Na okładce aktualnego numeru Auto Świata znajdują się dwa auta francuskie, chociaż tak ukryte, że na pierwszy rzut oka trudno je odnaleźć. To Peugeot 508 oraz Citroen DS5, które znalazły się w teście foteli z masażem. Nie muszę chyba dodawać, że na pierwszym planie tego zdjęcia stoją Audi, Volkswagen, Mercedes i BMW.
„Auto Świat” nr 30 (930) z 22.03.2013
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Szkoda kasy
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: DS5, RXH, RCZ-R
We wstępniaku Stanisława Sewastianowicza przeczytamy, ż Peugeot i Citroen zajmują drugą a Renault i Dacia trzecią pozycję w sprzedaży w Europie. Potem redaktor wspomina jeszcze, że w Polsce jest zupełnie inaczej i chwali Toyotę Corollę. W spisie treści w zalewie aut niemieckich odnajdziemy Peugeot RCZ-R (nie ma jak to refleks, o tym aucie pisaliśmy miesiąc temu), Citroen DS5, Peugeot 508 i… tyle.
Po 14 stronach trafimy na spore zdjęcie Pueugeot RCZ-R z dużym tytułem „270-konny rekordzista”. Krótka, pozytywna informacja o Peugeot, pogromcy wszystkiego w swojej klasie – bardzo miło. Szkoda, że tak późno. Informacje o tym aucie mieliśmy już dawno temu. Na tej samej stronie dowiemy się z malutkiej notatki, że w zeszłym tygodniu, ze względu na stosowanie w klimatyzacjach Mercedesa niedozwolonego czynnika, Francja odmówiła rejestrowania tych aut na terenie swojego kraju. Wprowadzenie takiego zakazu rozważają kolejne kraje Unii Europejskiej.
Na stronie 7 znajdziemy test foteli z masażem, w którym wziął udział Citroen DS5 oraz Peugeot 508. Na zdjęciu, które ilustruje ten artykuł, francuskie samochody są w miejscu najbardziej oddalonym od fotografa. Z przodu ustawiono – jak to w niemieckiej prasie bywa – auta z tego kraju. Być może dlatego, że DS5 zbytnio wyróżnia się z tłumu nijakich aut a Peugeot 508 jest znacznie ciekawszy stylistycznie niż jakiekolwiek niemieckie kombi.
Spodziewacie się, że pochwalono coś francuskiego? Tytuł mówi sam za siebie „Citroen DS5: ten masaż trudno wyczuć”. Dalej jest tylko gorzej – „Podróżować komfortowo niczym galijski bóg? Niestety, w opinii ekspertów od ergonomii, nie tym Citroenem. Fotele DS5 jako jedyne otrzymały negatywną ocenę profesjonalistów […] oparciu brakuje trzymania bocznego. Co gorsza, uruchamiana przyciskiem funkcja masażu jest słabo odczuwalna.[…] Ocena 3+”. Mój komentarz? Trudno mi się odnieść do porównania tego fotela z niemieckimi autami, ale z całą pewnością nie mogę się zgodzić ani ze stwierdzeniem, że masaż jest słabo odczuwalny, ani z brakiem trzymania bocznego. Zarzuty do ergonomii foteli w DS5 uważam za niewiarygodne a czepianie się siły masażu jest przesadzone. Dziwnie wygląda też podsumowanie ceny – najpierw podano cenę podstawową auta (107500 zł), potem dodano do tego dopłatę do wersji So Chic (9000 zł) a na końcu jeszcze pakiet skórzanych siedzeń z funkcją masażu (12900 zł) suma tych dopłat łączna wyszła 21900 zł. Oczywiście ani słowa o tym jacy to rzekomi profesjonaliści testowali te fotele…
W hybrydowym Peugeot 508 RXH: całkiem nieźle. Poczytajmy „Przycisk na konsoli środkowej aktywuje funkcję masażu. Podobnie jak w przypadku Citroena, masaż przebiega według fabrycznego programu, podczas którego mięśnie pleców są stymulowane łącznie przez godzinę, w sześciu dziesięciominutowych cyklach, rozdzielonych czterominutowymi pauzami.”.. A dalej oczywiście rzekome wady „Subiektywnie jednak brakuje zróżnicowania i masaż ogranicza się do bardzo niewielkiego obszaru dolnej części oparcia fotela. Także tutaj nie ma możliwości regulacji tempa ani intensywności programu. Drażniące są odgłosy pracy mechaniki.” Jednak końcówka wypada pozytywnie: „Specjaliście od ergonomii uznali, że fotele Peugeota doskonale nadają się do długich podróży”. Cena podstawowa RXH to 161500 zł a dopłata do foteli skórzanych z masażem to 7000 zł. Ocenę otrzymał Peugeot 4+. Znowu nie wiemy co to za niemieccy specjaliści…
W podsumowaniu znowu dostało się Citroenowi – „Przykład Citroena pokazuje, że sama funkcja masażu nie daje gwarancji stworzenia perfekcyjnego fotela.”. Pod tym zdaniem podpisał się Michał Krasnodębski, chociaż cały test wygląda na niemiecki – niemieckie są ilustracje. W podsumowaniu Peugeot zajął 5 miejsce a Citroen DS5 zajął miejsce ósme.
Wiarygodność powyższego testu jest nikła. Porównano w nim wiele samochodów z różnych klas cenowych. Najbardziej pochwalono fotele w limuzynach za kilkaset tysięcy złotych (Lexus LS kosztuje bagatela 627200 złotych), uczepiono się DS5. Dlaczego? Prawdopodobnie z powodu potrzeby skrytykowania tego udanego samochodu, który podoba się klientom i całkiem dobrze się sprzedaje. Moim zdaniem jest to zbyt silna, oryginalna konkurencja a skoro byłą okazja w subiektywnym teście mówiąc kolokwialnie „dowalić” to zrobiono to. Ten pseudo test wygrał Mercedes klasy S, który kosztuje 380 tysięcy złotych. I niech to wystarczy za komentarz.
I to na temat samochodów francuskich w Auto Świecie tyle. Szkoda pieniędzy.
Najnowsze komentarze