„Auto-Moto” nr 04 (131) z IV.2007
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 4,50zł
Koszt 1 strony: 4,5 grosza
Warto kupić: w zasadzie tak
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakie modele opisane: C4 Picasso, Cruise Crosser, 207 CC, Expert Tepee, Clio Grand Tour, Thalia, Twingo, Logan, sportowe
Na okładce widać tylko dwa autka pozostające w kręgu naszych zainteresowań, a to z okazji testu porównawczego Renaulta Thalii i Dacii Logan z Chevroletem Aveo i Hyundaiem Accentem. Jak wypadły samochody przygotowywane przez Renaulta?
Pierwszy artykuł poświęcony francuskiemu modelowi znajdziecie dopiero na 10. stronie „Auto-Moto”. To krótki opis okraszony pięcioma zdjęciami dotyczące Peugeota Experta Tepee. Znalazłem tam jednak drobną, jak mi się wydaje, nieścisłość. Najpierw napisano, że istnieje wersja 5-osobowa, a potem, że ceny zaczynają się od 95.217 zł za wersję 6-osobową. Owszem – może być i tak, że 5-osobowa będzie droższa, niż 6-osobowa, ale po szczegóły trzeba się chyba wybrać na www.peugeot.pl… A tam się okazuje, że wersje 5-osobowe są… najdroższe!!! To jedyna wersja, która oferowana jest w standardzie Premium, pozostałe, przeznaczone dla 6-9 osób, kosztują mniej i są przygotowywane w standardzie Trendy. Wszystkie wersje Tepee napędzane są silnikami benzynowymi (1.6 HDi bądź 2.0 HDi o mocach 92 KM, 122 KM lub 138 KM). Ceny oscylują od wspomnianych 95.217 zł do 115.028 zł, ale można jeszcze parę drobiazgów domówić… ;-)
Na stronach 20-21 pokazano – wśród innych nowości z Genewy – Renaulta Clio Grand Tour Concept i Twingo nowej generacji. Tekstu napisano niewiele, znacznie więcej znaleźć możecie w naszej relacji.
Na stronie 23 znalazło się miejsce na króciutką prezentację Citroëna Cruise Crossera przygotowanego przez szwajcarską firmę Sbarro. My poświęciliśmy mu nieporównanie więcej miejsca.
Na strony 30-31 zajrzeć powinni zwłaszcza miłośnicy jazdy z otwartym dachem, szczególnie, jeśli kochają auta typu CC. Zaprezentowano tam bowiem Peugeota 207 CC. Wprawdzie określono ten tekst mianem Pierwsza jazda, ale coś chłopakom z „Auto-Moto” nie wierzę – przecież zrobiliby chociaż z jedno swoje zdjęcie, a oni posiłkują się jedynie materiałami prasowymi Peugeota… No ale mniejsza o to.
Przede wszystkim Redaktor Jacek Franek stwierdził, że 207ka CC jest ciekawsza od poprzednika opracowanego na bazie modelu 206. Zaraz jednak pojawia się krytyka: „materiały zaskakują swą fakturą i jakością, co nie jest normą ani dla tego typu auta, ani tej marki…”. Ciekawe, w jak starym Peugeocie ostatnio siedział Pan Franek, że mu się materiały nie podobają… Swoją drogą dawno nie spotkałem człowieka, który obracałby się tylko wśród samochodów wszędzie wyłożonych skórą i naturalnym drewnem, ale najwidoczniej – w przeciwieństwie do Redaktora Jacka Franka – nie obracam się w odpowiednich kręgach. Cóż – z plebsu przecież pochodzę…
Potem było już w zasadzie w miarę bez wpadek – krótki opis silników, a reszta, to już klasyczne teksty wklejane zawsze przy omawianiu samochodów z nadwoziem otwartym. Ogólnie może być, choć bez rewelacji.
Na stronach 36-37 zamieszczono test z pierwszej jazdy C4 Picasso, czyli najnowszym, 5-osobowym minivanem Citroëna. Auto spotkało się ze sporą dozą zachwytu u Redaktora Smolenia. A to z uwagi na stylistykę, a to za przednią szybę, a to za przestronność, a nawet za łatwość obsługi! Niesamowite – w „Auto-Moto” nauczyli się korzystać z kierownicy z nieruchomym środkiem i zlokalizowanymi na jego obrzeżach przyciskami! Jestem pod wrażeniem…
Żeby nie było jednak za dobrze i żeby RedNacz Maznas nie poleciał po premii – musiała się pojawić i krytyka. Dotyczyła ona skrzyni MCP – zautomatyzowanej przekładni, którą Citroën bardzo promuje. Reszta uwag była już raczej pozytywna.
Czas zajrzeć na strony 54-61, na których opublikowano wyniki testu porównawczego niewielkich sedanów: Dacii Logan, Renaulta Thalii, Chevroleta Aveo i Hyunadia Accenta. Jak wypadły auta pochodzące z francuskiego koncernu Renault na tle konkurencji?
