„Auto-Moto” nr 11 (126) z XI.2006
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 4,50zł
Koszt 1 strony: 4,5 grosza
Warto kupić: przede wszystkim miłośnicy Logana, inni niekoniecznie
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakie modele opisane: C4 Picasso, C-Metisse, 207, Nepta, Twingo, Logan
Całkiem niedawno, bo przed czterema dniami, zapowiadałem, że przyjrzę się, co o C4 Picasso napiszą Redaktorzy „Auto-Moto”. Czas więc spełnić obietnicę, a przy okazji skrytykować pozostałe artykuły poświęcone motoryzacji francuskiej i z francuską związanej…
Pierwsza wzmianka pojawia się (nie licząc okładki i spisu treści) na stronie 10. i dotyczy Dacii Logan. Jest to krótka informacja o tym, że samochód ten jest teraz oferowany również ze 105-konnym silnikiem benzynowym o pojemności 1.6 litra wykonanym w technologii szesnastozaworowej. Jeśli ktoś decydowałby się na taką wersję, to nie musi specjalnie drenować kieszeni – wersja Prestige kosztuje bowiem 38,6 tys. zł. My o tym modelu pisaliśmy już dość dawno, bo przed miesiącem.
Cztery strony dalej kolejny niewielki artykulik, ale tym razem traktuje o koncepcyjnym Renault Koleos. My tu nie byliśmy dużo bardziej szczodrzy w słowach, niemniej jednak też parę słów o Koleosie napisaliśmy.
Znowu Logan w „Auto-Moto”! Na stronie 16. prezentacja wersji MCV. Trzy fotki, trochę tekstu, całkiem znośnego, jak na Dacię w polskich mediach, choć bez zachwytów, ochów i achów. Jeśli faktycznie interesuje Was to auto, to zajrzyjcie jednak do naszego artykułu – my się Dacią nie brzydzimy, jak polskojęzyczne gazety…
Strony 20-21 poświęcono na francuskie premiery Salonu Samochodowego w Paryżu. Przedstawiono trzy, o których i my pisaliśmy: Renaulta Nepta, Citroëna C-Metisse i Renaulta Twingo. I – jak zwykle – znaleźliśmy sporo miejsca na prezentację tych modeli; więcej, niż papierowa „konkurencja”…
Na stronach 22-23 zamieszczono w „Auto-Moto” raport z pierwszych jazd C4 Picasso. Nie jestem jednak przekonany, że Redaktor Smoleń faktycznie jeździł tym samochodem, bo treść artykułu nie skupia się na własnościach jezdnych, ale prezentuje raczej nowe rozwiązanie Citroëna – skrzynię biegów MCP. Kilka zdjęć i tabelka z wersjami silnikowymi uzupełnia całość. Oczywiście podano też ceny przewidziane na polskim rynku.
Na stronach 30-39 (wyłączając dwie całostronicowe reklamy) zamieszczono porównawczy test czterech autek miejskich – w tym Peugeota 207. Lwa postawiono przeciwko Fiatowi Grande Punto, Oplowi Corsie i Toyocie Yaris, a porównanie przeprowadzono dla benzynowych silników o mocy 87-95 KM. Jak wypadł Peugeot?…
W 207ce skrytykowano – jak zwykle – skrzynię biegów, że niby jest nieprecyzyjna. Napisano też, iż Peugeot jest najmniej przestronny z tyłu. To swoiste nadużycie, gdyż w krańcowym położeniu przednich foteli konkurencji jest jeszcze mniej miejsca na nogi. Owszem – Fiat ma nieco więcej miejsca na szerokość (1 cm) i na wysokość (8 cm), ale za to w Peugeocie można – przy maksymalnym przesunięciu przedniego fotela do tyłu – wygospodarować najwięcej miejsca wśród testowanych aut – aż 66 cm. Do tego wyniku jedynie zbliża się Toyota, zaś w Corsie, czy Grande Punto różnica jest ogromna – odpowiednio 6 i 9 cm mniej! Na szerokość w Oplu i Toyocie jest ciaśniej, niż w Peugeocie, jedynie pod względem wysokości Lew przegrywa z konkurencją.
Najbardziej spodobało mi się to, że Corsa – mimo najpojemniejszego bagażnika – nie była w stanie pomieścić małego wózka dziecięcego – tzw. „parasolki”. Porażka! Żeby zapakować taki gadżet – trzeba złożyć kawałek tylnej kanapy! W konkurencyjnych samochodach wózek mieścił się bez takich kombinacji. Mimo to bagażnik Corsy oceniono w teście najwyżej… No comments.
W tabelkach zestawiono szczegółowe punkty. Sprawdźmy więc, czy gdzieś o jakichś nie zapomniano… ;-) W przypadku przestrzeni z przodu jest nieźle – Peugeot ustępuje jedynie Fiatowi. Niestety z przestrzenią z tyłu jest już znacznie gorzej. Niezasłużenie odebrano 207-ce troszkę punktów, choć – jak pisałem – realia są korzystniejsze dla francuskiego auta. Obsługa fancuskiego samochodu znowu nastręczyła Redaktorom „Auto-Moto” jakichś problemów ;-) Bagażnik Opla doceniono za pojemność, ale za funkcjonalność już zdecydowanie przeceniono… Co więcej – funkcjonalność całego samochodu też u Opla ustępuje jedynie Toyocie, a najgorzej wypada w tej kategorii Fiat.
Ładowność, to duża zaleta Corsy, ale już najcięższą przyczepę pociągnie Peugeot. I choć Corsa weźmie 8% masy więcej na pokład, a Peugeot pociągnie przyczepę o 15% cięższą, to i tak w łączonej kategorii lepszy okazuje się Opel. Może i słusznie – rzadziej się ciągnie coś, niż wrzuca do samochodu, ale troszkę więcej sprawiedliwości by w „AM” nie zaszkodziło. Albo chociaż niechby podali wagę obu pozycji składających się na tą kategorię.
Niezbyt pozytywnie oceniono ogólnie komfort jazdy Peugeotem. Już za tydzień my odbieramy 207kę do redakcyjnych testów – na pewno ocenimy ów komfort bez uprzedzeń, a wynik naszych testów znajdziecie tam, gdzie wszystkie nasze testy.
W kategorii napęd miejski Lew przegrał nieznacznie tylko z Fiatem. Wprawdzie odjęto 207ce punkty za skrzynię biegów, ale nie pozbawiło go to (minimalnego) zwycięstwa w tej kategorii.
Strasznie skrytykowano zaś układ jezdny. I to zarówno za prowadzenie (slalom, bezpieczeństwo prowadzenia), jak i – przede wszystkim – za hamulce. Szokująco krótkie drogi hamowania wykazano przy Yarisie. Jestem pod wrażeniem. To niewątpliwie efekt zarówno hamulców tarczowych na obu osiach (reszta stawki ma z tyłu bębny), jak i najmniejszej masy własnej. Peugeot wypadł tu najsłabiej :-( Ma też największy promień skrętu.
Ciekawostka – wyposażenie Peugeota przyniosło mu niewiele punktów. Tylko Yaris uzyskał mniej, ale tam pewne braki faktycznie występują. Wyposażenie wg wzorca „AM” – cokolwiek to by miało znaczyć. Gdy popatrzyłem w tabelkę z wyposażeniem standardowym, to okazało się, że wcale nie jest tak źle. W stosunku do konkurentów dopłacić trzeba jedynie za elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne, a to wydatek jedynie 550 zł. Za to tylko w Peugeocie i Toyocie w standardzie są boczne poduszki. Moim zdaniem jest to znacznie istotniejszy składnik wyposażenia…
Utrącono Peugeota także na ubezpieczeniu. Ale tylko dlatego, że bierze się pod uwagę pakiety dla początkującego kierowcy w Warszawie.
W ten prosty sposób Peugeot zajął zaszczytną ostatnią pozycję :-/ Wykazałem wyżej, że został w paru kwestiach niedoceniony, ale cóż – tak to już bywa w polskojęzycznej prasie motoryzacyjnej…
Szkoda, że w artykule na stronach 40-43 traktującym o stylistyce w motoryzacji zabrakło jakże nowatorskich konstrukcji znad Sekwany…
Potem możecie sobie przerzucić większą ilość kartek i zatrzymajcie się dopiero na stronach 86-87. Zaprezentowano tam Dacię Logan po tuningu firmy Elia. Oczywiście Redaktor Śliwa nie omieszkał zmieszać z błotem konstrukcji Renaulta pisząc, że Logan jest „tandetny jak chińskie T-shirty” i „tani niczym ciuchy w posezonowej obniżce”. Od kiedy to niska cena jest wadą, Panie Redaktorze? Chyba tylko u snobów…
Okazało się, że niemałym kosztem (wartość po tuningu – ok. 25 tys. euro) zbudowano bardzo interesujący samochód o sportowym zacięciu. Poprzez montaż kompresora podniesiono moc fabrycznego silnika z 87 do 136 KM, co dało przyrost prędkości maksymalnej ze 175 do 201 km/h. Przy okazji utwardzono zawieszenie. Dokonano tez przeróbek stylizacyjnych – zamontowano 17-calowe obręcze z lekkich stopów, siedzenia obito skórą, dołożono pakiet spoilerów i nakładek na karoserię. Oczywiście to wszystko zupełnie nie spotkało się ze zrozumieniem Redaktora Śliwy – skrytykował on niemieckiego tunera przeraźliwie. Jasne – Polak zrobiłby to lepiej… Choćby poprzez montaż magnetyzerów… ;-)
To już w zasadzie wszystko o samochodach francuskich w tym numerze „Auto-Moto”. Czy warto wydać 4,50 zł? Chyba nie…
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze