„Auto Świat” nr 40 (890) z 1.X.2012
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: C3 Picasso, DS, Traction Avant, 307, 308, 907, 908, Onyx, Clio, Scenic
Renault Clio wspomniał w swoim „wstępniaku” zamieszczonym na stronie 3. Redaktor Naczelny „Auto Świata”, Stanisław Sewastianowicz.
I właśnie najnowszą wersję francuskiego autka segmentu B opisano szerzej na stronach 8-9. Nie całych, bo połowę tej drugiej zajmuje reklama, a drugą połowę wielkie zdjęcie, więc nie myślcie, że nagle Clio wydało się w polskiej mutacji niemieckiego „Auto Bilda” jakieś ważne. Już na początku „przywalono” francuskiemu autku, że zajmuje w Polsce dopiero siódme miejsce w rankingu sprzedaży w swoim segmencie, ale na szczęście dodano też, że pokonało w tym względzie Polo, i to mimo 30-procentowego spadku sprzedaży, a również mimo 35-procentowego wzrostu sprzedaży Polo (dane za I półrocze). Szkoda, że nie wspomniano o tym, że Clio III jest obecne na rynku już od siedmiu lat i wszyscy potencjalni klienci wiedzieli, że w tym roku pojawi się następca, zaś Polo sprzedawane jest w naszym kraju od lat trzech i wciąż udaje nowość. Zresztą w przypadku Volkswagena to standardowa polityka – samochody zmieniają się z reguły w tak niewielkim stopniu, że u Francuzów nazywa się to liftingiem ;-)
Przy omawianiu cen niepodpisany Autor stwierdził, że czujnik „martwego pola”, asystent pasa ruchu czy system unikania kolizji przy niskich prędkościach, na razie pozostają niedostępne nawet za dopłatą. A w jakim aucie w tym segmencie są standardem? Bo jakoś sobie nie przypominam…
Tekst ukazał się w dziale Jazda testowa, ale na temat owej jazdy są same ogólniki, więc pewnie to nie Polacy jeździli tym Clio, jeśli w ogóle ktoś z tego wydawnictwa. Sorry, ale pisanie, że przy dynamicznej jeździe możemy jednak zapomnieć o katalogowym spalaniu, to po prostu banał, żeby nie napisać, że szablon językowy. Owszem, wspomniano, że prowadzenie jest pewne i dalekie od tego, czego kiedyś doświadczaliśmy we „francuzach”, ale nie wiem, na ile jest to faktyczny zapis wrażeń, a na ile próba wyprzedzenia rzeczywistości testowej. I nie poprawia mojego kiepskiego wrażenia po przeczytaniu tego tekstu fakt, że cały artykuł jest raczej pozytywnie nastawiony do nowego Clio. Bo ciekawi mnie jeszcze, jaka to konkurencja oferuje tak znowu dużo więcej „elektronicznych stróży” ponad standardowe ESP i cztery poduszki powietrzne.
Delikatny lifting Citroëna C3 Picasso zaprezentowano pokrótce na stronie 14.
Na stronach 18-23 znajdziecie porównanie czterech kompaktowych minivanów, jak by nie patrzeć, w co najmniej części liderów rynku. Francję reprezentuje Renault Scenic, któremu przyszło walczyć z niemiecką konkurencją: Fordem C-Maxem, Oplem Zafirą Tourer i Volkswagenem Touranem. I już na pierwszym dużym zdjęciu napisano, że ten ostatni jest wprawdzie weteranem, ale długi czas produkcji pozwala przecież dopracować konstrukcję. W przypadku francuskich aut jest to zwykle wada mówiąca nie o dopracowaniu, a o przestarzałości rozwiązań…
Po której stronie bije serce Autora widać choćby po takim stwierdzeniu: na czoło kategorii „koszty” wyraźnie wysuwa się Renault i zachowuje wiodącą pozycję również po wyrównaniu poziomu wyposażenia między konkurentami. To prawda, ale rzut oka na tabelkę z wyposażeniem i widać wyraźnie, że to rywale muszą wyrównywać do poziomu Scenic’a, któremu za dodatkowe wyposażenie policzono tylko jeden element – aluminiowe felgi. Konkurentom brak więcej – Fordowi dwóch pozycji na liście wyposażenia (tempomat, nawigacja), Volkswagenowi pięciu (świateł przeciwmgielnych, automatycznej klimatyzacji, sterowania systemem audio przy kierownicy, łącza Bluetooth® oraz nawigacji), a Oplowi aż sześciu (świateł przeciwmgielnych, automatycznej klimatyzacji, portu USB i łącza Bluetooth®, nawigacji i aluminiowych felg). W efekcie więc Renault po doposażeniu kosztuje tylko 82.520 zł, cena C-<axa rośnie do 96.250 zł, Toranowi udaje się nie przekroczyć granicy 100.000 zł (trzeba zostawić u dealera 99.060 zł, ale nie wiem, czy wciąż jeszcze nie doliczają opłaty za wydanie samochodu, jak to robili przez całe lata…), zaś Ople kosztuje aż 104.900 zł. To ogromne pieniądze – aż 22.380 zł więcej, niż za Scenic’a! Czemu ludzie kupują niemieckie samochody???
Mimo wszystko Opel wygrał to porównanie, bo otrzymał mnóstwo punktów za przestronność, za pojemność bagażnika, za ładowność, i zwłaszcza za skuteczność hamulców. Renault „dostawało po kulasach” praktycznie na każdym kroku, acz z reguły dość delikatnie, i odbiło się dopiero ceną i przeglądami. W efekcie uległo więc Oplowi o 12 oczek zbierając ich 449, tak samo, jak Toran, a wielkim przegranym okazał się – wydawałoby się murowany lider – Ford C-Max, który otrzymał tylko 438 punktów.
Peugeota i Renault (ogólnie) wspomniano na stronie 32. w tekście poświęconym automatycznym skrzyniom biegów.
Peugeota 307 można dostrzec na jednym ze zdjęć zamieszczonych na stronie 42.
Prawdziwa gratka na miłośników Citroënów czeka na stronach 46-47. Przypomniano tam pokrótce (bo na długą opowieść zabrakłoby nawet całego wydania „Auto Świata”) historię Citroëna DS., pokazano go na kilku zdjęciach,a wspomniano też model 11 CV Traction Avant – poprzednikiem „bogini”. Zdecydowanie warto przeczytać, nawet jeśli tę historię znacie.
O koncepcyjnym Peugeocie Onyx pisaliśmy już kilkakrotnie, także przy okazji naszej relacji ze stoiska Peugeota na Paris Mondial de l’Automobile. Teraz możecie poczytać parę słów na temat tego hybrydowego supersamochodu zaglądając na strony 48-49. Traficie tam na wzmianki także o modelach 907 i 908 oraz… seryjnym 308. Jedna uwaga – miedziana powłoka drzwi nie odchyla się w bok (bo to byłoby bez sensu), lecz do przodu, zakrywając sporą część przedniego koła, i dopiero wówczas drzwi się otwierają klasycznie.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Najnowsze komentarze