Praktycznie od razu na wstępie daje się wyczuć pogardę Redaktora Szczepaniaka do Logana. Objawia się ona w paru miejscach, a przebija szczególnie ze sformułowań typu „uśmiech politowania”, „tandetne materiały”, „jakość wykonania odbiega” itp. Jak zdaje się w ubiegłym miesiącu Redaktor Szczepaniak mile mnie zaskoczył, tak w tym najwyraźniej został postraszony przez Naczelnego utratą premii i jedzie po Loganie równo. Szkoda, że mija się z prawdą. Owszem – materiały wykończeniowe w Dacii są dość tanie i na takie wyglądają, ale do określenia „tandetne”, to jeszcze daleka droga. Z politowaniem, to można patrzeć np. na ludzi strojących sobie niewybredne żarty tam, gdzie nie ma na nie miejsca, ale nie na określenie gamy modelowej Dacii, czy – w domyśle – na klientów kupujących droższe modele tego auta. A jeśli chodzi o jakość wykonania, to istotnie – daleko Dacii do C6, ale nie przesadzałbym, że owa jakość jest słabiutka. W Loganie MCV znaleźliśmy jedną rzecz faktycznie rażącą (jeśli się ją zauważy – od wewnątrz!), ale Redaktorowi Szczepaniakowi najwyraźniej chodziło o przedział pasażerski sedana. I strzelił, jak kulą w płot. Zresztą sam się do tego przyznaje stwierdzając, iż „twarde plastiki przynajmniej solidnie zmontowano”. Więc jak jest w rzeczywistości? Jakość wykonania odbiega od nowoczesnych aut tej klasy, ale jednak Logan jest zmontowany solidnie? Proponowałbym uzgodnić zeznania, bo mi to jakąś schizofrenią pachnie…
Redaktor Maznas krążył za plecami testującego, skoro pojawiły się opinie o siermiężnych przyciskach i pokrętłach oraz niezbyt wygodnych fotelach. Pokonaliśmy Loganem (MCV wprawdzie, ale chyba fotele się nie różnią) przeszło 4.500 km europejskich dróg i nie zdarzyło się, byśmy wysiadali z Dacii zmęczeni niewygodą! Wręcz przeciwnie – samochód dostarczał nam naprawdę miłych wrażeń podróżnych i to bez względu na to, na których miejscach akurat siedzieliśmy! Chyba, że Redaktor Szczepaniak zawzsze podróżuje w sportowych kubełkach i jedynie takie uznaje za wygodne, ale w takim razie życzę zdrowia. Nawet z moim dokuczającym mi czasem kręgosłupem (cóż – taki wiek ;-))) ) nie mogłem narzekać na fotele Logana!
Robienie polskim czytelnikom wody z mózgu powinno być karalne. Czemu o tym piszę? Bo twierdzenie, że powyżej 140 km/h Logan staje się niestabilny w naszym kraju ma się, jak pięść do nosa. U nas, Panie Radaktorze, nie wolno nigdzie jeździć z takimi prędkościami. A jak ktoś do Niemiec pojedzie? To też nie będzie specjalnie szalał. Jeśli zaś nawet się na to zdecyduje, to na Autobahnie można sobie na wiele pozwolić i na pewno nad Loganem zapanuje. My panowaliśmy nad wersją kombi znacznie bardziej podatną np. na boczne wiatry, a jeździliśmy naprawdę szybko.
W podsumowaniu opisu Logana za zalety uznano przestronne wnętrze i ogromny bagażnik, ale też mocny silnik, znakomity komfort i niewygórowaną cenę. Minusy, to brak ESP i bocznych poduszek, tandetne (to już opisałem!) plastiki i brak możliwości złożenia kanapy.
Czas na Thalię. Na początek oczywiście zwyczajowe marudzenie na temat stylistyki. Cóż – Thalia nie jest najpiękniejszym samochodem, ale też widuje się większe szkaradztwa. Jest za to naprawdę funkcjonalna i nadzwyczaj pakowna. Co ciekawe – Redaktor Szczepaniak najwyraźniej nie rozróżnia klas. Twierdzi, że Thalia jest najciaśniejsza i niewątpliwie ma rację, ale zdaje się nie zauważać, że powstała w oparciu o pojazd klasy B – Clio (o czym nota bene kilkakrotnie wspomina), zaś Accent, Aveo, czy Logan, to w zasadzie już kompakty. Owszem – w gabarytach nie bardzo przystających do Megane na przykład, ale jednak kompakty!
Na szczęście dziennikarz „Auto-Moto” dostrzegł zawieszenie Thalii i całkiem dobrze je ocenił. Uznał jednocześnie układ kierowniczy za nieciekawy i odizolowany od jezdni. Docenił też niezłe wyposażenie, dobry silnik i przy tym wszystkim atrakcyjną cenę. Za minus uznał brak ESP i mało wygodną pozycję za kierownicą.
Czy z tego, co powyżej przeanalizowałem, potraficie już wysnuć z grubsza punktację? Na pewno trudno Wam będzie przewidzieć, gdzie uplasuje się Thalia, bo nie poświęciłem miejsca Chevroletowi i Hyundaiowi, ale łatwo zgadnąć, z jakim błotem Redaktor Szczepaniak zmieszał Logana. Niestety – macie rację. Dacia znalazła się na ostatniej pozycji, a pocieszeniem jest to, że mniejsza i starsza Thalia pokonała Accenta i Aveo. A jak to się stało?
Logan uzyskał najwięcej punktów za oferowaną przestrzeń i to zarówno z przodu, jak i z tyłu. Thalia w obu tych kategoriach okazała się najgorsza. Podobne proporcje obowiązywały przy ocenie widoczności i przejrzystości. Pod względem łatwości obsługi Dacia okazała się najgorsza. Dlaczego? Jakoś nie miałem z tym problemów, a w końcu nie steruje się tam Bóg wie iloma urządzeniami! Thalia uplasowała się pomiędzy Aveo i Accentem. Oczywiście w zakresie pojemności bagażnika Dacia i Renault nie mają sobie równych; dziwi tylko tak niewielka przewaga w punktacji nad konkurentami… Niby odniesiona jest wprost do pojemności (dzielona przez 100), ale pokażcie mi w takim razie samochód z idealnym 1000-litrowym bagażnikiem – koniecznie w nadwoziu sedan i w klasie nie wyższej, niż kompaktowa…
Odjęto dwa punkty Loganowi za funkcjonalność – zapewne jedynie za nieskładaną kanapę… To chyba lekkie przegięcie. Również w dziedzinie bezpieczeństwa Logan i Aveo odstają od Thalii i Accenta. Ale tylko w Dacii skrytykowano jakość wykończenia samochodu. To jednak – jak pisałem – zdecydowanie przesada w krytyce.
Fotele i kanapy obu aut pochodzących z koncernu Renault także oceniono najniżej. Podobnie rzecz się miała z ergonomią. A to po prostu chłopaki z „Auto-Moto” mają jakieś dziwne przyzwyczajenia ;-) Za to Thalia okazała się najcichsza. Niestety – Logana przydałoby się odrobinkę lepiej wygłuszyć.
Nie mam pojęcia, jakie zarzuty trafiły pod adresem wentylacji Dacii. Naszym zdaniem jest całkiem nieźle, zwłaszcza w wersji z klimatyzacją. Za to już resorowanie i to zarówno w aucie obciążonym, jak i pustym, oceniono w przypadku Logana najwyżej. Druga w tej kategorii okazała się Thalia. Dacia okazała się też najdynamiczniejsza i najelastyczniejsza. Thalia była na drugim miejscu. Silniki od Renaulta charakteryzują się też najwyższą kulturą pracy. Co ciekawe – również skrzynie biegów wypadły nieźle – tylko trochę lepsza okazała się ta z Hyundaia. Punktacja za zużycie paliwa jest na zbliżonym poziomie, ale niewielkie różnice wynikły z tego, że auta francuskie potrzebują ciut więcej paliwa. Dysponują jednak najwyższymi mocami w teście. Nic za darmo. Ale za to zasięg w Dacii i Renaulcie będziecie mieli największy!
W dziedzinie układu jezdnego wygrała Thalia, Logan okazał się najsłabszy. To efekt kiepskiego radzenia sobie w slalomie (Dacia jest wysoka) i stabilności jazdy po prostej. Kiepsko oceniono bezpieczeństwo prowadzenia Dacii (dziwni jacyś) i hamowanie po rozgrzaniu klocków. Również napęd jest wg „AM” przenoszony najgorzej przez Dacię. Przy tym wszystkim Logan dysponuje największym promieniem skrętu. Thalia w tych kategoriach radziła sobie sporo lepiej.
Logan odzyskał troszkę punktów za cenę. Niestety nie wiem, skąd wzięto informację o przeglądach w Dacii z silnikiem 1.6 16v co 15 tys. km, bo my, prezentując ten model, napisaliśmy w oparciu o dane z Renault Polska, iż ta jednostka napędowa wymaga wymiany oleju jedynie co 30 tys. km. A w ten sposób Logan uzyskałby w teście o co najmniej jeden punkt więcej. Za to Thalia z Loganem górują nad Chevroletem i Hyundaiem poziomami wyposażenia.
W ten sposób Dacia uzbierała 251,3 punktu i przegrała (czy zasłużenie?) z Chevroletem Aveo o 0,8 punktu. Renault Thalia zdobył pierwsze miejsce osiągając 264,8 punktu – o 2,9 więcej, niż Hyundai Accent. Naszym zdaniem Logan powinien być ciut wyżej w tej punktacji, ale nie pierwszy raz nie zgadzamy się z opinią „Auto-Moto”.
Przedostatni francuski akcent znajdziecie na stronach 94-96 w artykule o początku sezonu Formuły 1.
A ostatni artykuł, to list czytelnika na temat Dacii Logan, a w zasadzie jej opisu autorstwa Redaktora Smolenia w jednym z poprzednich numerów „Auto-Moto”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze