„Auto-Świat” nr 48 (645) z 26.XI.2007
Stron: 68 (z okładką) +32 (dodatek „AŚ market”)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: prawie 3,7 grosza (licząc bez dodatku)
Warto kupić? nie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
O jakich modelach piszą: C3, C4, 207, 406, Clio, Laguna, sportowe
„Auto-Świat” zwiększył nieco swoją objętość nie podnosząc ceny w stosunku do innych wydań z dodatkiem „Auto-Świat market”. Ciekawy jestem, czy ta zwiększona objętość, to „wypadek przy pracy”, czy już tak pozostanie. I czy w związku z tym pojawiać się będzie w tygodniku więcej treści poświęconych samochodom francuskim…
Na pierwszą informację, która pozostaje w kręgu naszych zainteresowań, natrafiłem na stronie 4. To list czytelnika „Auto-Świata” zatytułowany „Ten typ tak ma” i odnoszący się do Citroëna C4. Kompaktowi z szewronami na masce zarzuca się głośną pracę tylnego zawieszenia (faktycznie – ten typ tak ma), ale dopatrzono się też szarpania sprzęgła. Do tego dochodzą problemy z ogrzewaniem tylnej szyby oraz zapalającymi się czasem kontrolkami ESP i ABS. A na dodatek właściciel C4-ki marudzi, bo Citroën Polska zaprosił go do serwisu na uszczelnienie bloku ESP, o czym od dawna wiadomo, a Pan Artur sprawia wrażenie, jakby dopiero się o tym defekcie dowiedział.
Na tej samej stronie inny czytelnik prosi o porównanie w dziale Używane Peugeota 406 z Renault Laguną.
Laguna, ale nowa, w dodatku w odmianie Grandtour, pojawiła się na stronie 8. w teście przeprowadzonym przez niemiecki wzorzec polskiego „Auto-Świata”. W tekście znajdziecie sporo drobiazgów wyszukanych przez niemieckich testerów, drobiazgów poprawiających życie właściciela, drobiazgów podwyższających funkcjonalność auta. Do tego pochwalono silnik diesla w jego 150-konnej odmianie, wykończenia auta i świetne hamulce. Zwrócono też uwagę na ponadprzeciętne wyposażenie. Za minus uznano brak filtra cząstek stałych w podstawowym dieslu (i to zarzucają Niemcy!!!) oraz tylko przeciętną pojemność bagażnika. Łącznie oceniono Lagunę Grandtour na 4. Moim zdaniem to trochę za mało, ale czegóż oczekiwać od niemieckiego wydawcy… ;-)
Kawałek strony 14. poświęcono na krótką prezentację Renault Clio Sport F1 Team. Za skarby świata nie wiem, o jaką wersję im chodzi, bo nie słyszałem, by Renault wprowadziło ostatnio jakąś kolejną. Ostatnią nowością w tym segmencie jest Clio Sport „World Series by Renault”, o której pisaliśmy dwa miesiące temu. Chłopaki z „Auto-Świata” piszą chyba o podstawowym modelu F1 Team, ale to przecież żadna nowina!
Na stronie 18. znajdziecie krótką notatkę na temat sukcesu Dacii Logan eco2 w tegorocznym Michelin Challenge Bibendum, które odbyło się w Szanghaju. Auto spaliło średnio 2,72 litra oleju napędowego na 100 km i wyemitowało 71 g CO2 podczas pokonania takiego właśnie dystansu.
Wspomniane we wstępie doniesienia sportowe znajdziecie na stronie 20. To krótka relacja z Rajdu Irlandii, w którym załogi Citroënów C4 WRC wskoczyli na dwa najwyższe stopnie podium.
Tylko jedno auto francuskie (na 20 w zestawieniu) znalazło się w tabelce na stronie 26., w której zawarto dane dotyczące pojemności bagażników podawane przez producentów oraz zmierzona przez „Auto-Świat”, a w zasadzie jego niemiecką mutację. Nie będę się czepiał poprawności wymiarów, bo mi się nawet nie chciało czytać całego artykułu (nie ma testu żadnego samochodu francuskiego, a tylko jedna pozycja we wspominanej już tabelce), ale napiszę Wam, że Peugeot 207, bo to on jest tym rodzynkiem, ma wg „Auto-Świata” o 23 litry mniejszy bagażnik, niż deklaruje to jego producent. Dużo? Nie! To jeden z lepszych wyników w zestawieniu! Takiemu np. Audi Q7 zarzucono w tygodniku oszustwo na 234 litry!!!
Nie wiem, co się stało, ale w tym tygodniu zarówno „Motor”, jak i „Auto-Świat”, uwzięły się na Citroëna C3 w działach Używane. Na szczęście fotografowano różne auta ;-) bo podejrzewałbym aferę szpiegowską, jak w Formule 1 ;-) Analizowany w tej chwili tygodnik jednak nie marudzi za bardzo i stwierdza wprost, że w przypadku C3 pojawiają się raczej drobne usterki, niż uciążliwe awarie. Stosunkowo najczęściej związane to było z elektryczną instalacją multipleksową, ale praktycznie tylko po samodzielnym (czytaj: nieautoryzowanym) podpinaniu nowych urządzeń, np. radia, co w Polsce jest nagminne, bo przecież każdy potrafi zrobić tak trywialną rzecz… Tylko nie każdy tak naprawdę zna się na samochodach, zwłaszcza tak wyrafinowanych, jak francuskie!
Ogólnie C3-kę oceniono całkiem dobrze, choć gwiazdek przyznano mu tylko trzy na sześć możliwych. A przecież to autko jest naprawdę stosunkowo mało awaryjne, a jeśli już coś się przydarzy, to usunięcie tego kosztuje z reguły niewiele.
Kilka wzmianek o samochodach francuskich znaleźć też można w dodatku „AŚ market”, ale nie są to jakieś konkretne artykuły, które mógłbym z czystym sumieniem polecić.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich można było znaleźć w tym tygodniu w „Auto-Świecie”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze