„Auto motor i sport” nr 07 (218) z VII.2009
Stron: 116 (z okładką)
Cena: 8,50zł
Koszt 1 strony: ponad 7,3 grosza
Warto kupić: można
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Peugeot, Renault
O jakich modelach piszą lub choćby wzmiankują: Berlingo, C-Crosser, C3 Picasso, C4 Picasso, C5, C8, DS, DS3, DS4, DS5, DS Inside, Xsara Picasso, 207, 308, 407, 408, 508, 5008, 807, Bipper, Partner, RC HYbrid4, Clio, Espace, Kangoo, Koleos, Scenic, Trafic, sportowe
Dlaczego na okładce umieszczono takie piękne, tak rzucające się w oczy auto francuskiej firmy? Czy z powodu umieszczenia na odwrocie (okładka owa jest rozkładana w przeciwną stronę, dzięki czemu zyskano dodatkową powierzchnię) reklamy Peugeota 3008, a na drugiej stronie okładki – reklamy Citroëna C3 Picasso? Ponieważ mamy kapitalizm, a nie inny ideowy system polityczny, moje domysły są dość prawdopodobne. Swoją drogą szkoda, że nie publikuje się szerzej informacji o budżetach reklamowych poszczególnych importerów… Ciekawe, ile na reklamę w mediach wydaje na przykład Škoda…
Już na stronach 8-9, na wstępie artykułu ciągnącego się na kolejnych czterech stronicach, znajdziemy coś, co ucieszy nasze oczy – zdjęcia koncepcyjnego Peugeota RC HYbrid4 zaprezentowanego jesienią ubiegłego roku podczas Paris Mondial de L’Automobile. W tekście zaś znajdziecie odniesienia do modeli 407 i jego następcy 408, planowanego na rok przyszły, a także potencjalnego 508, który ma być czymś w stylu czterodrzwiowego 408 o sylwetce coupe.
Peugeota 5008 przedstawiono w bardzo krótkiej notatce zamieszczonej na stronie 18.
Kolejna strona przynosi artykuł zatytułowany „Lubię tę markę”, w którym znalazły się wzmianki o Renault i Peugeocie.
Kolejna strona przynosi materiał zatytułowany „Szuka kamuflażu” i traktuje o przygotowaniu samochodów przedprodukcyjnych do testów drogowych tak, aby jak najmniej rzucały się w czy, a jeśli już ktoś się nimi zainteresuje, to żeby zobaczył jak najmniej. Jako przykład jednego z rodzajów maskować pokazano Renault Scenic’a w postaci akurat trafiającej na polski rynek.
Strona 24 przynosi artykuł na temat dwóch rajdów cyklu Mistrzostw Europy, w których pierwsze skrzypce grał Michał Sołowow w Peugeocie 207 S2000. Właściciel Cersanitu wygrał w Turcji, a w Chorwacji na ostatnim OS-ie przegrał kolejny triumf o 4,5 sekundy! Po niezłym występie w belgijskim Ypres Rally Michał w dalszym ciągu prowadzi w klasyfikacji łącznej ME.
Na tej samej stronie pojawiła się krótka wzmianka o pokazach Citroën Racing na stołecznej ulicy Karowej, które odbyły się 21.VI. Relację z tej imprezy, przygotowaną przez Citroën Polska, zamieściliśmy dzień po występie Loeba i Sordo na najsłynniejszej polskiej ulicy rajdowej.
Na stronach 28-33 opublikowano test przeprowadzony przez niemiecką mutację miesięcznika, w którym naprzeciwko siebie stanęły Opel Zafira, Renault Scenic, Toyota Verso i Volkswagen Touran. Jak myślicie – który z minivanów wygrał? Tak – macie rację! Volkswagen nie tylko nie miał sobie równych, ale wręcz zdeklasował konkurencję zyskując 9-13% punktów więcej, niż którykolwiek z pozostałych samochodów. Czy rzeczywiście to auto będące wzorem miernoty stylistycznej jest aż tak znakomite, czy jedynie Niemcy, w dobie kryzysu, próbują za wszelką cenę promować rodzime marki? A że z Oplem się specjalnie nie identyfikują, to Zafira zajęła ostatnie miejsce. To wcale nie był wynik sprawiedliwości dziejowej ;-)
No ale do rzeczy. Scenic, choć komfortowy, choć świetnie wyposażony, po prostu nie dorasta Touranowi do pięt, przynajmniej zdaniem niemieckiego pisma. Wiecie, dlaczego? A choćby dlatego, że ma… szerokie fotele, więc siedzący na nich ludzie mogą niechcący dotykać głową szyb bocznych… Rozumiecie? Super. Wąskie fotele automatycznie powiększają przestrzeń na szerokość… Żeby było ciekawiej – szerokość wnętrza Tourana jest o pół centymetra większa, niż w Scenic’u. Pół centymetra, wąskie fotele i znika problem braku przestrzeni. Cholera – że też te durne żabojady na to nie wpadły. Gdyby postawić wąskie stołeczki, to w ogóle weszłoby obok siebie pewnie ze siedem osób i nikt nie dotykałby niechcący głową do szyby…
Dobra – żartuję. Oczywiście szyby mogą się schodzić pod większym kątem w Scenic’u, niż w Touranie, a szerokość wnętrza mierzy się zazwyczaj na poziomie łokci, ale też nie przesadzajmy – prędzej dotknie się szyby ramieniem, niż głową!
Zresztą w tabelce z punktami Scenic zremisował z Touranem, więc jednak przestronność Volkswagena nie jest taka znowu oczywista.
W ocenie bagażnika też popełniono lapsusik – zauważalnie większy kufer Renault oceniono tak, jak w Oplu, a volkswagenowski otrzymał najwięcej punktów, choć jest minimalnie większy od tego w Scenic’u. Dodatkowo – po złożeniu drugiego rzędu foteli to Renault oferuje największą kubaturę kufra w teście!
Ocena funkcjonalności również budzi pewne zastrzeżenia – w tekście wysoko punktuje francuski minivan, ale w tabelce z punktami traci względem Volkswagena.
Nie wiem, co oznacza kategoria instrumenty, ale jakoś dziwnie mało punktów przyznano Scenic’owi – aż o trzy mniej (na 10 możliwych), niż Touranowi. O co chodzi?
Na liście wyposażenia (ubogiej straszliwie) Volkswagen i Renault idą łeb w łeb, ale w tabelce z punktami Scenic otrzymał tyle oczek, co Zafira, której brakuje kurtyn powietrznych, możliwości odtwarzania plików mp3, automatycznej klimatyzacji i czujników parkowania. Opel za to w standardzie – jako jedyny w teście – ma trzy rzędy siedzeń.
Podobnie rzecz się ma z wyposażeniem z zakresu bezpieczeństwa czynnego – Renault z jakiegoś powodu otrzymał o 1 punkt mniej.
Mnóstwo punktów przyznano Volkswagenowi za ergonomię, która w moim odczuciu na przykład jest raczej średnia. Scenic w teście dołuje w tym względzie – stracił aż 5 punktów. Dlaczego???
Droga hamowania za 140 km/h w Touranie jest zauważalnie dłuższa, niż w pozostałych samochodach (Opel jest tu najlepszy), ale nie przeszkadzało to dać mu tyle punktów, co Toyocie i Renault…
Oczywiście właściwości jezdne – grupa ocen dość subiektywnych – też dały przewagę Touranowi, podobnie, jak ocena napędu. Owszem – Volkswagen jest dynamiczniejszy i bardziej elastyczny, ale część not dotyczy wrażeń subiektywnych.
Ostatecznie Volkswagen uzyskał wg „AMiS” 379 punktów, choć w moim odczuciu mocno preferowano niemieckie auto. Toyota uzbierała 347 punktów, Scenic 338 (moim zdaniem co najmniej o 11 za mało), a Zafira – 336.
Ale zostawmy już ten test – wcale mi się on nie podoba. Na szczęście jeszcze mam prawo mieć własne odczucia. Zajrzyjmy – oby dla uspokojenia – na strony 34-37, gdzie zamieszczono ciekawy materiał poświęcony Citroënowi, jego prototypowemu modelowi DS Inside i gamie produktów z serii DS. Oczywiście nie mogło zabraknąć odniesień do legendarnego modelu DS.
Jeśli chodzi o samo DS Inside / DS3, to Redaktor Ziemek opisuje to auto praktycznie w samych superlatywach. Nie mogło zabraknąć porównać do Mini, bo to podobna klasa i cena, choć należy się spodziewać większej ekskluzywności Citroëna. Poza tym francuski samochód będzie na pewno przestronniejszy (powstanie na tej płycie, co wspomniane w artykule C3 Picasso i Peugeot 207) i będzie miał większy bagażnik, będzie więc funkcjonalniejszym autem.
DS3 ma być zaprezentowany za nieco ponad dwa miesiące na IAA we Frankfurcie. Niedługo potem będzie można składać zamówienia na to auto, ale pierwsze egzemplarze trafią do klientów dopiero rok później. Cóż – indywidualizm ma swoje wymagania… Na większe modele – DS4 i DS5 – przyjdzie nam poczekać jeszcze dłużej. Ale zapowiada się ciekawa przyszłość…
Stronę 50. poświęcono na opis pierwszych wrażeń dotyczących nowego Clio. Miejskie Renault poddane zostało ostatnio liftingowi, który upodobnił je do innych modeli marki. Redaktor Struk skupił się jednak na kosztującej 58 tys. zł odmianie GT, którą napędza 128-konny silnik 1.6 zapewniający temu autku sprint do setki w 9,3 sekundy i maksymalną prędkość sięgającą niemal 200 km/h. Bogate wyposażenie, dobra trakcja, dobre wykonanie, to główne zalety tego samochodu. Pan Struk jednak jest trochę zawiedziony – oczekiwał od Clio GT nieco więcej zadziorności, ale przy takich oczekiwaniach trzeba sięgnąć po „ciut” droższą wersję RS…
Francuskie samochody wspomniano w artykule zamieszczonym na stronach 84-87 traktującym o samochodach „z kratką”, czyli takich, które pozwalają na odliczenie pełnej wysokości podatku VAT przy ich zakupie. W tabelkach wymieniono niektóre modele, które już mają odpowiednią homologację. To m.in. Peugeot 308, Citroën C5 Tourer, Citroën C-Crosser, Renault Koleos, Citroën Xsara Picasso, Citroën C4 Picasso, Citroën C8, Peugeot 807, Renault Scenic, Renault Espacem Citroën Berlingo, Peugeot Bipper, Peugeot Partner, Renault Kangoo i Renault Trafic. Podano ceny netto wersji podstawowych, pojemność bagażnika i liczbę osób, na jaką takie auta są rejestrowane.
Relację z rajdu Elmot znajdziecie na stronach 100-101. Nie zabrakło tam wzmianek i zdjęć Peugeotów 207 S2000.
Wzmianki o teamach Renault i Red Bull-Renault znajdziecie z kolei na stronach 104-106 w tekście poświęconym układom napędowym bolidów Formuły 1.
I to już wszystko, co o francuskiej motoryzacji znaleźć można w siódmym tegorocznym numerze „Auto motor i sport”. Czy warto tym razem kupić ten miesięcznik? Moim zdaniem można, ale wybór – jak zwykle – należy do Was.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze