Marcowy numer miesięcznika „Auto Moto” zachwyca swoją okładką – pokazują samochody cudowne ponad wszystko. Samochody marki, którą wybiera wielu Polaków, choć niespełna 30% z własnej woli ;-) bo reszta rejestruje takie auta na firmy ;-) Tak – zgadliście – znowu z okładki „Auto Moto” błyszczą blaskiem dziewiczym trzy Škody. A tak naprawdę nawet cztery, bo jest też zapowiedź porównania aż jedenastu aut segmentu D, a tam Superba przecież zabraknąć nie mogło…
„Auto Moto” nr 03 (226) z III.2015
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 6,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 7 groszy
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C5, 205, 208, 2008, 308, 407, 508, Clio, Espace, Kadjar, Koleos, Laguna, Duster
Pierwszy francuski samochód znajdziecie a łamach marcowego „Auto Moto” dopiero na stronie 20. Zaprezentowano tam Renault Kadjara. Poświęcono mu niecałą stronę wspominając też o Koleosie i podając niewiele informacji, chociaż te najważniejsze w zasadzie są. Po tym materiale widać jednak wyraźnie, co promują pisma motoryzacyjne w naszym kraju – na Kadjara niecała strona, na temat przyszłych Škód (na pięć nadchodzących lat) – stron sześć.
Z tej samej strony 20. dowiedzieć się jeszcze możemy, że Dacia Dusster była w minionym roku dziesiątym najchętniej kupowanym modelem nowego samochodu w Polsce. W Europie na trzeciej pozycji znalazło się Renault Clio, a na siódmej – Peugeot 208.
Peugeota 308 pokazano w roli rywala dla Opla Astry serii K.
Ciekawe porównanie zamieszczono na stronach 28-33. Peugeot 208 GTi stanął w szranki z Mini Cooperem S. Lwiątko jest nieco mocniejsze (o 8 KM, czyli o 4%), ale przyspiesza do setki nieco wolniej, być może z powodu o 30 kg wyższej masy własnej. Kosztuje jednak 18.000 zł mniej i to może być ważki argument…
Na początku porównania przywołano legendę w postaci 205 GTi. Zaraz potem porównano wnętrza 208-ki i Mini i okazało się, że przestronność francuskie samochodu jest znacząco większa. Peugeot ma też całkiem normalny bagażnik (285 l), czego o 211-litrowym kuferku Mini nie da się powiedzieć. Skrytykowano za to dotykowy ekran sterujący – działa podobno „za wolno”, a do tego menu jest nieintuicyjne. To zależy, do czego ktoś jest przyzwyczajony.
Porozpływano się trochę nad wspaniałością Mini w zakresie wyposażenia, np. nad aktywnym tempomatem, Head-Up Displayem, czy rozpoznawaniem znaków. Świetnie, ale to wcale nie zwalnia kierowcy z obserwowania oznakowania ;-) Do tego LED-owe reflektory główne, czy aktywne doświetlanie zakrętów. I potem: „poza nawigacją, układem automatycznego parkowania i systemem wzywania pomocy na liście są jeszcze tylko automatyczne światła i wycieraczki”. W Peugeocie oczywiście. Czyli jak coś jest w Mini, a nie ma tego w 208-ce, to jest git, a jeśli coś jest w Peugeocie, a nie ma tego w Mini, to już drobiazg. Chodzi mi konkretnie o ów system wzywania pomocy. Bo zdaje się, że Mini tego nie oferuje.
Na szczęście pochwalono Peugeota za lepsze pokonywanie nierówności, seryjną automatyczną klimatyzację, wygodniejsze fotele oraz lepsze wyciszenie.
Silnik Mini się Autorom testu spodobał, ale i ten w Peugeocie okazuje się znakomity, choć potrzebuje nieco więcej paliwa. Ale dopiero przy właściwościach jezdnych rozwinęli oni wachlarz pochwał dla auta produkowanego przez BMW. Ciekawe, czy wraz z adaptacyjnym zawieszeniem (którego ceny zresztą w tekście nie znalazłem…)? Natomiast nie rozumiem, jak można było napisać o Peugeocie, że „jego efektywność hamowania nie zrobiłaby na nikim wrażenia nawet 15 lat temu”, skoro 208-ka GTi zatrzymuje się – wg pomiarów testowych – po 37,6 m (na zimno) i po 36,7 m (na gorąco). I sorry, ale czy naprawdę Mini jest w stanie wyhamować od setki do zera na średnio 33,5 metrach?
Mimo wszystko Peugeot wygrał to porównanie, choć można powiedzieć, że ceną – uzyskał za nią 4 oczka więcej, a wygrał trzema. Tylko skoro na cenę przeznaczono 60 punktów (najwyżej „wyceniona” kategoria), to czy różnica między tymi rywalami nie powinna być wyższa? Wszak Mini jest droższe od Peugeota o aż blisko 22%. Do tego 208-ka jest lepiej wyposażona, praktyczniejsza, a ceny opcjonalnego wyposażenia ma niższe.
Dziwić musi też przyznanie Mini pięciu punktów za przeglądy wykonywane „wg wskazań”, gdy za taki sam wpis Peugeot otrzymał tylko cztery oczka. Pewnie chodzi o inne wskazania ;-)
W tekście wspomniano też inne modele – 2008 i 308.
W gronie jedenastu używanych aut segmentu D porównanych na stronach 56-69 znalazły się trzy modele francuskich marek – Citroën C5, Peugeot 508 i Renault Laguna. Ten ostatni samochód okazał się najtańszy w porównaniu, choć uznano go za bardzo bezpieczną konstrukcję o wciąż jeszcze nowoczesnych rozwiązaniach. Wprawdzie nie należy do najprzestronniejszych propozycji w tej klasie, ale jednak jest to samochód godny zainteresowania. Zgadzam się – pisałem o tym niedawno w naszym teście podobnego auta. Lagunę pochwalono za niskie ceny, staranne wykonanie, dobre wyposażenie i interesujące 2-litrowe silniki wysokoprężne. Odradzono diesle 1.5 dCi. Zauważono tez niewielką awaryjność modelu. W efekcie w całym teście ten samochód zajął trzecie miejsce, za Fordem Mondeo i Škodą Superb!
Citroëna C5 sklasyfikowano na szóstym miejsce ex aequo z Peugeotem 508 i Toyotą Avensis. Samochód, w którym można mieć jeden z dwóch rodzajów zawieszeń (hydropneumatyczne, bądź klasyczne) pochwalono wysoki komfort jazdy, świetne wyciszenie, solidne, dobrze zabezpieczone antykorozyjnie nadwozie, oraz oszczędne i trwałe silniki wysokoprężne. Ceny na rynku wtórnym też są atrakcyjne. Stwierdzono zaś, że miejsca na nogi dla pasażerów kanapy jest niewiele. To ciekawe, bo na sąsiedniej stronie opisano Mazdę, która oferuje o 1 cm więcej na nogi, co skwitowano stwierdzeniem, że to dużo miejsca!
Peugeot 508 został również uznany za auto ciasne z tyłu, co naprawdę wydaje mi się mocną przesadą, podobnie zresztą, jak u Citroëna. W przypadku 508-ki doceniono za to wysoką jakość wykończenia, świetne wyciszenie i oszczędne silniki wysokoprężne. Wadą jest ograniczona podaż. Cóż, najwyraźniej ludzie niechętnie się z tym modelem rozstają, co tylko potwierdza jego wartość. W opisie pojawiły się odniesienia do Peugeota 407.
W dziale Rynkowe debiuty miesiąca (strony 90-91) pojawiło się Renault Espace nowej generacji.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w marcowym numerze „Auto Moto”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze