Już za parę dni, w najbliższy piątek, do punktów sprzedaży prasy trafi sierpniowe wydanie miesięcznika „Auto motor i sport”. Czy warto więc poszukać jeszcze w kioskach wydania datowanego na lipiec? Ponieważ trwają wakacje, część z Was pewnie przebywa na urlopach, warto czasem wziąć w garść coś, co da się poczytać. Czy jednak siódmy numer „AMiS” okaże się dla miłośników francuskiej motoryzacji warty wydania 860 groszy?
„Auto motor i sport” nr 07 (266) z VII.2013
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 124 (z okładką)
Cena: 8,60 zł
Koszt 1 strony: ponad 6,9 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia, Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C5, 208, 2008, 308, 309, 508, 5008, RCZ, Captur, Clio, Megane, Scenic, Duster, Lodgy, Sandero, sportowe
Renault Captur zagościł na okładce miesięcznika na dużym zdjęciu obok Chevroleta Traxa, a wszystko dzięki zapowiedzi porównawczego testu tych dwóch samochodów.
Interesujący, by nie powiedzieć „zastanawiający” materiał znajdziecie na stronach 14-15. Z jednej strony pokazano nadchodzącą wersję nowego Peugeota 308 wspominając przy okazji modele 2008 i 309, ale z drugiej od razu skontrowano to aż sześcioma modelami z Grupy Volkswagena. To się pojawia dosłownie wszędzie i przy każdej okazji, jak wzorzec. I robi się niesmaczne.
Widać to choćby po krótkich notatkach w dziale Dobry miesiąc / Zły miesiąc zamieszczonych na stronie 24. I to nawet mimo tego, że jedną z nich zaliczono do „dobrego”, a drugą do „złego”. Pierwsza, to wzmianka o sukcesach Roberta Kubicy w rajdach, w której pominięto markę samochodu, którą Polak startuje. W drugiej, niby „złej”, napisano o Volkswagenie Polo Sebastiena Ogiera, a nawet o usterce tego samochodu. Ale napisano o nim. Bo liczy się każda wzmianka – stara medialna zasada…
Peugeota 2008 opisano na stronach 26-28. Wspomniano przy okazji model 208, na którym miejski crossover z lwem na masce bazuje, a także parę modeli konkurencyjnych, w tym Renault Captura. Doceniono stylistykę 2008-ki, pochwalono nawet to, że w nim kierownica nie przysłania zegarów, jak to ma – rzekomo – miejsce w 208-ce. Ciepłe słowa skierowano pod adresem bagażnika oraz elektroniki wspomagającej kierowcę na podłożu o gorszej przyczepności. Nawet podstawowy w gamie, 82-konny trzycylindrowy silnik uznano za całkiem sensowny, choć głównie do miasta. Zawieszenie również pochwalono, ale najbardziej zdziwiło mnie stwierdzenie, że dobrze pracuje skrzynia biegów – wszak to element, który się we francuskich samochodach z reguły mocno krytykuje.
Wspomniane wcześniej porównanie Captura i Traxa znajdziecie na stronach 36-43. Wzięto pod lupę modele napędzane silnikami wysokoprężnymi o mało porównywalnych mocach – ten w Traxie dostarcza 130 KM, ten w Capturze tylko 90 KM. Odbiło się to na osiągach, które w nieznacznym stopniu zbilansowało spalanie, za to cena już owszem. Tylko że w ocenie punktowej „AMiS” cena zakupu samochodu nie występuje, nic więc Renówce po niej.
Jakoś też nie potrafię zrozumieć, dlaczego wnętrza obu aut uznano za klasyczne. Chyba mam inne pojmowanie klasyki… Nie dyskutuję za to z wymiarami wnętrza – Chevrolet jest samochodem dłuższym o 12,6 cm, nic więc dziwnego, że może zaoferować więcej przestrzeni. Chociaż uwierzyć musimy na słowo – żadnych wymiarów tegoż wnętrza nie podano, choć diagramy się pojawiły.
W ocenie jednostek napędowych musiał wygrać Chevrolet – większa pojemność, większa moc, wyższa wartość maksymalnego momentu obrotowego… Trax okazał się jednak mniej dynamiczny, niż obiecywał to producent, zaś Captur mile zaskoczył lepszym przyspieszeniem, aniżeli wynikało to z danych technicznych. Osobiście jednak wolałbym porównanie wersji z benzyniakami, które mają podobną moc maksymalną – chyba byłoby sprawiedliwiej.
Pochwalono za to właściwości jezdne Renault oraz jego układ kierowniczy. Zauważono również niższą – o 200 kg – masę Captura, dzięki czemu francuskie auto jest oszczędniejsze.
Niestety w walce na punkty nie na wiele się to zdało – aż 12-punktowa przewaga Chevroleta w podgrupie Napęd sprawiła, że Captur przegrał porównanie pięcioma oczkami. Ale bezpieczeństwem, komfortem jazdy i właściwościami jezdnymi pokonał rywala ulegając mu nieznacznie jeszcze tylko w podgrupie Nadwozie.
Renault Scenic’a i Peugeota 5008 wspomniano w teście Kii Caren zamieszczonym na stronach 56-61.
W sporym teście układów ESP (strony 74-81) pojawiło się jedno auto z grona tych szczególnie nas interesujących – Dacia Sandero 0.9 TCe. I okazało się, że po różnych konkurencjach testowych układ stabilizacji toru jazdy w tym niedrogim samochodzie okazał się gorszy jedynie od tego w montowanym w niemal sześciokrotnie droższym Audi A6 3.0 TDI Quattro! Wszystkie pozostałe samochody w teście, bez względu na segment i cenę, miały gorzej działający – zdaniem „AMiS” – układ ESP!
Wspaniały artykuł poświęcony Sebastianowi Loebowi i jego karierze związanej z Citroënem znajdziecie na stronach 108-111. Przypominam, że w Empikach (i pewnie jeszcze gdzieś) kupicie biografię Seba zatytułowaną „Mój styl jazdy” – ja zamierzam się z nią zapoznać podczas mojego urlopu :-)
W dziale Ranking sprzedaży na stronach 120-121 znalazły się wzmianki o Renault Clio, Peugeocie 208, Renault Megane, Peugeocie 508, Citroënie C5, Peugeocie RCZ, Dacii Duster, Renault Capturze, Dacii Lodgy, Peugeocie 5008 i Renault Scenic’u.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w datowanym na lipiec numerze „Auto motor i sport”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze