Dziś raczej nie kupicie „Auto Świata”, chyba, że na jakiejś stacji benzynowej, ale może to tym lepsza chwila na publikację przeglądu tego pisma; przeglądu skrzywionego oczywiście poszukiwaniem wzmianek o samochodach francuskich. A te pojawić się wewnątrz tygodnika mogą, bo już okładka prezentuje Peugeota 208, Renault Clio, a także dwie Dacie – Dustera i City, przy czym ta ostatnia jest chyba bardziej, jak yeti – mówi się o niej od dawna, ale nawet sam producent dementuje pogłoski o wprowadzeniu autka miejskiego do oferty, przynajmniej w najbliższym czasie.
„Auto Świat” nr 22 (922) z 27.V.2013
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką) + 24 (dodatek)
Cena: 2,80 zł
Koszt 1 strony: blisko 3,7 grosza (licząc z dodatkiem)
Warto kupić? W zasadzie tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: C5, 205, 207, 208, Captur, Clio, Laguna, Megane, Scenic, Twingo, City, Dokker, Duster, Lodgy, Logan, Sandero
Zacznijmy od dodatku.
Na jego 7. stronie pojawił się na jednym ze zdjęć fragment Renault Megane.
Siedem stron dalej również we fragmencie można dostrzec Renault Lagunę.
O dwóch Daciach z okładki wspomina też we „wstępniaku” do zasadniczej części numeru Redaktor Dębecki (strona 3.).
Pierwszą z nich opisano na stronach 16-17. Chodzi o miejskie autko, które miałoby kosztować około 20.000 zł i powstać ma rzekomo na bazie Renault Twingo, ale stylistycznie nawiązywać ma do Sandero. No trudno, żeby nie – po ostatnich liftingach gama Dacii, zwłaszcza w okolicach przedniego pasa, stała się jeszcze bardziej spójna designersko.
Miejska Dacia ma mieć pięciodrzwiowe nadwozie i 250-litrowy bagażnik, a całość napędzać mają silniki o mocach nieprzekraczających 75 KM. Auto produkowane ma być w Rumunii, dzięki czemu utrzymany ma zostać rozsądny poziom cen.
W tekście nie zabrakło odniesień do innych modeli Dacii: Logana, Sandero, Dokkera, Lodgy, a także wspomnianego Twingo.
Krótka wzmianka o handlowym debiucie Renault Captura i podstawowych jego cenach pojawiła się na stronie 18.
Jest grupa ludzi, których stać na zakup mocnych wersji miejskich hatchbacków. To autka relatywnie niedrogie, które zapewniają całkiem sporo emocji. Od lat tego typu autka mają w swojej ofercie także producenci francuscy i dowodem na to są dwa z pięciu porównanych samochodów, których opisy znajdziecie na stronach 20-25. Peugeot 208 GTi i Renault Clio R.S. zmierzyły się z Fordem Fiestą ST, Oplem Corsą OPC i Volkswagenem Polo GTi, a cały materiał pochodzi z niemieckiego „Auto Bilda”. To co, obstawiacie zwycięzcę?
Możecie się zdziwić – Polo, najsłabsze w porównaniu, wcale nie wygrało. Dla mnie to spore zaskoczenie, ale i radość ;-) Nie może jednak być za dobrze – 200-konne Clio uznano za najgorszą propozycję w stawce, choć niemieccy konkurenci oferują słabsze silniki: Polo generuje 180 KM, Fiesta 182 KM, a Corsa 192 KM. Tylko Peugeot dostarcza 200 KM i najwyższą w porównaniu prędkość maksymalną. 208-ka jest też najszybsza w sprincie do setki, choć dwóch niemieckich konkurentów jest z kolei tańszych od Peugeota. Czy jednak Clio R.S. przegrało najwyższą ceną? Nie do końca, bo gdy porównamy wartości po doposażeniu konkurentów do zbliżonego poziomu, to już nie jest tak różowo – Opel okazuje się najdroższy, Polo i Clio trzymają zbliżony poziom, o mniej więcej 5.000 zł wyższy, niż 208-ka, a poza konkurencją wciąż pozostaje Fiesta kosztująca – po dorzuceniu paru drobiazgów – jedynie 78.350 zł.
Clio skrytykowano za niezbyt harmonijne połączenie turbodoładowanego silnika z dwusprzęgłową skrzynią biegów. Co ciekawe analogiczny zestaw w Volkswagenie spodobał się bardzo! W Clio dostrzeżono wielki apetyt na paliwo, w Polo – trzecim w stawce – silnik benzyny niemalże nie potrzebuje, a moc czerpie pewnie z pobożnych życzeń dziennikarzy. Sportowe zawieszenie Clio owocuje bujaniem i przechyłami, a za miękkie nastawy tego elementu w Clio pochwalono za bardzo dobre radzenie sobie z nierównościami. Podobne odczucia – różne oceny. Diametralnie różne, bo zaowocowały trzynastoma punktami w ocenie i oddzieliły miejsce ostatnie (Clio) od trzeciego (Polo). Nawet 20-konna różnica w mocy (maksimum dostępne w Clio wcześniej, niż w Polo) i nieco niższy wprawdzie, ale dostępny zauważalnie wcześniej maksymalny moment obrotowy w Clio sprawiły, że ciut lżejsze Polo jest – wg „Auto Świata” – szybsze i dynamiczniejsze od francuskiego rywala.
