„Classicauto” nr 10 (49) z X.2010
Stron: 84 (z okładką)
Cena: 9,99zł
Koszt 1 strony: niemal 12 groszy
Warto kupić? Tak, oczywiście dla francuskich samochodów zabytkowych
O jakich markach piszą lub choćby wzmiankują: Citroën, Panhard, Peugeot, Renault (+Alpine, +Dacia)
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: 2CV, Acadiane, Axel, BL11, Belphegor, BX, C60, CX, DS, GS, HY, M35, SM, Traction Avant, U23, 205, 403, 404, 504, 4, 5, 17, 20, 30, A110, A310, A442B, sportowe
I właśnie o Renault 5 Turbo pisze sporo w swoim „wstępniaku” Redaktor Jurecki, Naczelny „Classicauto”.
Citroëna BL11 można dostrzec na zdjęciu ilustrującym relację z Poznańskiego Rajdu Pojazdów Zabytkowych. Właściciel Cytryny, Pan Tadeusz Durczyński, wygrał klasę post 1945, a materiał ten znajdziecie na stronie 12.
Krótka wzmianka o bolidzie Red Bull-Renault i popisach Marka Webbera za jego kierownicą, trafiła na margines strony 13.
Miłośnicy Citroënów powinni zajrzeć na stronę 21. Można tam znaleźć relację ze zlotu zabytkowych samochodów tej marki zorganizowanego z okazji 40-eli GS i SM. Zlot zorganizowali zapaleńcy z francuskiego GS Club w Thenay. Oprócz gwiazd zapisanych w tytule zlotu, czyli SM-ów i GS-ek, można było spotkać na tej imprezie inne legendy: 2CV, Acadiane, Axel, Belphegor, BX, CX, DS, HY, Traction Avant, U23 oraz prototypowe M35 i C60. Kilka z tych mniej popularnych prezentujemy na zdjęciach poniżej.
Przy okazji tego materiału wspomniano też markę Panhard.
Legendarną Boginię, czyli Citroëna DS, uwidoczniono na zdjęciu ilustrującym relację z XXV Częstochowskiego Rajdu Pojazdów Zabytkowych, który miał miejsce pod koniec sierpnia. Znajdziecie ten materiał na stronie 24.
Citroëna HY można było spotkać również na XXXVII Poznańskim Międzynarodowym Rajdzie Pojazdów Zabytkowych, który odbył się w początkach września, a relację z tej imprezy zamieszczono na stronie 25.
Krótką wzmiankę o Renault 5 Turbo, a w zasadzie o tłokach i korbowodach z jego silnika, można wypatrzyć na stronie 27.
A skoro już tak zgrabnie nawiązaliśmy do legendy lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku, to czas zajrzeć na strony 30-41, gdzie zamieszczono cykl artykułów bogato ilustrowanych zdjęciami, poświęconych gwieździe numeru, czyli właśnie Renault 5 Turbo/Turbo 2.
Ten samochód, to coś, co stylistycznie graniczy z wiejskim tuningiem, ale na szczęście znajduje się jeszcze po tej bezpiecznej stronie. Rozbudowane błotniki tylne z potężnymi wlotami i wylotami powietrza są jak najbardziej potrzebne – wszak silnik znajduje się w miejscu tylnej kanapy i potrzebuje dużo powietrza, by pracować wydajnie i bezpiecznie. W efekcie mamy tylko dwa fotele – kierowcy i pasażera – za którymi ryczy motor potrafiący to cacko napędzić bardzo skutecznie i całkiem głośno ;-)
A początki Renault 5 Turbo wcale nie były łatwe. Trzeba było przede wszystkim znaleźć odpowiedni dla tego samochodu silnik, a turbosprężarki były wówczas zdecydowanie bardziej awaryjne, niż dziś ;-) Myślano o widlastej „szóstce” o pojemności 2664 cm³ opracowanej wspólnie z Peugeotem i Volvo, ale ciężko byłoby ten motor zmieścić do małej „piątki”. Potem zamierzano zaadaptować 2-litrowy silnik z Renault 20, ale okazał się nieco za długi. Pod maskę trafić więc miał ostatecznie motor 1.6 z Renault 17 i Alpine A110, jednakże okazało się to niekorzystne z powodu regulaminów sportowych – pozycjonowałby „piątkę” w grupie 4, co byłoby sportowo niekorzystne. Znacznie korzystniej byłoby wykorzystać motor 1.4 po jego doładowaniu. W Renault 5 Alpine rozwijał moc 93 KM, ale po przebudowaniu tej jednostki napędowej i jej doładowaniu udało się z niego wycisnąć ok. 160 KM!!! Tę moc przenosiła na koła skrzynia biegów zaadaptowana z Renault 30.
Na początku 1978 roku rozpoczęto torowe testy prototypu, za którego kierownicą zasiadł m.in. Guy Frequelin, późniejszy szef działu sportowego Citroëna!
W materiałach związanych z Renault 5 Turbo nie mogło oczywiście zabraknąć wzmianek o modelach Alpine, w tym A110, A310 i A442B. Pojawiły się też odniesienia do Citroënów 2CV i DS.
Koniecznie trzeba się zapoznać ze wszystkim materiałami zamieszczonymi w związku z Renault 5 Turbo w październikowym „Classicauto”.
Jugosławia – państwo, które już nie istnieje, produkowało całkiem dużo samochodów. Licencyjnych, owszem, ale dzięki temu na terenia dawnej Jugosławii do dziś można spotkać perełki z tamtych czasów, również francuskie, a i po dziś dzień działają tam fabryki samochodów, choćby ta należąca do Renault i zlokalizowana w dzisiejszej Słowenii. O historii motoryzacji rodem z czasów Jugosławii możecie poczytać na stronach 52-55, a na pewno natkniecie się tam na Renault 4, 5 i Clio oraz na odniesienie do Dacii.
Relację z Track Day rozegranego w Rallylandzie znajdziecie na stronach 56-59. Wspominam o tym dlatego, że uważny czytelnik dostrzeże w tym materiale wzmianki o Peugeocie 205.
Kolejne dwa Peugeoty – 404 i 504 – oraz Citroëna 2CV wspomina Redaktor Walkowski w swojej relacji z Izreala.
Peugeota 403 Cabriolet wspominają z kolei Wiktor Paul i Kamil Pawłowski w felietonie zamieszczonym na stronie 69.
I to już w zasadzie wszystko (nie licząc ogłoszeń), co napisano w październikowym numerze „Classicauto” o francuskich samochodach.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze