Na okładce aktualnego wydania tygodnika AUTO ŚWIAT pojawiły się interesujące nas samochody, ale na malutkich fotografiach. To Renault Megane, które w tym roku przechodzi lifting, Peugeot 308 SW pierwszej generacji oraz Opel Astra. Czy jest coś więcej? Czy warto kupić to pismo?
AUTO ŚWIAT nr 07 (1254) z 10.II.2020
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką) + 16 (dodatek „Testy produktów, porady, serwis, prawo”)
Cena: 3,99 zł
Koszt 1 strony: blisko 5,9 grosza (licząc z dodatkiem)
Warto kupić? Niekoniecznie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4 Picasso, C5, 308, Partner, Captur, Clio, Kangoo, Koleos, Megane, Talisman, Astra, Grandland X
Wewnątrz numeru jako pierwsze (wśród nas interesujących) pojawia się jednak inne auto. To Opel Grandland X Hybrid, dla którego zarezerwowano strony 12-13. Ten nowoczesny SUV ma napęd na cztery koła (dzięki dwóm elektrycznym silnikom, z których jeden napędza tylną oś) i jest hybrydą typu plug-in. Ma do dyspozycji łącznie 300 KM (dwie trzecie z tego generuje silnik spalinowy), którą przekazuje na koła za pomocą ośmiobiegowej przekładni automatycznej. Pojemność baterii, to 13,2 kWh, co zapewnia zasięg (wg WLTP) 59 km. Realnie może to być trochę mniej, tak przynajmniej twierdzi AUTO ŚWIAT, choć przecież protokół WLTP miał odpowiadać rzeczywistości. Być może podczas jazd testowych jeżdżono zbyt ostro, bo udało się na prądzie pokonać tylko 34 km. A może dlatego, że jechano w części autostradą.
Poruszając się w trybie elektrycznym można się rozpędzić do 135 km/h. AUTO ŚWIAT chwali jednak także silnik spalinowy. Dobrze oceniono także pracę całego układu hybrydowego wraz z jego automatycznym sterowaniem. Grandland X Hybrid jest dobrze wyciszony, w czym zasługa także skrzyni biegów odpowiednio wcześnie zmieniającej przełożenia. Akumulatory napędu elektrycznego mogą być doładowane podczas jazdy przez system odzyskiwania energii.
Średnie spalanie podczas testów wyniosło 7,7 l/100 km i AUTO ŚWIAT ocenia ten poziom bardzo wysoko. Auto jest dynamiczne (szczególnie w trybie Sport – osiąga setkę po 6,1 sekundy) i funkcjonalne. Kosztuje wprawdzie co najmniej 194.400 zł, ale co dzisiaj jest tanie? Chyba tylko rządowe obietnice ;-)
AUTO ŚWIAT oceniła hybrydowego Grandlanda X na cztery gwiazdki w pięciogwiazdkowej skali. Skrytykowano jedynie niezbyt finezyjne zegary. Cena też, zdaniem Redaktora Sękalskiego, nie jest przesadzona – Autor stwierdził, że konkurenci wcale nie są jednak tańsi.
Na stronach 18-19 (ale niecałych) znajdziecie artykuł poświęcony liftingowi Renault Megane. Choć dla niektórych może to być zaskoczenie, Megane IV rozpoczyna już piąty rok rynkowej obecności. Wraz z liftingiem Renault zafundowało swojemu udanemu kompaktowi napęd hybrydowy. Stylistyczne zmiany są kosmetyczne, za to do wyposażenia trafiły m.in. LED-owe lampy Pure Vision. Wnętrze zmieniło się bardziej, niż blachy. Można mieć 9,3-calowy ekran dotykowy na konsoli środkowej, zegary w postaci wyświetlacza o przekątnej 10,2”, czym auto zbliżyło się do najnowszych generacji Clio i Captura. Pod maską Meganki pojawił się napęd hybrydowy – jest on seryjnie oferowany z automatyczną przekładnią i nazywa się handlowo E-Tech. Pojemność akumulatorów trakcyjnych ma 9,8 kWh. To nieco mniej, niż w opisanym wcześniej Oplu Grandlandzie X, ale też samochód lżejszy. Meganka na prądzie również jest w stanie pojechać z prędkością 135 km/h, a jej zasięg w cyklu mieszanym wynosi 50 km. W ruchu miejskim, gdzie napęd elektryczny przydaje się najbardziej, jest to 65 km. Na rynek najpierw trafi wersja kombi hybrydy, a dopiero potem wprowadzone zostaną hatchbacki. Poliftingowe Megane na polski rynek trafi zaś dopiero we wrześniu. A ponieważ to jeszcze kawał czasu, więc trudno mówić o cenach.
W materiale wspomniano Clio i Captura.
O skutkach brexitu w motoryzacji traktuje materiał zamieszczony na stronach 20-21. Wspomniano tam Vauxhalla należącego do Grupy PSA.
Na stronach 32-33 zaprezentowano wrażenia z jazd Oplem Astrą 1.5 Diesel. Pod maską pracuje trzycylindrowa jednostka wysokoprężna osiągająca 122 KM i 300 Nm. AUTO ŚWIAT nie jest zachwycony ani brzmieniem, ani sposobem rozwijania mocy przez ten silnik. Astra z tym silnikiem nieźle przyspiesza, udało się też wyeliminować większość wibracji nieparzystocylindrowego silnika, a do tego auto jest dość oszczędne i całkiem dynamiczne. Skrytykowano jednak dźwięk wydobywający się z komory silnika (klekocze jak stary diesel, montowany pod koniec lat 90. XX wieku), jednakże jest on słyszalny głównie dla otoczenia, bo wnętrze dobrze wyciszono. AUTO ŚWIAT marudzi też z powodu turbodziury (poniżej 1.500 obr./min.). OK, mamy 2020 rok, ale jeszcze wcale nie tak dawno dziennikarze motoryzacyjni motogazetek powszechnie zachwycali się pozbawionymi kultury pracy oraz płynności przyspieszania (praktycznie do 2.000 obr./min.) silnikami TDI na pompowtryskiwaczach!
Dużą zaletą Astry są jej ceny (startują z poziomu 70.500 zł). AUTO ŚWIAT ocenił opisywane auto na cztery gwiazdki krytykując także nadwrażliwy system utrzymania pasa ruchu.
Myślicie o kilkuletnim kompaktowym kombi z dieslem pod maską? AUTO ŚWIAT ma coś dla Was. Sześć aut teg typu, w tym dwa z koncernu VAG. Do tego Opel Astra J (któremu w związku z tym nie poświęcę miejsca) oraz Peugeot 308 SW I generacji, Ford Focus III oraz przedstawiciel Korei w postaci Hyundaia i30. Astra ma najwyższe ceny, wyprzedza nawet Golfa i Focusa. Ceny Peugeota i Octavii są na tym samym poziomie, ale Octavia w tych pieniądzach będzie zauważalnie starsza. Ford otrzymał cztery gwiazdki, tak jak i Škoda. Pewnie za spory popyt na rynku wtórnym ;-) Volkswagena i Peugeota oceniono na 3,5 gwiazdki. Trzy otrzymał Opel, a tylko 2,5 Hyundai. Peugeota pochwalono za korzystny stosunek ceny do wieku, udane silniki Diesla, duży bagażnik, a także za niskie koszty serwisu. Dla niektórych zaletą będzie fakt, iż można poszukać wersji siedmioosobowej. OK, dwa miejsca w trzecim rzędzie bardzo przestronne nie będą, ale czasem lepszy rydz, niż nic ;-) Spodobała się także stylistyka samochodu, dobre zabezpieczenie antykorozyjne, bogate wyposażenie wielu egzemplarzy oraz wysoka trwałość, zwłaszcza wersji poliftingowych (czyli od roku 2011).
Renault Clio można dostrzec na I stronie dodatku. Cztery strony dalej na dwóch fotkach widać Peugeota Partnera oraz Citroëna C4 Picasso. Na stronie VI z kolei widać Renault Talismana Grandtour. Strona XIII przynosi wzmiankę o Citroënie C5 i zdjęcie, na którym wypatrzyłem najprawdopodobniej Renault Koleosa. Dwie strony dalej pojawia się to samo Clio Williams, co na okładce dodatku. A na ostatniej, XVI stronie, na jednym zdjęciu widać aż dwa Renault Kangoo.
I to już wszystko, co o francuskich samochodach napisano w aktualnym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto Świat
Najnowsze komentarze