Żeby dobić Renault „polówka” jest lżejsza, ale ma większą ładowność, jest też przestronniejsza, oferuje lepszą widoczność, lepsze fotele i lepszą pozycję za kierownicą, jej obsługa jest bardziej ergonomiczna, niż Clio, niemieckie autko lepiej też zachowuje się podczas jazdy. Jest też bardziej komfortowe, ma lepszy układ kierowniczy, sprawniej zawraca, a o paliwie, którego chyba niemal nie zużywa, to już wspominałem. Za samą tą ostatnią wartość Clio straciło w stosunku do Polo aż 7 punktów, choć przy 30 możliwych do zdobycia różnica w średnim spalaniu (w teście) wynosząca 1,2 litra, to tak naprawdę wcale niewiele. Oczywiście punkty za wyposażenie Polo też były wyższe, niż w Clio, choć dopłacić trzeba w Volkswagenie za automatyczną klimatyzację, nawigację, czujnik deszczu, nawet za tempomat! Owszem, Clio jest droższe, ale czy w efekcie powinno otrzymać mniej punktów za seryjne wyposażenie? Renault okazał się tylko o wiele szybszy na torze i w dodatku posiada znakomite hamulce, ale straciło punkty w niemierzalnych lub mierzalnych trudno konkurencjach, czyli starym sposobem pism motoryzacyjnych…
A jak na tym tle wypadł Peugeot? 208-ka GTi uzbierała 421 punktów, tylko o 2 więcej, niż cud z Wolfsburga, a jednocześnie o 6 mniej, niż słabsza o 18 KM Fiesta ST. Mocne lwiątko skrytykowano za zbyt miękkie zawieszenie i mało komunikatywny układ kierowniczy (nie chciał gadać? może nie potrafi po niemiecku?), a za dużą wadę uznano zegary umieszczone nad wieńcem kierownicy – to znowu rzekomo wymaga przyzwyczajenia, choć tak naprawdę jest lepszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem, co w GTi jest nie bez znaczenia! „Auto Świat” zresztą sam sobie częściowo zaprzecza – pisze, że „Francuskie GTI okazuje się naprawdę szybkie”, a obok, że jego zawieszenie spowalnia samochód w zakrętach. Czyli jest szybkie, ale nie zawsze?
Oczywiście żeby nie było za dobrze z punktami, 208-ka okazała się niezbyt przestronna z przodu, oferuje gorszą, niż niemieccy konkurencji pozycję za kierownicą i siedzenia (jak oni to mierzą?), a ergonomia jest gorsza jedynie w Fieście. Niezbyt wysoko oceniono także skrzynię biegów, i zachowanie podczas jazdy – tu tylko Clio jest równie wredne i odgryza głowy wszystkim, którzy się do niego zbliżą na drodze. Układy kierownicze Francuzi w ogóle robią do bani – niemieckie są lepsze, przynajmniej według „Auto Świata”. Hamulce we francuskim GTi są żałosne, aż dziwne, że w ogóle jakieś punkty im przyznali… A wysoka nota końcowa, to tak naprawdę efekt rzadko dokonywanych przeglądów – gdyby nie to, 208-ka wylądowałaby sporo za Volkswagenem.
W tekście wspomniano też parokrotnie Peugeota 205 GTi.
Renault Captura wspomniano na stronie 26.
Macie może Dacię Duster? To… nie czytajcie tekstu zamieszczonego na stronach 36-41, napisanego oczywiście przez „Auto Bild”, ale z pewnością z rozkoszą przetłumaczonego w Redakcji „Auto Świata”. Niemcy wzięli najbogatszą możliwą odmianę rumuńsko-francusko-japońskiego SUV-a i tak ją w długodystansowym teście skatowali, że po niespełna 33.5 tys. km padła skrzynia biegów! Po jej wymianie zepsuł się jeszcze wysprzęglik (przy przebiegu 58,5 tys. km). Poza tym skrytykowano wysokie spalanie – 110-konny silnik 1.5 dCi w całym teście zużył średnio aż 8,2 l/100 km, z czego wynika, że chłopaki auta nie oszczędzali.
Wśród wad wymieniono chyboczący się fotel kierowcy (wymieniono na gwarancji mocowanie stelaża), brak automatyki elektrycznie sterowanych szyb, tandetnie wykonaną roletę bagażnika, czy śmierdzące plastiki. Owszem, docenili też funkcjonalność, ale bez przesady – stwierdzono, że bagażnik jest wprawdzie spory, ale niezbyt ustawny. Dlaczego? Duster ma też wg nich „oporny i nieprecyzyjny układ kierowniczy”, ale za to silnik nie sprawił problemów. Ale już karoseria okazała się słaba – pojawiły się ślady korozji. Ciekawe, w jakich okolicznościach – czy aby na pewno intensywnie użytkowane auto nie miało żadnych przygód, nawet obcierek lakieru, zwłaszcza, że wyjeżdżano nim także w trudniejszy teren?… Za to trudno mi wytłumaczyć ślady korozji (powierzchniowej na szczęście) na ramie pomocniczej, czy na górnej krawędzi ściany grodziowej.
Dacia Duster otrzymała kiepską ocenę – jedynie 3 – ale to i tak lepiej, niż Škoda Fabia 1.4, Škoda Octavia Combi 1.9 TDI, Audi A2 1.4, Volkswagen Passat 2.0 TDI Comfortline Variant, Volkswagen Polo 1.2, czy Volkswagen Touran 2.0 TDI Trendline. Owszem, gorzej od Dacii wypadło też parę aut francuskich, ale nie zmienia to faktu kiepskich not tak cenionych w Polsce modeli Škody i Volkswagena ;-)
Citroëna C5, Peugeota 207 SW i Renault Scenic’a można dostrzec na zdjęciu opublikowanym na stronie 48.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze