To już szósty podwójny numer tygodnika AUTO ŚWIAT w tym roku. Jak na cztery miesiące, to sporo. Tym razem ukazał się jednak jeszcze z dodatkiem „Auta używane”. W efekcie kosztuje niemal 5 złotych, i choć dziś już sobota, to niewiele stracił ze swojej aktualności. To dlatego, że kolejny weekend będzie tzw. długi, a więc następny AUTO ŚWIAT trafi do punktów sprzedaży prasy dopiero 4. maja.
AUTO ŚWIAT nr 17-18 (1261) z 20.IV.2020
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 68 (z okładką) + 16 (dodatek „Auta używane”)
Cena: 4,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 5,9 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Alpine, Dacia, Opel
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: 308, Expert, Clio, Laguna, Megane, Modus, A110, Duster, Logan, Sandero
Okładka nie zachęca miłośników motoryzacji francuskiej do zakupu pisma. Nie ma na niej żadnego samochodu z Francji, za to jeździdeł z koncernu VAG pokazano aż trzy. Ale nie będziemy oceniać po samej okładce – zajrzyjmy do środka!
MATERIAŁY Z NIEMIEC
Przeglądając każdy kolejny numer tygodnika AUTO ŚWIAT nie mogę się oprzeć wrażeniu, że trochę się cofnąłem w czasie. Naprawdę wiele materiałów pochodzi teraz z niemieckiego Auto Bilda. Tak AUTO SWIAT zaczynał. Niedawno zresztą przypomniałem Wam numer sprzed mniej więcej 22 lat. Wkrótce przypomnę inny z tamtego okresu. Teraz, tak jak wtedy, wiele prezentowanych aut ma niemieckie numery rejestracyjne. Cóż – parki prasowe pozamykano (przynajmniej te francuskich marek). Ale przecież AUTO ŚWIAT z pewnością dysponuje ogromnym archiwum zdjęć! OK, nie przyda się przy opisywaniu nowości, ale w innych sytuacjach? Chyba nikt nie miałby o to pretensji ;-)
A CO W POLSCE?
Pierwsza wzmianka o francuskim samochodzie pojawia się dopiero na 19. stronie pisma. To krótka notatka w temacie, któremu i my poświęciliśmy trochę miejsca. Chodzi o pszczołowóz – Peugeota Experta ze specjalną zabudową. Auto może przewieźć nawet 2,5 miliona pasażerów: pożytecznych owadów, którym zawdzięczamy nie tylko miód i inne produkty pszczele, ale przede wszystkim zapylanie kwiatów i w efekcie równowagę w przyrodzie. Chrońmy pszczoły!
AUTO ŚWIAT wysłał zapytania do stu dużych firm z branży motoryzacyjnej o to, jak sobie radzą w czasach pandemii i co robią w celu jej zwalczenia. Na stronach 20-23 zamieścił informacje o niektórych z nich. Wspomina gliwicki zakład Opla (należy do PSA) oraz działania tej marki na rzecz mobilności, Do tematu wraca w dalszej części numeru, więc i my tam zajrzymy za chwilę.
CLIO Z DIESLEM?
Wcześniej jednak, bo na stronie 33., natraficie na test Renault Clio V z dieslem. To ten sam egzemplarz, którym i ja miałem przyjemność jeździć. Redaktor Czechowska twierdzi, że miejskie Renault bardzo przypomina Megane’a. Cóż – to się nazywa spójność stylistyczna. Na szczęście nie jest posunięta tak bardzo, jak w Audi, gdzie nawet sprzyjającego VAG-owi media potrafią pisać o zoomowaniu projektów kolejnych modeli na kserokopiarce.
To, że wnętrze Clio jest ciaśniejsze, niż w Megane, to chyba normalne – wszak jest to auto o segment mniejsze. Tradycyjnie już AUTO ŚWIAT jest mocno powściągliwy w ocenie francuskich aut – nie pisze, że materiały wykończeniowe są dobre, a tylko że ich jakość poprawiła się. Czyli „wicie, rozumicie – było słabo, jest ciut lepiej”. Czy pionowa orientacja ekranu na konsoli centralnej jest nietypowa? Stosuje ją nie tylko Renault, ale i wiele innych marek.
Autorka dostrzega, że diesel 1.5 dCi jest taki sam jak w Dacii Duster i świetnie nadaje się do napędzania miejskiego Renault. To oszczędna jednostka napędowa, której nie ma się co bać. Przeszła liczne modernizacje i jest i wydajna, i nie drenuje kieszeni ani na stacji paliw, ani w serwisie. Oddaje do dyspozycji 115 KM i 260 Nm, które za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni manualnej sprawnie przekazuje na przednie koła. Pani Ewa pisze też, że prowadzenie jest pewne, a układy jezdny i kierowniczy są lepiej zestrojone, niż w poprzedniej generacji. Komfort jest niezły, a hamulce ostro działają. Ceny skalkulowano atrakcyjnie,
Czemu więc Clio otrzymało tylko cztery na pięć możliwych do zdobycia gwiazdek? Bo ma niezbyt przestronną kabinę, zwłaszcza z tyłu, a do tego tylko dwuletnią gwarancję. Tak jak testowane na wcześniejszych stronach BMW 330i xDrive za lekko licząc trzy razy większe pieniądze, któremu owej dwuletniej gwarancji nie wytknięto. Taki tam relatywizm ocen…
LEKKOŚĆ DAJE RADOŚĆ
Także w motoryzacji ;-) Wiem, co mówię – sam ważę za dużo, ale jakoś nie mogę zrzucić zbędnych kilogramów, choć przydałoby się to zrobić. Lekkie Alpine nie musi mieć ogromnego silnika i wielkiej mocy, bo uzyskać lepsze przyspieszenia i dać większą radość Z jazdy, niż o wiele drożsi rywale. A gdy jest to Alpine ponadstandardowe – A110S – to jest już naprawdę wspaniale!
Silnik zyskał na mocy, co jest skutkiem zwiększenia siły doładowania pochodzącego z turbosprężarki. Zmienił się też przebieg (ale nie jego wartość!) momentu obrotowego. W zawieszeniu znajdziecie sztywniejsze sprężyny i amortyzatory, zostało tez ono obniżone, choć jedynie o 4 mm. Niewiele, ale w efekcie niżej znalazł się środek ciężkości. Choć w przypadku tego auta raczej środek lekkości ;-) Bo masa jest wciąż rekordowo niska – A110S waży jedynie 1.129 kg. Rywale bywają o nawet kilkaset kilogramów (!) ciężsi!
Redaktor Buliński pisze, że to wzmocnione Alpine bardzo przypomina jazdę gokartem. Nie przechyla się, jedzie pewnie, szybko zmienia kierunki i daje mnóstwo radości! Nie odbiera jej nawet przy dystrybutorze i to nie tylko w czasach pandemii, kiedy 98-oktanowa benzyna, jakiej wymaga, kosztuje niewiele ponad 4 zł za litr. Natomiast AUTO ŚWIAT przyznaje, że zwykłe A110 będzie lepszym wyborem na co dzień. A110S, to świetny kompan na tor.
KRYZYS Z POWODU PANDEMII
Na stronach 58-63 znajdziecie Raport traktujący o tym, jak branża radzi sobie w Polsce w czasie koronawirusowego kryzysu. Spadki sprzedaży są ogromne, co dokumentują wyniki Samaru. Przy okazji – prezes tego Instytutu ma na imię Wojciech, a nie Marek ;-)
Dalej przedstawiono działania poszczególnych marek, przy czym Grupę PSA potraktowano łącznie (Citroën, Peugeot, DS Automobiles) wyłączając z niej jedynie Opla. Renault także przedstawiono wraz z Dacią.
UŻYWANE
Czas na dodatek. Na jego III stronie znajdziecie tabelkę, z której dowiecie się, że Dacia jest najtańszą w serwisie marką samochodową. Peugeot zajmuje czwarte miejsce, dwa oczka przed Renault. Droga na rynku pierwotnym i wtórnym Škoda nie jest też zbyt tania w naprawach. Citroën wypadł trochę słabiej – odrobinę drożej od Volkswagena. Na szczycie zestawienia – marki premium. Oczywiście DS Automobiles tam nie znajdziecie – tabelka obejmuje tylko dwadzieścia marek.
AUTO ŚWIAT w dodatku próbuje tez podpowiedzieć, jaki samochód można kupić dysponując kwotą ok. 30.000 zł. Jeśli chodzi o auta nowe, to wybór jest prawie żaden – wspomniano tylko bazowe wersje Logana i Sandero. Za to można się pokusić na przykład o 4-letnie Renault Clio, ewentualnie Renault Lagunę z 2011 roku. Można też poszukać Peugeota 308 lub Renault Megane wśród kompaktów. Gdybyście woleli modnego SUV-a, to wspomniana kwota powinna wystarczyć na Dacię Duster. Z kolei wśród aut mniej popularnych można poszukać całkiem praktycznego Renault Modusa.
I to już wszystko, co o francuskich samochodach napisano w aktualnym, podwójnym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto Świat
Najnowsze komentarze