. w cyklu W lusterku wstecznym mamy francuskie auto – legendarnego Peugeota 404, który miał być rywalem dla Citroëna DS. Auto trafiło do sprzedaży w roku 1960 i charakteryzowało się niezwykłą, jak na swój segment, lekkością linii. Komfort jazdy też był typowo francuski i przegrywać mógł jedynie z „hydraulikami” Citroëna. W tekście wspomniano też model 403.
I to już wszystko, co o pojazdach francuskich napisano w „Auto Moto” w tym miesiącu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze