Czas na przegląd ostatniego już sierpniowego miesięcznika – AUTO MOTOR I SPORT. Na okładce nie pokazano żadnego francuskiego samochodu, ale za to tekstowo wspomniano Dacię Duster twierdząc, że to „dobry pomysł na tanie 4×4”. Cóż – nie sposób się z tym nie zgodzić. A jak sobie przypomnę, jak o Dacii pisano, kiedy Logan wchodził na polski rynek…
AUTO MOTOR I SPORT nr 08 (303) z VIII.2016
Wydawca: Motor Presse Polska zależne od Motor-Presse Stuttgart
Stron: 124 (z okładką)
Cena: 8,99 zł
Koszt 1 strony: 7,25 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C4 Cactus, C4 Picasso, DS, DS4, 4, 208, 308, Clio, Captur, Espace, Kadjar, Megane, Talisman, Duster, Sandero
I jak można nie twierdzić, że polskojęzyczne pisma motoryzacyjne nie sprzyjają koncernowi VAG, kiedy praktycznie w każdym wydaniu każdego z nich mamy na to mniejsze, lub większe przykłady, dowody wręcz. Tak jest i w dezaktualizującym się już powoli AUTO MOTOR I SPORT, który na okładce zapowiada dział Adrenalina i jednym tchem wymienia samochody mające przyspieszyć bicie serca czytelnika: „Bugatti Chiron – 1500 KM w akcji + Nissan GT-R, Audi Q2, Skoda Octavia 1.0”. No sorry, ale jaką adrenalinę może wydzielić Škoda Octavia 1.0?
Dacię Duster wspomniano ponownie na stronie 6., gdzie swoją opinię wyraził właściciel niezależnego serwisu samochodowego zapraszając tym samym czytelników AUTO MOTOR I SPORT na stronę 102., gdzie znajduje się artykuł poświęcony rumuńsko-francusko-japońskiemu SUV-owi.
Ale pierwszy artykuł poświęcony francuskiemu samochodowi znajdziecie na stronie 14. Zaprezentowano tam pokrótce Nowego Citroëna C3 nie rezygnując – i słusznie – z odniesień do C4 Cactusa, ale treści jest niezbyt wiele, choć zdjęcia mogą zainteresować potencjalnych nabywców.
Cztery strony dalej na zdjęciu zobaczyć można wnętrze Citroëna C4 Picasso.
Peugeot jest jedną z marek wspomnianych w krótkim materiale zamieszczonym na stronie 20. traktującym o kosztach aktualizacji map „fabrycznych” nawigacji samochodowych. Z podanych marek najdrożej wychodzi aktualizacja map w Škodach. Peugeot może być nawet o połowę tańszy.
Renault Espace wspomniano króciutko w materiale poświęconym Nowej Zafirze (strona 35.).
Ten porównawczy test, to spora ciekawostka. Wystąpiły w nim trzy samochody, całość najwyraźniej stworzono w Polsce, a wszyscy rywale pochodzą z Francji. DS 4, Peugeot 308 i Renault Megane starły się na stronach 44-51 w bratobójczym pojedynku. Który zwyciężył?
Porównano samochody napędzane benzynowymi silnikami o mocy rzędu 130 KM. Najwięcej (bazowo) trzeba zapłacić za przedstawiciela segmentu pemium, czyli za DS-a – AUTO MOTOR I SPORT podał cenę aż 87.900 zł. Peugeot jest tańszy o przeszło 10.000 zł (podano wartość 77.600 zł), a rywali zabija Megane kosztujące 68.900 zł. Tyle, że w AUTO MOTOR I SPORT cena nie ma wpływu na końcową punktację, choć przyznawany jest tytuł „jakość w dobrej cenie”. I tu bierze się pod uwagę nie wspomniane wyżej ceny bazowe, ale takie po doposażeniu do zbliżonego poziomu. A wtedy Renault już tak pozytywnie ceną nie zaskakuje, co nie znaczy, że jest jakieś strasznie drogie.
AUTO MOTOR I SPORT chwali dziś projekt wnętrza Peugeota za jego nowoczesność, której nie stracił do dziś.
Z kolei przy opisie DS-a (testowano wersję Crossback) wspomniano Citroëna DS4 oraz legendarnego Citroëna DS, od którego marka wzięła nazwę. Dostrzeżono klasyczną deskę rozdzielczą francuskiego kompaktowego crossovera oraz bardzo wygodne fotele. Zegary uznano jednak za nieczytelne
Renault Megane pochwalono za przestronność, a deskę rozdzielczą uznano za klasyczną. To dość oryginalne stwierdzenie. Fotele Meganki są „duże, szerokie, świetnie ukształtowane (…) najwygodniejsze w tym gronie”. Za to za „wyjątkowo irytujący” uznano brak pokrętła głośności. Jestem chyba cholerykiem, ale nigdy w żadnym Renault nie zirytował mnie brak takiego potencjometru ;-) Na szczęście pochwalono szybko działający system R-Link2. W tekście znalazło się też odniesienie do Talismana.
We wszystkich trzech samochodach doszukano się ogromnego opóźnienia reakcji na gaz. Owszem, pochwalono dynamikę jazdy, ale dopiero po tym, jak silnik zareaguje na polecenie prawej stopy. Peugeot okazał się przy tym najoszczędniejszy w teście. Najgorszą dynamikę (acz niewiele gorszą od rywali) oraz największe zużycie zaobserwowano w DS-ie, ale jest on o mniej więcej 100 kg cięższy od rywali i w tym można upatrywać przyczyn takiego stanu rzeczy.
AUTO MOTOR I SPORT uznał też zawieszenia wszystkich trzech rywali za nastawione na komfort. Coś w tym jest. I bardzo dobrze – wszak trudno od 130-konnych kompaktów oczekiwać sportowych wrażeń. Te zapewniają mocniejsze i droższe ich wersje. Megane uznano za najbardziej komfortowe z komfortowych ;-) za to Peugeota pochwalono za prowadzenie, a zwłaszcza za pracę układu kierowniczego.
Ostatecznie DS 4 zajął trzecie miejsce, bo choć oryginalny na zewnątrz i wygodny, to jednak „pod wieloma względami zwyczajny, z punktu widzenia ekonomii zaś – przeciętny”. Fakt – za wersję Crossback trzeba zapłacić 93.900 zł. W efekcie DS 4 uzyskał w teście AUTO MOTOR I SPORT 319 punktów. Sporo więcej – 344 – uzbierał Peugeot 308, zdobywca drugiego miejsca. Prezentuje „ogólnie porządny poziom pod każdym względem, ponadprzeciętnie dobry zaś w kategoriach dynamika i ekonomia”. Cena Peugeota w wersji Allure, to 80.600 zł. Nie było zaś mocnych na Renault Megane (346 punktów), który jest „wygodny, dynamiczny i dopracowany”, a do tego tylko o 1.000 zł droższy (wersja Bose) od Peugeota. To 308-ka jednak zgarnęła tytuł „jakość w dobrej cenie”.
Ten sam DS 4 Crossback powraca na stronie 70. w kolejnym zapisie testu długodystansowego, tym razem z przebiegiem 21.599 km. Trochę pomarudzono na poziom wyposażenia, gdzie – mimo niemałej ceny – brakuje np. automatycznej klimatyzacji i kompletnie skrytykowano tylną parę drzwi – że mają wąski otwór, wystającą i niewygodną klamkę, nieotwierane szyby i są ogólnie irytujące. To chyba nowe słówko w Redakcji AUTO MOTOR I SPORT, jak „histeria” w pewnych innych kręgach ;-)
I tak dotarliśmy do stron 102-105, gdzie w dziale Autokomis zaprezentowano Dacię Duster. Opisano auto po liftingu, który wyeliminował wiele drobnych niedoskonałości charakteryzujących pierwszą wersję, ale nawet sprzed tej korekty Duster był interesującym samochodem.
Pochwalono niskie koszty eksploatacji, atrakcyjne ceny przeglądów, tanią (500 zł) przedłużoną gwarancję. Za trwałe uznano materiały wykończeniowe, choć doszukano się średnio przyjemnego ich zapachu, odczuwalnego zwłaszcza w upalne dni. Za najlepszy wybór uznano silnik – uwaga – 1.5 dCi, tak chętnie ganiony przez polskojęzyczną prasę motoryzacyjną. AUTO MOTOR I SPORT na szczęście wie, że są różne generacje tych jednostek i akurat te w Daciach generalnie można polecić. Za to popularny 1.6 16v okazuje się dość łakomy na benzynę, co nie przekłada się przesadnie na osiągi.
Problem mogą sprawić uszczelki, które okazują się za krótkie i w efekcie niewydolne, ale to łatwo można poprawić samemu. Łatwo i tanio, dodajmy. Zdarzają się też „zawieszające się” wskaźniki paliwa, co dotyczy głównie wersji 4×4. Za to zalet nie brakuje, wśród których wymienić należy nie tylko napęd na cztery koła i dzielność w terenie, ale też przestronność, duży prześwit i atrakcyjne ceny. Co ciekawe Duster wcale zbyt dużo nie traci na wartości.
Na stronie 120. zamieszczono tabelkę z wynikami sprzedaży samochodów osobowych klientom indywidualnym w Polsce w ciągu pierwszych pięciu miesięcy br. Francuskie samochody znajdziecie na pozycjach:
7. Dacia Duster – 1.417 szt.
10. Renault Clio – 1.309 szt. (tuż poniżej Octavii, a ponad Rapidem i Golfem)
30. Renault Captur – 637 szt.
32. Dacia Sandero – 594 szt.
36. Renault Kadjar – 533 szt.
46. Peugeot 208 – 429 szt. (niewiele mniej od Passata)
I to już wszystko, co o naszych ulubionych samochodach napisano w sierpniowym numerze AUTO MOTOR I SPORT. Kolejne wydanie trafi do sprzedaży za tydzień.
Krzysiek Gregorczyk; grafika: Auto motor i sport
Najnowsze komentarze