Jeden jedyny francuski samochód pojawił się na okładce lipcowego wydania miesięcznika „Auto Moto”, który już za kilka dni ustąpi miejsca w punktach sprzedaży prasy numerowi datowanemu na sierpień. To auto, to Renault Espace, którego zdjęcie okraszono napisem, że to pierwszy test w Polsce. Biorąc pod uwagę fakt, że pismo trafiło na rynek już przed przeszło trzema tygodniami wydało mi się to nawet dość prawdopodobne. Niestety zaraz po tym, gdy zajrzałem do owego testu uznałem, że to bzdura – auto było na niemieckich numerach rejestracyjnych, więc jaki to „pierwszy test w Polsce”? Chyba opublikowany w Polsce, bo raczej nie tu przeprowadzony.
„Auto Moto” nr 07 (230) z VII.2015
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 100 (z okładką)
Cena: 6,99 zł
Koszt 1 strony: niemal 7 groszy
Warto kupić? Raczej nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C3, C4, C4 Picasso, C5, C8, 206, 307, 308, 3008, 406, 407, 4007, 508, 5008, Clio, Espace, Kangoo, Laguna, Megane, Modus, Scenic, Duster, Logan, Sandero
Renault Lagunę, która – jak wiemy – nazywa się już Talisman, wspomniano na stronie 6. w tekście poświęconym liftingowi Toyoty Avensis.
O tym, po której stronie biją serca dziennikarzy „Auto Moto”, świadczy artykuł „Najciekawsze premiery nadchodzących lat” zamieszczony na stronach 12-16. Nie znalazła się tam najmniejsza choćby wzmianka o samochodach francuskich, za to o niemieckich, zwłaszcza z koncernu VAG, jest masa tekstu i zdjęć. Nawet Golfa VIII uznano za najciekawsze auto w roku 2018. Najnudniejsze może? ;-)
Wspomniany „pierwszy test w Polsce” Renault Espace’a znajdziecie na stronach 30-35. Zresztą nie tylko zdjęcia świadczą o polskości tego tekstu, ale i autor o rdzennie słowiańskim nazwisku Jürgen Voigt. Autor ów pochwalił opisywany samochód za wiele jego elementów, za niektóre też go skrytykował. Spodobał się szybko reagujący i czytelny wyświetlacz na konsoli centralnej, ale nie przypadły do gustu „przeładowane informacjami cyfrowe wskaźniki” (ja nie czułem się przytłoczony…), czy lokalizacja uchwytów na napoje (to potwierdzam). Pochwalił bardzo bogate wyposażenie standardowe (zwłaszcza wersji Initiale Paris) – u konkurentów za większość z tych elementów trzeba dopłacić, nawet w bardzo wysokich wersjach wyposażeniowych.
Za to zdziwiło mnie nazwanie skrzyni EDC „zautomatyzowaną”. Wszak to skrzynia dwusprzęgłowa, odpowiednik DSG w Volkswagenie, która zawsze nazywana jest automatem, czemu więc w przypadku Espace nazwano ją zautomatyzowaną? Skrytykowano ją zresztą za szarpanie i za zbyt długie przetrzymywanie wysokich obrotów silnika.
200-konny silnik benzynowy pochwalono za wysoką kulturę pracy i „naprawdę dobre osiągi”, za cichą pracę oraz sprawne napędzanie nawet zapakowanego wszystkimi siedmioma pasażerami auta. Nieźle oceniono spalanie (9,1 l/100 km).
Pochwalono też układ jezdny. Faktycznie, jest niezły, poza zachowaniem na „śpiących policjantach”, ale o tym nie wspomniano. Pewnie w Niemczech takich nie mają ;-) Dopatrzono się za to sporych przechyłów w zakrętach, czego ja nie zaobserwowałem.
Niestety łączna nota, to tylko 4 gwiazdki na 5 możliwych.
W tekście wspomniano też Renault Clio porównując promienie skrętu obu aut.
Dacię Duster wspomniano w teście porównawczym Fiata 500X i Nissana Qashqaia (strony 38-42).
Kawałek Renault Laguny Grandtour można dostrzec w materiale Škody poświęconym zagrożeniom bezpieczeństwa w ruchu miejskim.
Przegląd 20 popularnych silników wysokoprężnych zamieszczono na stronach 62-69. Znalazły się w nim także jednostki francuskie. Pierwszą z nich jest motor 1.6 HDi spotykany m.in. w Citroënach Berlingo, C3, C4, C4 Picasso, C5, czy w Peugeotach 206, 307, 308, 3008, 407, 4007 i 508. Uznano, że to niezły silnik, acz warto poświęcić nieco uwagi podczas standardowych przeglądów. Drugą, również polecaną jednostką, jest motor 2.0 HDi spotykany m.in. w Citroënach C4, C5, C8 i Peugeotach 307, 406, 407, 508 i 5008. Trzecią francuską jednostką, już mniej polecaną, jest silnik 1.5 dCi Grupy Renault (a nawet Aliansu Renault-Nissan) montowany m.in. w Renault Clio, Modusie, Megane, Scenic’u, czy Kangoo, oraz w Daciach Logan i Sandero. Zaletą są stosunkowo niskie koszty serwisowe tego silnika. Nieco drożej wyjdzie z większym motorem 1.9 dCi spotykanym m.in. w Megane, Scenic’u i Lagunie (oraz Aliansu Renault-Nissan). Wyższą trwałość i niższą awaryjność, ale i wyższe koszty serwisowe wskazano przy silniku 2.0 dCi spotykanym również m.in. w Megane, Scenic’u i Lagunie, ale i w autach Aliansu Renault-Nissan.
Francuskie samochody pojawiły się także w „Leksykonie hitów rynku wtórnego”. Tam wprawdzie królują auta z koncernu VAG, ale można też wybierać w sporej ofercie np. Renault. Samochody w artykule (strony 78-89) uszeregowano alfabetycznie, a te nas interesujące znajdziecie na stronach 86. (Megane II) i 87. (Laguna II). W przypadku tego pierwszego samochodu podkreślono kontrowersyjną stylizację i bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa – był to pierwszy kompakt z pięciogwiazdkowym wynikiem testów zderzeniowych EuroNCAP. „Auto Moto” odradza silniki 1.5 dCi, inne poleca w zasadzie bezwarunkowo.
W przypadku Laguny podkreślono „wzorowe zabezpieczenie antykorozyjne” i pięciogwiazdkowy wynik EuroNCAP. Sugerują unikanie diesli 1.9 dCi, polecają zwłaszcza benzyniaki i diesle 2.0 dCi.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w lipcowym numerze „Auto Moto”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze