„Auto Świat” nr 16 (765) z 12.IV.2010
Stron: 68 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: blisko 3,7 grosza
Warto kupić? Można
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C5, 205, Laguna, Duster, Logan, Sandero, sportowe
Dacia pojawia się jednak wcześniej, niż we wspomnianym wyżej porównaniu (nie licząc okładki), bo już na stronie 4. w liście Damiana Janasa skierowanym do Redakcji. Autor chciałby, żeby reaktywowano jakąś polską markę motoryzacyjną, choćby nawiązując współpracę z jakimś wielkim koncernem, jak postąpiła choćby Dacia wchodząc w skład Grupy Renault.
Dacia, jak wiemy, doskonale sobie radzi odkąd stała się znaczącym partnerem Renault. Fabryki niemalże nie nadążają z produkcją, a największymi rynkami są te, które w ogóle miały Dacii nie oglądać – Francja i Niemcy. Z taśmy produkcyjnej w Mioveni pod Pitesti zjeżdżają już pierwsze Dustery, które spotkały się z ogromnym zainteresowaniem klientów na zachodzie Europy – tylko w czasie dni otwartych w ostatni weekend we Francji przyjęto ok. 4 tys. zamówień na rumuńskiego SUV-a! Przyczyną sukcesu na pewno jest cena, ale również polityka firmy – oferuje się to, co potrzebne, a rezygnuje się z mnóstwa gadżetów.
„Auto Świat” w artykule „Naprawdę wkurzy rywali” pokazuje, jakimi atutami dysponuje Dacia Duster. A zaczyna się od wspomnienia Logana, na którego „niektórzy patrzyli (…) z politowaniem”. Niektórzy? A niby Redaktorzy „Auto Świata”, to pierwszej nowożytnej Dacii nie krytykowali, praktycznie przy każdej okazji? Niewiele redakcji w Polsce poza nami od początku dostrzegało czym miał być (i był) Logan – prostym samochodem pozwalającym wielu ludziom na kupno pierwszego nowego auta w życiu! Tanim w zakupie, eksploatacji i serwisie. Opartym o dobrą technologię, oszczędnym, ale pozbawionym bajerów, bez których żyć się da nawet całkiem przyjemnie.
Potem w tekście pojawiają się wzmianki o kolejnych „Loganach milowych” (logan, to po angielsku głaz) Dacii – wersji MCV oraz zgrabnym hatchbacku Sandero, aktualnie najchętniej wybieranym przez osoby prywatne samochodem osobowym we Francji.
Niemcy z „Auto Bilda” porównali Dacię Duster ze Škodą Yeti, co skrzętnie przedrukował polski „Auto Świat”. W tekście znalazły się stwierdzenia, że rumuński SUV wcale nie robi wrażenia taniego auta, przynajmniej z zewnątrz, a wygląda na auto duże, solidne i zaprojektowane z polotem. Dacia jest o ponad 9 cm dłuższa od Yeti, ale nie oferuje przesuwanej tylnej kanapy. A po co, skoro przestrzeń bagażowa jest co najmniej wystarczająca? 475 litrów, to o 70 więcej, niż oferuje Yeti, więc po co jeszcze przesuwana wzdłużnie kanapa?
Faktem jest, że w standardzie w Dusterze nie znajdziemy ESP, ale po pierwsze – mała szansa, że nawet Polacy będą kupowali najtańsze wersje tego SUV-a, a po drugie – wkrótce ESP będzie obowiązkowe we wszystkich nowych samochodach sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej, więc i ten problem zniknie ;-) Pewnie wpłynie to na cenę, ale sądzę, że w stopniu nie większym, niż 2.000 zł.
Skrytykowano oczywiście – w tym porównaniu – staranność wykończenia wnętrza Dacii w stosunku do czeskiej rywalki. OK – nie sposób się z tym nie zgodzić, ale klienci Dacii wcale z tego powodu nie rozpaczają. Po co przepłacać za staranność montażu kilkanaście tysięcy złotych? Jak zresztą pokazano w tym swoistym teście – w niższej cenie można mieć Dustera napędzanego na cztery koła silnikiem wysokoprężnym o mocy 109 KM, niż najtańsze Yeti ze 105-konnym silnikiem benzynowym i napędzanymi tylko kołami przednimi. Škoda w tej konfiguracji wciąż będzie o 500 zł droższa. Owszem – ma na pokładzie ESP, ale w kwestii airbagów niczym nie przewyższa Dustera (choć można do niej zamówić kurtyny), za to nie będzie miała relingów dachowych. No ale ma lepszą klimatyzację – półautomatyczną w stosunku do manualnej Dustera. Ale to Dacia jest minimalnie dynamiczniejsza, większa (również pojemniejszy bagażnik), ma napęd na cztery koła, pali mniej i nieco tańszego paliwa, a na dodatek emituje mniej dwutlenku węgla ;-) Aha – Dacia oferuje trzyletnią gwarancję mechaniczną na swój produkt, co nie jest sprawą bez znaczenia…
Wybór, przynajmniej dla nas, jest więc prosty – Dacia Duster, a nie „zielona kura” udająca małpę ;-)))
Na stronie 13. znajdziecie krótką informację o tym, że Alians Renault-Nissan zawarł strategiczny sojusz z Daimlerem.
Kolejna strona przynosi m.in. tabelkę z wynikami sprzedaży nowych samochodów w Polsce w pierwszym kwartale br. Siódme miejsce zajmuje Renault (4.432 samochody), zaś Peugeot jest dziewiąty (3.533 sztuk).
Na stronach 16-17 zamieszczono informacje sportowe. Najwięcej miejsca zajmuje tekst poświęcony tegorocznej odsłonie Citroën Racing Trophy Polska, w którym wystartować powinno 13 załóg – najwięcej w dotychczasowej historii challenge’u w naszym kraju.
Nieco niżej pojawiła się krótka relacja z Grand Prix Malezji, w którym dublet ustrzelił Red Bull-Renault, a na czwartym miejscu finiszował Robert Kubica w Renault R30.
Podobnie krótką relację z Rajdu Jordanii zamieszczono na stronie 17. To tam Sebastien Loeb zwiększył swoją przewagę nad rywalami do 25 i więcej punktów. Było to 56. zwycięstwo Francuza w cyklu WRC. Citroën znalazł się na prowadzeniu w klasyfikacji konstruktorów.
Krótki test Citroëna C5 znaleźć można w dolnej części strony 28. Auto w wersji dość podstawowej, z klasycznym zawieszeniem, i tak zostało docenione za bardzo komfortowe jego nastawy. Po stroni zalet wymieniono właśnie wysoki komfort jazdy, stabilne prowadzenie i dynamiczny, ale oszczędny silnik 2.0 HDi. Za wady uznano przeciętną ilość miejsca z tyłu (niby w odniesieniu do czego???) i… brak układu samopoziomowania przy zwiększonym obciążeniu. Jakoś nie przypominam sobie żadnego innego samochodu, w którym wytknięto by tę cechę… Samopoziomowanie nadwozia związane jest z układem hydropnuematycznym Citroënów, więc skoro takiego układu nie ma, to trudno mówić o braku cechy wynikającej z nieobecności tego układu. To tak, jakby w podstawowej Octavii na przykład za wadę uznać brak ksenonów. Paranoja. Dla mnie jest to po prostu wciskanie kitu, wykazywanie minusów za wszelką cenę, nawet ocierając się o granicę śmieszności…
Wśród konkurentów C5-tki wymieniono Renault Lagunę.
Dacia powraca na kolejnych stronach „Auto Świata”. Właścicielka prywatnie sprowadzonego z zagranicy Sandero miała problem z układem ABS. Serwis Dacii przy udziale specjalistów z Renault Polska uporali się z problemem
Marzenia o posiadaniu własnego kabrioletu można spełnić już niewielkim kosztem. Peugeot 205 w wersji z brezentowym dachem jest samochodem bardzo ładnym, zgrabnym, proporcjonalnym i całkiem praktycznym. Samochód tego typu można kupić już za 3,5 tys. zł, choć nie ma ich na rynku wtórnym zbyt dużo. O tej ciekawej wersji legendarnej już 205-tki możecie poczytać na stronie 59. Autko otrzymało cztery gwiazdki na sześć możliwych, czyli całkiem nieźle.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu. Można ten numer kupić.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze