„Auto-Świat” nr 26 (573) z 26.VI.2006
Stron: 52 (z okładką) + „Wakacje 2006” 32 strony + „AŚ-market” 32 strony
Cena: 2,40zł
Koszt 1 strony: przeszło 4,6 grosza (licząc bez dodatków)
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich piszą: Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: 1007, 307CC, 807, Kangoo, Laguna, Master, Megane CC, Logan, sportowe
Jeśli ktoś z Was myśli o zakupie używanej Laguny w nadwoziu kombi i ciekawi go, jak wypadło to autko w konfrontacji z Passatem i Avensisem, to do lektury takiego testu zachęca go „Auto-Świat” już z okładki. Musimy się temu tekstowi przyjrzeć, ale zanim tam dotrzemy – rzut oka na strony 10-13, gdzie oceniano salony najpopularniejszych w Polsce marek. Trzecie miejsce przypadło Peugeotowi, dwa oczka dalej uplasował się Renault, a na siódmej pozycji znalazł się Citroën. Dwie z ostatnich marek awansowały w zestawieniu o jedną pozycję w stosunku do ubiegłorocznej oceny. Nie mogę z niemałą satysfakcją nie zauważyć, iż tak hołubionemu w narodzie Volkswagenowi przypadło dopiero dziesiąte, przedostatnie oceniane, miejsce…
Kolejny dowód na wzrost świadomości w społeczeństwie (czyżbyśmy i my mieli w tym swój udział?…) znajdziecie na stronie 14. Zamieszczono tam raport na temat sprzedaży nowych dostawczych samochodów w naszym kraju. Faktem jest, że w zestawieniu znajdziecie i takie kuriozum, jak „dostawcza” Panda, no ale niech będzie. W każdym bądź razie np. wspominany już VW zanotował niemal 20-procentowy spadek sprzedaży w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku, a Renault w tym czasie wykazał przeszło 32-procentową dynamikę in plus, zaś rekordowy Peugeot – aż ponad 40-procentową! Zresztą w liczbach bezwzględnych Renault też jest lepszy od niemieckiego producenta i zajmuje drugą pozycję w zestawieniu, jeśli chodzi o wolumin sprzedaży aut dostawczych! Duży wpływ na to ma sprzedaż Masterów, ale i Kangoo w wersji ciężarowej sprzedaje się bardzo dobrze.
Tuż obok krótka notatka na temat wyprodukowania już przeszło 250 tys. Loganów przez fabrykę w Pitesti. Dodatkowo ten popularny samochód produkowany jest w Rosji, Kolumbii i Maroku, a niebawem zostanie uruchomiona produkcja w Iranie, Brazylii i Indiach.
O drugim miejscu francuskiej załogi Loeb/Montagny/Helary w 24-godzinnym wyścigu LeMans możecie poczytać na stronie 16. Powyżej – informacje o Rajdzie Strzelińskim, jakże tragicznym dla trójki kibiców. Nota bene z doniesień świadków wynika, iż poszkodowani przekroczyli strefę dla kibiców i wyszli poza taśmę oddzielającą trasę rajdu od strefy bezpiecznej…
Zauważyliście, że lato przyszło? Ja zauważyłem. Coraz chętniej spędzam czas w samochodzie, bo biuro mam niestety nie klimatyzowane, a auto – owszem. W pracy natomiast otwieram okno i włączam wentylator i czuję miły powiew w resztkach włosów. Może nie aż tak miły, jaki mogą odczuwać właściciele czterech testowanych w „Auto-Świecie” samochodów ze składanymi dachami, ale jak się nie ma, co się lubi… Wśród tych czterech wspomnianych aut – połowa, to produkty francuskie, relatywnie często spotykane na naszych drogach – Peugeot 307 CC oraz Renault Megane CC. Stanęły w szranki (i konkury ;-) ) z Oplem Astrą Twin Top i Volkswagenem Eosem. I jaki był wynik konfrontacji? Co obstawiacie? Tak – wygrały samochody francuskie i to nawet bez uwzględniania kosztów, w których niemieckie samochody zawsze dostają w… rurę wydechową ;-) A przecież poddane testowi auta z Niemiec, to w zasadzie nowinki na rynku, zwłaszcza VW.
Kabriolet niewątpliwie musi być autem ładnym – tu się z redaktorami ”Auto-Świata” całkowicie zgadzam. Niemniej jednak gusty bywają różne. Muszę przyznać, że zamknięte nadwozia 307-ki oraz Meganki niespecjalnie mi się podobają, ale po schowaniu dachu są to naprawdę piękne linie nadwozia. Nie chcę tu ujmować uroku niemieckim kabrioletom, ale to, co się komu podoba, jest bardzo indywidualną kwestią. Zastanowił mnie natomiast tekst , że w testowanych francuskich samochodach „wysocy mają ramy przednich okien przed oczami”. Spojrzałem sobie na rysunki z wymiarami i wyszło mi, że nie powinno być tak źle. Fakt – oceniałem po wymiarze wysokości od siedziska do dachu, ale to przecież powiązane parametry i jedynie w Peugeocie jest to gabaryt niższy o 2 cm, niż w Oplu, ale już w Megane jest niemal tak samo dużo miejsca, jak w rekordowym Eosie. Co ciekawe – zarzut postawiono Peugeotowi i Renaultowi, ale z dalszej części tekstu wynika, iż to w Oplu testowy kierowca miał sporą część głowy ponad linią przedniej szyby… W Peugeocie kierowcy głowa nie wystawała ponad krawędź szyby. Chyba tekst pisało co najmniej dwóch autorów, bo jak to się ma do wcześniejszego zarzutu? Szok i niekompetencja!
W artykule napisano, że najwięcej miejsca na nogi oferuje pasażerom z tyłu wspomniany Eos. Cóż – w istocie, ale różnica w stosunku do np. Megane, to dosłownie 2 cm. Za to siedzisko kanapy jest najkrótsze właśnie w Eosie. Jakby tego było mało – w Volkswagenie jest najciaśniej na szerokość! „Najciaśniej” jest tu znakomitym określeniem, bo w stosunku do Peugeota 307 CC na przykład jest to aż 28 cm!!! Tak – o niemal anglosaską stopę!
Autorzy testu przyznają, że w Eosie przy prędkościach autostradowych (tych dozwolonych!) powstają bardzo niemiłe zawirowania powietrza przy słupkach przedniej szyby.
W kwestii bagażników wszystkie auta są mizernie nieciekawe. Kiedy dach jest schowany – najmniej przestrzeni oferuje Megane, ale różnica jest niewielka. Za to w wersji coupe – Megane oferuje niemal 500 litrów w kufrze – wielkość nieosiągalną dla pozostałych testowanych aut!
Parametrem, na który zwraca się sporą uwagę w tego typu autach, jest czas składania/rozkładania dachu. Niemieckie samochody potrzebują na to około pół minuty, we francuskich odbywa się to o 10 sekund szybciej. A biorąc pod uwagę fakt, że samochody coupe-cabrio są pojazdami rekreacyjnymi, których używa się głównie latem, to projektanci Opla nie popisali się zupełnie – brak w Astrze schowków i uchwytów na napoje. No ale ergonomia i funkcjonalność, to w rzeczywistości domena Francuzów, a nie Niemców, nawet wbrew temu, co wypisują co poniektóre gazety (…lub czasopisma ;-) ).
No i nowość w polskojęzycznej prasie – haczy skrzynia biegów w… Oplu!!! Pewnie zamontowali tam przekładnię z samochodu francuskiego ;-) Pewnie z Peugeota, bo tam autorzy też się zmiany biegów czepili.
Silnik Astry Twin Top okazał się najmniej przyjazny dla rekreacyjnej jazdy, mimo mocy porównywalnej z konkurentami. Testowane samochody francuskie mają też baki na benzynę o większej pojemności, niż konkurenci, a przy tym potrzebują średnich ilości paliwa. Opel jest oszczędniejszy, Volkswagen wciąga średnio niemal 9,5 litra benzynki na każdą setkę przejechanych kilometrów.
Przyjrzyjmy się tabelkom z punktami szczegółowymi. Eosowi nie odjęto punktów za ciasnotę z tyłu – najwyraźniej redaktorzy byli pod wrażeniem tych dwóch centymetrów na nogi, a na kanapie wolą wozić anorektyczne kościotrupy, niż normalnie zbudowane dziewczyny ;-) Za składanie dachu i przyspieszenia słusznie nagrodzono większą ilością punktów autka z Francji. Skrytykowano drogę hamowania w Megane, ale za to doceniono jego wyciszenie. Czyli jak hamulce nie pozwolą Wam się zatrzymać przed pieszym, to przynajmniej jego wrzasków nie usłyszycie ;-)))
Komfort jazdy w Eosie nie spotkał się ze zrozumieniem ze strony dziennikarzy „Auto-Świata”. Pewnie całkiem słusznie ;-) Wreszcie też nie odebrano punktów francuskim kabrioletom za ergonomię. Niespecjalnie za to oceniono ich układy kierownicze.
Jak wspominałem wcześniej – nie oceniano kosztów związanych z Oplem i Volkswagenem, bo nie są jeszcze znane ich ceny na rynku polskim. I bez tego jednak 307-ka i Megane górują nad Astrą Twin Top. Volkswagen wprawdzie zebrał więcej punktów (ja bym mu ich sporo odjął za ciasnotę z tyłu!), ale w kategorii kosztów na pewno straciłby mnóstwo! Tak, czy inaczej – zestawienie faktycznie wygrały Peugeot i Renault! Idzie nowe :-)
Na stronie 24 niemal połowę strony poświęcono na prezentację Peugeota 807 z 2.2-litrowym silnikiem diesla. „Auto-Świat” pochwalił silnik i znakomicie dobrane przełożenia skrzyni biegów. Wszystko to sprawia, że ten van potrafi się poruszać bardzo dynamicznie i w dodatku nie drenując specjalnie kieszeni właściciela! Sam miałem okazję jeździć odpowiednikiem 807-ki – Citroënem C8 z tym właśnie silnikiem i byłem pod ogromnym wrażeniem tego, co ten motorek potrafi zrobić z tym niemałym przecież autem. Zresztą C8 został wymieniony, jako jeden z rynkowych konkurentów testowanego vana.
Strony 38-41, to próba porównania Renaulta Laguny Grandtour z niemiecko-japońską konkurencją. Na rynku wtórnym auto francuskie kosztuje zauważalnie mniej, niż konfrontowane z nią Toyota, czy Volkswagen. A co oferuje w zamian? Stosunkowo dużo problemów z elektryką i elektroniką i nienajtrwalsze zawieszenie. Stosunkowo wysoki komfort i… najmniejszy spośród tych trzech aut bagażnik, co przecież w kombi nie jest bez znaczenia. Bogate wyposażenie i niebanalna stylistyka oraz ponadprzeciętna funkcjonalność. W artykule doceniono też wysoką kulturę pracy silników diesla, choć testowany jest „benzyniak”. Czy więc warto kupić używaną Lagunę? Moim zdaniem tak – za komfort i wyposażenie, ale nawet lektura naszego forum każe się nad takim pomysłem dobrze zastanowić…
Na stronie 48. wprawne oko dojrzy jeszcze fotkę Peugeota 1007, a stronę dalej – zdjęcia z wnętrza tego auta i to już w zasadzie wszystko, co o samochodach francuskich możecie znaleźć w aktualnym „Auto-Świecie”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze