Do tygodnika AUTO ŚWIAT dołączono w tym tygodniu dodatek zatytułowany „Samochodem po Europie”. Ma 32 strony, ale formatu o połowę mniejszego od regularnego pisma. Całe wydanie kosztuje 2,90 zł, a na okładce pojawiło się zdjęcie – choć przykryte wspomnianym dodatkiem – Citroëna C4 Cactusa. Oczywiście nie jako fotografia główna, ale lepszy rydz, niż nic.
AUTO ŚWIAT nr 25 (1076) z 20.VI.2016
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką) + 32 (dodatek „Samochodem po Europie”)
Cena: 2,90 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,45 grosza (licząc z dodatkiem)
Warto kupić? Nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C4, C4 Cactus, C4 Picasso, 5008, Clio
Zacznę od dodatku, w którym na stronie 26. pokazano zdjęcie Citroëna C4 drugiej generacji z podniesiona maską. Na szczęście całość nie wygląda na awarię, raczej na podziwianie kunsztu francuskich inżynierów ;-)
Renault Clio poddano właśnie lekkiemu liftingowi, o czym napisał również AUTO ŚWIAT. Na stronie 12. stwierdzono, że francuskie autko jest teraz ładniejsze i ma lepsze wyposażenie.
Potem możecie kilka kartek przerzucić i zatrzymać się na stronach 26-27, czyli dokładnie w środku numeru. AUTO ŚWIAT przetestował Citroëna C4 Cactusa napędzanego 110-konnym silnikiem PureTech. Dostrzeżono, że auto ma już dzieloną kanapę, ale zdaniem Redaktora Brzezińskiego pozostało mu „sporo wad”. A jakich to? Nie mam pojęcia, wypiszę więc to, co jest wyszczególnione w sekcji „To nam się nie podoba”: „wnętrze niedopracowane pod względem ergonomii, słaby bagażnik, przeciętny komfort załadowanego samochodu”. Cóż – nie wiem, co to jest „słaby bagażnik”. Może na zdrowiu podupada? Może siły nie ma? Tylko po co siła bagażnikowi? Trudno zgadnąć.
Autor twierdzi, że fotele przednie są „zupełnie nie do sportowej jazdy”. Ma rację, ale przecież z jednostkami napędowymi oferowanym w C4 Cactusie nikt przy zdrowych zmysłach tego nie oczekuje. Ani z takim zawieszeniem – to ma być komfortowe i stylowe auto do jazdy miejskiej i czasem w trasie.
Redaktor Brzeziński twierdzi też, że 110-konny silnik jest dużą zaletą tego samochodu i ma „wystarczające osiągi”. 10,3 sekundy do setki i 192 km/h prędkości maksymalnej, to „wystarczające”? Dwie strony wcześniej opisują Škodę Rapid Spaceback 1.6 TDI 115 KM i tamten silnik uznają za dynamiczny. No to sprawdziłem, co on może. Wg importera przyspiesza do setki w 9,9 sekundy (czyli raptem o 0,4 sekundy szybciej od C4 Cactusa PureTech 110), ale w Škodzie oznacza to od razu dynamiczny silnik, a w Citroënie jest zaledwie wystarczające. Prędkość maksymalna tego modelu Škody wg importera wynosi 198 km/h (czyli o 6 km/h więcej, niż w przypadku C4 Cactusa), ale hamownia wykazała, że testowany przez AUTO ŚWIAT egzemplarz osiągnąć powinien aż 224 km/h. Zadziwiające.
Citroën C4 Cactus uzyskał w ostatecznej ocenie cztery gwiazdki na pięć możliwych, najwyraźniej więc nie jest takim złym samochodem, jak to momentami AUTO ŚWIAT chciałby chyba przedstawić.
Peugeota 5008 i Citroëna Grand C4 Picasso wspomniano w teście Chevroleta Orlando zamieszczonym w dziale Z drugiej ręki na stronach 42-43.
Z kolei na stronie 44. pojawiła się wzmianka o Citroënie C3 i Renault Clio.
W dziale Z archiwum Auto Świata (strona 49.) przypomniano Volkswagena Passata GT w wersji B4. Napisano, że miał on mocny silnik. 110 KM z turbodoładowanego diesla w połowie lat 90. XX wieku nie było niczym takim znowu niesamowitym w samochodzie segmentu D. Jak widać, AUTO ŚWIAT od początku starał się wspierać ten jeden koncern…
I to już wszystko, co o francuskich samochodach napisano w aktualnym numerze tygodnika AUTO ŚWIAT.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: Auto Świat
Najnowsze komentarze