Listopadowe AUTO MOTOR I SPORT pokazuje na okładce 17 aut, na które warto czekać. Tak naprawdę tych aut na okładce jest tylko dziesięć. Co gorsza – aż siedem z nich pochodzi z koncernów niemieckich, a aż pięć – z koncernu VAG. To tak gwoli obiektywizmu i zrównoważenia proporcji w rzekomo obiektywnym piśmie motoryzacyjnym. Dla osłodzenia odbioru w tej dziesiątce znalazło się jedno Ferrari, a więc samochód dla ekscytacji małych chłopców, bo dorosłych mężczyzn stać na auto tej marki niewielu, i dwa modele francuskie – Peugeot 3008 HYbrid4 oraz DS 3 Crossback.
AUTO MOTOR I SPORT nr 11 (330) z XI.2018
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 116 (z okładką)
Cena: 9,99 zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 8,6 grosza
Warto kupić? Raczej nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3 Aircross, C5 Aircross, 3 Crossback, 7 Crossback, 208, 308, 3008, 508, 5008, Captur, Megane
Wspomniany artykuł zatytułowany 17 aut, na które warto czekać znajdziecie na stronach 6-14. Za premierę roku uznano nowe BMW 3, sporo miejsca poświęcono też Audi E-Tron. DS 3 Crossbacka, gwiazdę stoiska marki DS Automobiles na tegorocznych targach w Paryżu, uznano za pretendenta do lidera segmentu B-SUV. Zwłaszcza, że niedługo po wersji spalinowej Francuzi pokażą też elektryczną. Można było ją zobaczyć w Paryżu. Nazywa się DS 3 Crossback E-Tense i w praktyce nie ma w swoim segmencie rywali. Powstaje na tej samej modularnej platformie, co przyszłe wersje Peugeota 208 i Opla Corsy. W materiale wspomniano też Renault Captura. Swoją drogą to dość znamienne, że przy DS 3 Crossbacku wymienia się rywali, także tych z koncernu VAG, ale opisując na tej stronie Seata Tarraco nie zająknięto się o konkurencyjnych modelach jakiejkolwiek marki. Choć autu z koncernu VAG poświęcono więcej miejsca.
Dwie strony dalej opisano rodzinę HYbrid4 pokazując zdjęcie jej przedstawiciela – hybrydowej wersji Peugeota 3008. Wspomniano też 5008 HYbrid4 oraz 508 HYbrid4. Co więcej – pojawiły się wzmianki o DS 7 Crossback E-Tense oraz hybrydowej wersji Citroëna C5 Aircross.
Na stronie 14., ostatniej już w tym artykule, pojawiła się prototypowa Łada 4×4 Vision. Nie jest wprawdzie tak spektakularna, jak ta, ale za to AUTO MOTOR I SPORT nie miałby nic przeciwko temu, by taka terenówka na drogach się pojawiła. Przy okazji wspomniano Renault i Dacię, ale też Nissana i Mitsubishi, z którymi Renault od dwóch dekad tworzy bardzo udany Alians. Łada wchodzi w skład Grupy Renault.
Zaledwie jedną stronę poświęcono na test Citroëna C3 Aircross, z czego tekst nie zajmuje nawet 50% powierzchni. 130-konna odmiana miejskiego crossovera, czy może nawet SUV-a wyceniona jest w wersji Shine na 77.600 zł. To o 4.000 zł więcej, niż analogiczna napędzana 110-konnym motorem. AUTO MOTOR I SPORT uważa, że 130 KM, to w samochodzie z założenia miejskim zbytek mocy. Cóż – mam dziwne wrażenie, że tylko w tym przypadku, bo na przykład na sąsiedniej stronie AUTO MOTOR I SPORT testuje Mazdę CX-3 (a więc auto z podobnego segmentu) i tam 115-konny diesel (o 10 KM mocniejszy, niż dotychczas oferowany) okazuje się lepszy. No tak – 105 KM, to nie było nic zachwycającego, więc przyrost choćby o 9,5% będzie odczuwalny. Ale czemu we francuskim aucie miałby nie być? Wszak i w mieście czasem wyższa moc nie zawadzi.
AUTO MOTOR I SPORT twierdzi, że w 130-konnej odmianie C3 Aircrossa na pierwszym biegu, przy nieco mocniejszym gazie, układ kontroli trakcji musi brać się do roboty wyjątkowo często. Może i tak. Wystarczy jednak nauczyć się delikatnego operowania gazem na pierwszym biegu. Poza tym pierwsze przełożenie używane jest realnie tylko do ruszania, więc problem faktycznie jest przeogromny… Nawet w mieście. Poza tym taką odmianę mogą wybrać ludzie, którzy jeżdżą nie tylko w ruchu miejskim, ale dość często wybierają się także poza miasto. A tam 130 KM na pewno będzie się spisywało bardzo dobrze. W polskich warunkach trudno zakładać, że kupuje się takie auto tylko do miasta. To często samochód pełniący wiele różnych funkcji. Auto rodzinne.
Skrytykowano ospałą reakcję na gaz i irytujący system Stop&Start. Oczywiście układowi kierowniczemu brakuje precyzji, a miękkie zawieszenie skutkuje kołysaniem samochodu w zakrętach. A może ktoś nie lubi twardych zawieszeń, tylko ceni sobie komfort? Nawet, jeśli jest to okupione mniejszą prędkością w zakrętach?
Na szczęście doceniono przestronność, choć oczywiście uznano, że szklany dach tę przestrzeń zabiera, a także wyposażenie. Za to podłokietnik i sterowanie klimatyzacją poprzez ekran dotykowy wyliczono po stronie wad.
I mały dopisek jeszcze – dokładnie ten sam egzemplarz C3 Aircrossa miałem okazję testować przed paroma miesiącami. I napisałem na ten temat znacznie więcej, niż AUTO MOTOR I SPORT.
Peugeota 3008 postawiono w roli konkurenta dla opisanego na stronie 57. Hyundaia Tucsona.
Krótki test Peugeota 308 znajdziecie na stronie 69. listopadowego AUTO MOTOR I SPORT. Sprawdzono hatchbacka napędzanego 110-konnym silnikiem 1.2 PureTech połączonego z ośmiobiegową skrzynią EAT8. Przekładnia ta zastąpiła podobny, tyle że sześciobiegowy automat. Pochwalono zawieszenie oferujące sporo komfortu, ale i pewne prowadzenie. Skrzynia działa lepiej, niż automaty dostępne w innych markach, jest szybka i pracuje łagodnie. Do tego dobrze współpracuje z silnikiem, który maksimum momentu obrotowego oferuje w dość wąskim zakresie obrotów. Dzięki aż ośmiu przełożeniom da się to świetnie nie tyle zamaskować, jak pisze AUTO MOTOR I SPORT, ale wykorzystać, jak napisałbym ja ;-) Co więcej – całość zużywa rozsądne ilości benzyny.
Wśród rywali 308-ki wspomniano Renault Megane.
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w listopadowym numerze AUTO MOTOR I SPORT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto motor i sport
Najnowsze komentarze