Jeden przegląd prasy już w tym tygodniu mieliśmy, ale to był miesięcznik. Czas zająć się tygodnikami. Na początek weźmiemy na tapetę MOTOR. Pismo, które w aktualnym wydaniu kompletnie zignorowało na okładce istnienie francuskiej motoryzacji. A jak będzie wyglądała ta kwestia wewnątrz numeru?
MOTOR nr 08 (3374) z 19.II.2018
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4 Cactus, C4 Picasso, C8, 208, 3008, 407, 807, Clio, Espace, Laguna, Megane, Logan
Zacznę jednak nietypowo, od marki niemieckiej produkowanej w Chinach przez tamtejszy koncern. Arek Z. pyta bowiem na stronie 4. o Borgwarda. MOTOR odpowiada, że produkcja trwa, a samochody sprzedawane są w Państwie Środka. Widziałem jednego z SUV-ów tej wskrzeszonej marki (czy można nazwać samochód bardziej po niemiecku? chyba tylko Volkswagen wypowiadany, jakby się frankfurterki przełykało, brzmi gorzej) we Frankfurcie. Nie, nie na targach. Na ulicy. I wyglądał na samochód użytkowany na co dzień, a nie targowe auto demonstracyjne.
Na stronach 8-9 MOTOR opublikował listę „najpopularniejszych samochodów świata”. Znalazły się tam wzmianki o francuskich autach. Peugeot 208 jest najpopularniejszym autem w Danii, Renault Clio we Francji, Holandii, Portugalii i Słowenii, Renault Symbol w Algierii, a Dacia Logan w Maroku i Rumunii.
Jak ognia unikano wszelkich francuskich rywali w teście Volkswagena T-Roc’a (strony 22-25). Sam test jest przezabawny – zrobiono wszystko, żeby pochwalić niemieckie auto! Twarde plastiki kokpitu owszem, skrytykowano, ale to przecież mało istotne, skoro „wszystkie jego elementy są świetnie spasowane”. Tradycyjny kluczyk, to zaleta „w czasach kradzieży »na walizkę«”, a „w najdroższej odmianie Premium nie dopłaca się nawet za adaptacyjny tempomat”. To faktycznie sukces – za coś się w Volkswagenie wreszcie nie dopłaca…
Dość wyraźnie też widać, że na kanapie jest ciasno (co w tej klasie specjalnie dziwić nie powinno), ale MOTOR twierdzi, że tylko „wyższym pasażerom może zabraknąć miejsca na kolana”. Wyższym od kogo? I dlaczego nie zamieszczono diagramu z wymiarami wnętrza T-Roc’a? Wychwalono fotele przednie, ale te lepsze, dostępne za dopłatą. I jeszcze to uzasadnienie ceny… Testowe auto kosztuje praktycznie 100.000 zł, ale to przecież żaden problem, skoro „u Audi i tak trzeba jeszcze nieco dopłacić, by kupić odpowiednika T-Roca, czyli Q2 – i to z zaledwie litrowym 3-cylindrowym silnikiem o mocy 116 KM”. Od razu mi się zrobiło lżej w portfelu i zaraz lecę zamówić to nijakie, toporkiem krzemiennym ciosane auto!
O samochodach wyświetlających logo marki na podłożu traktuje materiał zamieszczony na stronach 26-27. Wspomniano tam Peugeota 3008.
Grupę PSA wspomniano przy okazji porównania Opla Crosslanda X z Kią Stonic na stronach 28-29. Opel wygrał to starcie, ale żadnego z modeli PSA nie wspomniano z nazwy.
„Typowe usterki popularnych modeli” wymienia MOTOR na stronach 32-37. Okazuje się nagle, że wśród popularnych modeli są też auta francuskie! A jakież to usterki?
W Citroënach Grand C4 Picasso 1.6 THP występują „awarie mechanizmu napinania łańcucha rozrządu”. To usterka praktycznie pewna – MOTOR wycenia ryzyko jej wystąpienia na maksymalną liczbę pięciu gwiazdek, czyli – jak rozumiem – 100% egzemplarzy. Dobrze, że nie dotyczy to innych modeli Grupy PSA, a tylko przedłużonej wersji kompaktowego minivana ;-)
Nie spodobał się też Eurovan II – Citroën C8 i Peugeot 807 HDi. Ale który HDi? Dopiero niżej można w jednym miejscu doczytać się, że chodzi o 2.2 HDi. Ale lepiej opluć od razu całą rodzinę dobrych silników, prawda? Może ktoś nie doczyta, że chodzi o 2.2 HDi? Marudzą na wtryskiwacze, do których jest słaby dostęp i trzeba ciąć podłużnice! A to dlatego, że gwinty w nich korodują, nie da się odkręcić silnika, a ten trzeba wyjąć, by dostać się do owych wtryskiwaczy. Ryzyko wystąpienia, to aż cztery na pięć możliwych gwiazdek! Czy ktoś tu kogoś nie straszy?
Oczywiście silnik 1.5 dCi w Dacii Logan, to też porażka. Głownie z powodu nietrwałego układu wtryskowego. Tu na szczęście ryzyko oznaczono tylko trzema gwiazdkami.
Tak samo, jak „ułamanie zabieraka pompy common rail i zerwanie rozrządu” w silnikach 2.0 HDi 16v po przebiegu ok. 200.000 km. Opisano to na przykładzie Peugeota 407. Wymiana owego wybieraka, to podobno koszt rzędu 2.000 zł.
Praktycznie 100-procentowe ryzyko (pięć gwiazdek) występuje przy tylnej belce Peugeota 206. Guzik prawda – wystarczy wymienić odpowiednio wcześnie łożyska igiełkowe i po sprawie. MOTOR uważa jednak, że „problemu nie da się uniknąć”. Temat znany od co najmniej dwóch dekad, a oni jeszcze nie wiedzą?
Na cztery gwiazdki oceniono ryzyko przedwczesnego zużycia turbosprężarki w silnikach 1.9 dCi. Tu na przykładzie Laguny.
Z kolei na przykładzie Megane II 1.5 dCi trzygwiazdkowe ryzyko „zatarcia wału korbowego na panewkach”. Problem minimalizuje się wymieniając olej silnikowy dwa razy częściej, niż zaleca to producent, czyli co 15.000 km zamiast 30.000 km.
Duże, czterogwiazdkowe ryzyko awarii kół zębatych rozrządu stwierdzono w Renault Espace IV 2.2 dCi.
Na tym tle zaskakująco dobrze wypada rodzina silników TSI Grupy VAG. Wymienione trzy razy usterki tych jednostek, w tym uszkodzenie tłoków w wyniku przegrzania, awarie sterowania turbosprężarki, czy przedwczesne zużycie rozrządu, a nawet zerwanie jego łańcucha, to nie taki znów wielki problem. Ryzyko – w każdym przypadku trzygwiazdkowe. Biorąc pod uwagę populację tych aut – rzeczywiście…
Renault Lagunę II można dostrzec na jednym ze zdjęć zamieszczonych na stronie 38.
Citroëna C4 Cactusa pierwszej generacji (drugą można już zamawiać nawet w Polsce) oceniono w dziale Używane. Poniżej średniej oceniono komfort jazdy i hałas. Z takim sobie wyciszeniem mogę się zgodzić, ale akurat komfort jazdy stoi na dobrym poziomie! Za przeciętne uznano pojemność bagażnika, wyposażenie, osiągi, ceny zakupu i koszty serwisu. Można to od biedy zaakceptować. Powyżej średniej oceniono przestronność wnętrza, jakość materiałów, ceny części i ich dostępność oraz awaryjność. Bardzo dobre noty postawiono przy wyglądzie i stylu, zużyciu paliwa oraz dostępności serwisu.
Na tej samej stronie (43.) pojawiło się pytanie do działu aut używanych o liczbę zaworów w silnikach 1.6 HDi. Jest och osiem, czy szesnaście. Osiem jest zawsze, szesnaście w niektórych wersjach ;-) MOTOR pisze, że obie wersje są udane i trwałe.
Na stronach 44-47 Redakcja zastanawia się, „czy warto kupić auto z końca produkcji”. Oceny wystawia na podstawie dziewięciu aut produkowanych przez co najmniej dziewięć lat. W tej grupie pojawiły się też auta francuskie. Renault Espace oceniono bardzo dobrze, szczególnie z silnikiem 2.0 dCi. Również dobrą notę uzyskały Peugeot 807 i bliźniaczy doń Citroën C8 z – nie uwierzycie – silnikiem 2.0 HDi. Tak, najwyraźniej tym samym, w którym wcale nierzadko zdarza się „ułamanie zabieraka pompy common rail i zerwanie rozrządu”. Acz dorzucono tu jeszcze pojawiające się usterki „drzwi przesuwnych czy panelu klimatyzacji”.
Nie mam pojęcia, dlaczego MOTOR znowu klęka przed koncernem VAG, ale na stronie 50. do rywali Volvo S80 zaliczono Škodę Superb – praktycznie Passata, czyli klasycznego przedstawiciela segmentu D.
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w ósmym tegorocznym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze