„Auto-Świat” nr 39 (586) z 25.IX.2006
Stron: 60 (z okładką) + 16 (dodatek „Części zamienne”) + 32 (dodatek „AŚ market”)
Cena: 2,40zł
Koszt 1 strony: 4 grosze (licząc bez dodatku)
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: C4 Picasso, C-Métisse, Epure, 207, Megane, Logan, sportowe
Pierwsza wzmianka o francuskim samochodzie pojawia się na stronie 7. To króciutko prezentacja Citroëna C4 Picasso z okazji premiery tego auta na paryskim salonie samochodowym. Oprócz tego artykulik wzmiankuje również o prezentacji studyjnego modelu C-Métisse. Kolejna wzmianka dotycząca francuskiego auta pokazywanego na salonie w Paryżu pojawia się na stronie 10. Dotyczy ona modelu, który również już prezentowaliśmy – Peugeota Epure.
Z kolei na stronach 18-19 znajdziecie krótki artykuł o liftingu Dacii Logan. Znacznie więcej możecie na ten temat przeczytać u nas. Oczywiście Redakcja „AŚ” nie ustrzegła się literówek – korekta znowu przespała artykuł na temat związany dość mocno z motoryzacją francuską…
Połowę strony 26. przeznaczono na krótki test Peugeota 207. Podkreślona czerwoną czcionką część podtytułu twierdzi, że „To kolejne bardzo fajne i w dodatku bezpieczne auto”, ale tytuł grubą i wielką czcionką donosi, że 207-ka, to „Klasowy średniak”. Ktoś chyba w Redakcji cierpi na rozdwojenie jaźni, bo o stronniczość nie śmiemy tam nikogo podejrzewać… Ale już dawno pisaliśmy o prasowych manipulacjach polegających na odpowiednim uwypuklaniu w tekstach pewnych sformułowań – w zależności od tego, jaki efekt chce się osiągnąć…
Artykulik raczej nie wychwala 207-ki pod niebiosa. Wręcz przeciwnie – raczej próbuje zdyskredytować najnowszego Peugeota klasy B. Twierdzi się bowiem, że w 207-ce na tylnej kanapie podróżować w miarę wygodnie mogą jedynie dzieci, a autko jest niespecjalnie dynamiczne. W dodatku zarzucono Peugeotowi brak indywidualizmu stylistycznego. Ktoś chyba w „AŚ” nie wie, o czym pisze, bo za Peugeotami od dość dawna oglądają się na ulicach ludzie.
Łączna ocena z tego mini-testu, to tylko 4 na 5 możliwych. I to mimo dobrego wyposażenia, znakomitej dbałości o bezpieczeństwo, funkcjonalnego wnętrza i niskiego zużycia paliwa. Z kolei piętro wyżej na tej samej stronie ocenia się VW Foxa. To nic, że to inna klasa – to nie porównanie aut. Ale w niemieckim samochodzie mimo niskiej kultury pracy silnika TDi, ubogiego wyposażenia i słabej elastyczności (w dieslu!!!) przyznano nudnemu stylistycznie Foxowi ocenę 5-. Hmmm…
Na stronach 46-48 zamieszczono analizę modelu Megane z lat 1995-99. To bardzo popularne na naszych drogach auto, warto się więc przyjrzeć, co takiego napisano o nim w „Auto-Świecie”. Na początek oczywiście podtytuł mający wzbudzić przerażenie – niektóre naprawy mogą pochłonąć mnóstwo kasy! I cóż z tego, że zaraz w tekście napisano, że nie ma tak wielu problemów – wcale nie każdy będzie czytał artykuł po takim wstępie! A w gruncie rzeczy wcale nie jest tak źle! Redaktor Matus wprawdzie krytykuje poziom wyposażenia najwcześniejszych modeli, bo posiadały tylko poduszkę powietrzną kierowcy, wspomaganie kierownicy i skłądane oparcie kanapy. Ale niech Redaktor Matus raczy przypomnieć, czy te elementy były oczywiste w podstawowych wersjach Golfa, czy Ibizy tamtych czasów?…
Po liftingu – co słusznie zauważa Autor – poziom wyposażenia wzrósł do poziomu nieosiągalnego dla konkurencji. No właśnie…
Do faktycznych bolączek należy za to korozja układu wydechowego. To efekt sypania soli na polskie drogi. W normalnych krajach aż tak wydech nie daje się we znaki użytkownikom Megane. Podobnie rzecz się ma z zawieszeniem – gdybyśmy jeździli w warunkach szosowych, a nie rallycrossowych, to zawieszka Meganki wytrzymywałaby więcej kilometrów. Renault odwdzięcza się za to niezłym poziomem komfortu.
Co ciekawe – w tabelce prezentującej ceny części zamiennych (ASO i zamienniki) nie ma jakichś ogromnych wartości. Skąd więc pomysł, że na niektóre naprawy trzeba szykować sporo grosza? Nie mam pojęcia… To chyba po prostu kultywowanie mitu…
I to już w zasadzie tyle, jeśli chodzi o samochody francuskie w aktualnym „Auto-Świecie”. Nie za dużo. Czy warto więc wydać prawie dwa i pół złotego? Trudno powiedzieć. Za to na przyszły tydzień Redakcja zapowiada porównanie Peugeota 107 z Fiatem Pandą i Kia Picanto. Będzie to dokładnie ten sam model 107-ki, który my testowaliśmy, a który to test zamieścimy na naszych łamach jeszcze w tym miesiącu. Ciekawe, co napiszą o nim w „Auto-Świecie”…
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze