„Motor” nr 16 (3069) z 16.IV.2012
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,5 grosza
Warto kupić? W zasadzie tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C4, 3008, 508, Espace, Laguna, Latitude, Scenic
Warto podkreślić jeszcze jeden szczegół – „Motor” staniał! Przy niezmienionej objętości (56 stron z okładkami licząc) aktualna cena tego tygodnika wynosi 1,99 zł, co oznacza obniżkę o 21 groszy. Takie praktyki są niezmiernie rzadko spotykane w dzisiejszych czasach, dlatego podkreślamy ten wyjątek i życzymy Redakcji jak najdłuższego utrzymania obecnej ceny.
Zdjęcia Renault Scenic’a i Peugeota 508 można dostrzec zaglądając na stronę 4.
Peugeota 508 RXH zaprezentowano na stronach 22-25. To naprawdę dużo miejsca, bo rzadko się zdarza, by „Motor” poświęcił aż cztery strony na opisanie francuskiego samochodu. Ale to jeszcze nie wszystko! W artykule, w którym wspomniano też Peugeota 3008, nie zabrakło wręcz zachwytów nad hybrydowym modelem francuskiej firmy! Redaktor Laska wprost przyznał, że auto wygląda dobrze, harmonijnie, ładnie wręcz, a i smaczków stylistycznych się w nim doszukał, jak mało kto w polskiej prasie motoryzacyjnej! Autor pochwalił także zawieszenie, choć bardziej z uwagi na jego komfort, niż skłonności do dynamicznej jazdy tym nielekkim przecież samochodem.
Ale nie ma tak, że chwalą w „Motorze” wszystko. Krytyka dotknęła m.in. zautomatyzowaną przekładnię, choć nie była dotkliwa, bo elektryczny napęd tylnej osi sprawia, że nie odczuwa się w 508 RXH braku mocy przy dynamicznym przyspieszaniu, a jedynie lekkie zawahanie. Za to podczas spokojnej jazdy skrzynia działa wręcz jedwabiście. Co ciekawe, Redaktor Laska uznał spalanie w teście wynoszące poniżej 5 litrów (w trasie) za wynik doskonały! I od razu przypomniał mi się ostatni „Auto motor i sport”, w którym wynik 5,8 litra uznano za co najmniej kiepski!
Autor pochwalił też znakomite fotele i szereg zalet funkcjonalnych, wśród których zabrakło nieco pozytywnych ocen bagażnika, który – z uwagi na akumulatory i silnik elektryczny na tylnej osi – mieści jedynie 400 litrów, zamiast przeszło 500, jakie można zapakować do zwykłego 508 SW.
Generalnie Peugeot 508 RXH został oceniony naprawdę dobrze i aż miło jest przeczytać tekst, w którym wspomniano także Citroëna C4.
Fragmenty Renault Laguny możecie obejrzeć na zdjęciach ilustrujących artykuł „Wiosenna kosmetyka” zamieszczony na stronach 34-35.
O różnych rodzajach klimatyzacji, w tym o czterostrefowej w Peugeocie 508 RXH, możecie poczytać zaglądając na strony 38-39. W tym samym materiale wspomniano też o jonizatorze poprawiającym jakość powietrza w Renault Latitude, a także o możliwości wybrania trybu działania klimatyzacji w Renault Lagunie.
Citroëna Berlingo i Peugeoty 307 i Partner można dostrzec na zdjęciach umieszczonych na stronach 42-43.
Jeśli poszukujecie sporego minivana, to całkiem możliwe, że pomyślicie o Renault Espace. Auto – dostępne w dodatku w dwóch wersjach nadwoziowych, krótkiej i długiej – jest często spotykane na polskich drogach i to w zasadzie we wszystkich wersjach, choć coraz trudniej zobaczyć pierwszą generację.
Aktualne, czwarte wydanie, sprzedaje się nieźle także na rynku pierwotnym, ale jego obecność już od dekady sprawia, że łatwo je kupić także na rynku wtórnym. I właśnie dlatego na stronach 52-53 zaprezentowano Espace’a w dziale Używane.
Francuskiego minivana oceniono wprawdzie na trzy z pięciu możliwych do zdobycia gwiazdek, ale to nie oddaje w całości tego, co napisano o tym samochodzie. A okazuje się, że Espace może być znakomitym wyborem, jeśli przez poprzedniego użytkownika (czy też użytkowników) nie został doprowadzony do ruiny, czy po prostu zaniedbany. To bowiem samochód komfortowy, przestronny, znakomicie wyposażony i wcale nie taki drogi w użytkowaniu, jak się może wydawać. Jeśli więc dobrze prześwietli się wybrany egzemplarz, to można spokojnie kupić to auto – będziecie zadowoleni!
W tekście wspomniano też Lagunę i Scenic’a.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Motorze” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze