Taka okładka AUTO MOTOR I SPORT rzuca się w oczy. Nie dość, że nie ma na niej ani jednego bezpłciowego Volkswagena, ani jednak pozbawionej stylu Škody, to są francuskie barwy i trzy francuskie samochody! Nowy Citroën C4 Cactus, DS 7 Crossback i Nowy Peugeot 508 – esencja designu i awangardy. A do tego zapowiedź testu opon na 17-calowe felgi i od razu podsumowanie tego porównania: francuski „Michelin bierze wszystko”.
AUTO MOTOR I SPORT nr 05 (324) z V.2018
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 124 (z okładką)
Cena: 9,99 zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 8 groszy
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C3 Aircross, C4 Cactus, 7 Crossback, 3008, 504, 508, 5008, Partner, Clio, EZ-GO, Talisman, sportowe
DS 7 Crossbacka pokazano też przy wstępniaku zamieszczonym na stronie 3.
„Model nowej jakości” – tak zatytułowano artykuł poświęcony Nowemu Peugeotowi 508. Znajdziecie ten materiał na stronach 8-10. Nie brakuje tam odniesień do innych modeli marki z aktualnej oferty, czyli 3008 i 5008, ale też pojawiły się nawiązania do Peugeota 504 sprzed lat. I w sumie uznałbym ten artykuł za przyjemnie zredagowany, pozytywnie nastawiony do francuskiej marki, gdyby nie takie oto zdanie: „Mimo stricte francuskiej stylistyki 508 może też wpaść w oko fanom niemieckiej motoryzacji, do czego przyczyni się wysoka jakość wykonania; wnętrze może być wykończone prawdziwym drewnem, czarnymi lub satynowymi dekoracjami, a fotele obszyte naturalną skórą (opcja)”. Realnie, to właśnie Francuzi oferowali te szlachetne dodatki w wielu swoich samochodach w miejscach, w których Niemcy wspomagali się plastikiem. Nie piszę tu o niemieckich markach premium, ale o popularnych. Dlaczego więc nagle 508-ka z tego powodu miałaby się spodobać fanom niemieckich samochodów?
Króciusieńka notatka poświęcona planom PSA związanym z produkcją silników PureTech w Tychach pojawiła się na dole strony 13.
Na kolejnej stronie pokazano wizualizację Peugeota 508 SW informując, że zadebiutuje on zapewne na salonie w Paryżu jesienią br.
W cyklu Jazda miesiąca na stronach 22-25 znajdziecie raport z jazd Nowym Citroënem C4 Cactus. Tekst rozpoczęto od przywołania C3 Aircrossa, ale potem opisywano już niemal wyłącznie nowe auto. Wymiarami różni się od poprzedniego C4 Cactusa nieznacznie, za to spory nacisk położono na komfort. Redaktor Piaskowski twierdzi, że „to działa”. Również zawieszenie poprawiło i tak dobry komfort, choć rewolucją tego nikt w AUTO MOTOR I SPORT nazwać nie chce. Przyznaje za to bez owijania w bawełnę, iż poprawił się komfort akustyczny. Nieźle oceniono jazdę, silniki PureTech oraz automatyczną skrzynię biegów.
Renault Clio wspomniano w teście Volkswagena T-Roc’a (strony 28-34). Na wszelki wypadek jednak nie zająknięto się nawet o francuskich konkurentach.
Kolejny test francuskiego samochodu znajdziecie na stronach 48-53. Zaprezentowano tam DS-a 7 Crossback – nowego SUV-a, na którego rynek musiał czekać tak długo. Pod maską testowanego auta pracował 180-konny silnik wysokoprężny, a wersja wyposażeniowa, to Grand Chic. AUTO MOTOR I SPORT twierdzi bardzo wyraźnie – nie jest tak, że „urok marki DS leży tylko w designie”
Pochwalono przestronność auta i komfort podróżowania nim. Doceniono wyjątkową dbałość o szczegóły wykończenia, zarówno na zewnątrz, jak i – zwłaszcza! – w środku. Także materiały wykończeniowe są najwyższej jakości. Znakomity silnik współpracuje z doskonałą ośmiobiegową skrzynią automatyczną, taką samą, jak w testowanym niedawno przeze mnie Peugeocie 308 GT. Redaktor Mucha w opisie DS 7 Crossbacka stwierdził, że „to dzisiaj jeden z najlepszych automatów w klasie”.
Autor jasno stwierdza, że francuski SUV nie ma napędu na cztery koła, „ale podczas testu ani razu nie odczuliśmy potrzeby jego posiadania”. Co więcej – Pan Kacper uznał, że brak napędu 4×4 pozwolił na ograniczenie masy własnej auta i uzyskanie dużej przestronności wnętrza. W efekcie auto pali niewiele – w mieście bez trudu można zejść do 7,5 l/100 km, a w trasie poniżej 5,0 l/100km! Bardzo rozsądne podejście!
Nie bez znaczenia jest też fakt, iż „DS 7 Crossback ma najwięcej nowoczesnych rozwiązań technicznych spośród wszystkich produkowanych dzisiaj francuskich samochodów”. Ja dodałbym jeszcze, że i poszerzając grono o auta niefrancuskie też niełatwo będzie znaleźć tak zaawansowanego rywala, zwłaszcza w porównywalnej cenie.
Ale słowa krytyki też się pojawiły. Dotyczą podparcia bocznego foteli oraz oczywiście sterowania klimatyzacją poprzez ekran dotykowy. Jednakże stwierdzenie, iż „teraz temperatura jest zawsze na wierzchu” jest niezbyt szczęśliwe – jest od dawna w autach PSA, tylko nie tak duża i nie po bokach. „Zjechano” też system kamer dookólnych – za słabą jakość obrazu. Po stronie minusów zapisano też „konieczność dopłaty za opcje nawet w topowej wersji wyposażenia”. Zarzut mocno nietrafiony, bo czy jest jakiekolwiek auto, które w topowej wersji nie oferuje jeszcze czegoś za dopłatą? A już w segmencie premium jest to wręcz nagminne!
Ostatecznie AUTO MOTOR I SPORT „wycenił” DS 7 Crossbacka na cztery gwiazdki z pięciu możliwych do uzyskania.
Cztery auta segmentu D z nadwoziami kombi napędzane mocnymi benzyniakami – takie porównanie znajdziecie na stronach 56-63. Hyundai i40, Mazda 6 i Opel Insignia stanęły naprzeciwko Renault Talismana. Rywale mają po 165 KM, Renault – 200. W efekcie Talisman jest wyraźnie droższy w porównywalnej wersji, ale w najtańszych jest drugi – kosztuje 93.900 zł, gdy Opel i Hyundai przekraczają 100.000 zł i jedynie Mazda plasuje się minimalnie poniżej 90.000 zł. Jak wypadł w porównaniu Talisman?
Punktacja testów w AUTO MOTOR I SPORT nie uwzględnia cen. Jest tylko dodatkowe podsumowanie „cena za punkt” i w tej konkurencji Renault przegrało. A w normalnych notach? Cóż – zajęło trzecie miejsce, za Oplem i Mazdą, ale przed Hyundaiem. Dlaczego tak słabo? Sprawdźmy.
Pochwalono niby wyposażenie Renault i jego zawieszenie, ale skrytykowano obsługę systemu R-Link, dwusprzęgłową skrzynię biegów („pracuje dość niespiesznie”) i… system 4Control, który – zdaniem AUTO MOTOR I SPORT –nie zapewnia precyzji prowadzenia i wcale nie sprawia, że auto zwinniej pokonuje slalom. To ciekawe…
Dużo punktów w tabelce Talisman stracił za obsługę. Nie spodobały się też zegary. Słabo wypadło francuskie auto w dziedzinie wyposażenie/systemy asystujące – tu tylko Hyundai został oceniony gorzej. Niewysokie noty przyznano Talismanowi za oświetlenie, za drogą hamowania ze 130 km/h i ponownie za systemy asystujące, tyle, że w sekcji komfort jazdy. Czy oni dwa razy oceniają to samo? Ale prawdziwe kuriozum, to średnica zawracania oceniona na tym samym poziomie w Renault, co w Hyundaiu i Mazdzie! Przypominam – Talisman był wyposażony w system 4Control. On skręca na podobnym poziomie, co Clio! A zrównano go tu z dwoma konkurentami. Ja zaś nie znalazłem w artykule danych dotyczących promienia skrętu.
Znalazłem za to dane dotyczące przyspieszania i elastyczności. Tu Talisman został oceniony na 5 punktów – lepiej od Mazdy (4) i Hyundaia (3), ale gorzej od Opla. I tu ciekawostka – we wszystkich zakresach przyspieszeń i elastyczności Talisman zwycięża (dość wyraźnie) ze wszystkimi rywalami, ale AUTO MOTOR I SPORT ocenia go gorzej od Opla! Stosunkowo słabe noty Renault otrzymało także za prowadzenie.
W efekcie zajęło trzecie miejsce z dorobkiem 289 punktów. To wprawdzie o 25 oczek więcej od Hyundaia i tylko o jeden punkcik mniej od Mazdy, ale strata do zwycięskiego Opla wyniosła aż 31 punktów! Tylko skoro tak się te noty przyznaje, to nic dziwnego, że dobre auto przegrywa…
Koncepcyjnego EZ-GO od Renault pokazano nastrojach 72-73 w materiale poświęconym samochodom przyszłości.
Z kolei jak najbardziej seryjny model dostępny na rynku wtórnym (a także – w nowszej wersji – na pierwotnym) AUTO MOTOR I SPORT poleca Renault Clio R.S. To jedna z dziesięciu propozycji usportowionych aut pokazanych na stronach 92-101. Francuskiego hot hatcha oceniono całkiem dobrze, pomarudzono głównie na zdarzające się czasem problemy z elektroniką pokładową.
Na stronach 102-103 opublikowano artykuł zatytułowany „Te auta mają najmniej usterek”. AUTO MOTOR I SPORT zaskoczył mnie wynikami w segmencie małych aut użytkowych, w których Citroën Berlingo znalazł się na miejscu trzecim, a Peugeot Partner na piątym!
Renault nie zabrakło także w tekście poświęconym Formule 1 (strony 104-109).
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w piątym tegorocznym numerze AUTO MOTOR I SPORT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto motor i sport
Najnowsze komentarze