Tak, jak „Auto Świat”, tak i „Motor” wyszedł w ubiegły poniedziałek jako numer podwójny, wciąż się więc nie zdezaktualizował. Możemy więc, a nawet powinniśmy opublikować jego przegląd, żeby sprawdzić, czy zakup pisma przez miłośników francuskiej motoryzacji jest uzasadniony. Może akurat 72 strony przydadzą się na nadchodzący długi weekend? Wszak z pogodą za specjalnie nie będzie…
„Motor” nr 17-18 (3174-3175) z 22.IV.2014
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 72 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,47 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Berliet Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: DS5, 5LS, 6WR, Wild Rubis, 607, Koleos, Laguna, Scenic, Vel Satis
Autobusy Berlieta wspomniano na stronie 4. w cyklu 40 lat temu w „Motorze”.
Wśród „kluczowych nowości z segmentu SUV-ów i crossoverów najbliższych kilku lat” pokazano wizualizację kompaktowego SUV-a Renault (i wspomniano przy okazji modele Koleos i Laguna) oraz DS 6WR (i wspomniano Citroëna DS5, DS 5LS oraz koncepcyjne auto Wild Rubis). Wszystko to znajdziecie na stronach 6-11.
Krótka wzmianka o planach Carlosa Tavaresa, który oficjalnie objął stanowiska prezesa Grupy PSA, pojawiła się na stronie 12.
Citroëna C5 CrossTourer zaanonsowano już naprawdę dawno temu, a teraz doczekał się on wreszcie wzmianki na 13. stronie „Motoru”.
Czasem dochodzi do awarii silnika i właściciele samochodów stają wówczas przed dylematem, czy remontować uszkodzoną jednostkę, czy raczej poszukać nowej, nie zawsze oczywiście fabrycznie nowej ;-) „Motor” w materiale opublikowanym na stronach 42-45 próbuje pomóc w podjęciu decyzji. Przy okazji na zdjęciach pokazuje kilka modeli, w tym Renault Scenic’a.
Chcecie kupić auto z segmentu wyższego, niż D, bo marzy Wam się przestronność i odrobina luksusu? „Motor” zaprezentował osiem aut, w tym dwa francuskie, na stronach 56-59. Najwięcej punktów uzyskał Renault Vel Satis, bo można go tanio kupić, koszty obsługi serwisowej nie są wysokie, można zagazować benzynowe silniki, można też polecić 2-litrowego diesla, bo większe trzeba traktować z uwagą. Auto zapewnia wysoki komfort jazdy i z reguły jest baaardzo bogato wyposażone, ale napisano, że zdarzają się usterki elektroniki i elektryki, co może być irytujące.
Miejsce „na pudle”, ale ex aequo z paroma innymi modelami (Lancia Thesis, Saab 9-5) zajął też Peugeot 607 – stylowe auto, które do dziś wygląda naprawdę dobrze. Ceny zakupu na rynku wtórnym też nie należą do wysokich, podobnie jak koszty serwisowania, bez problemów też można zagazować benzyniaki, ale z dieslami trzeba uważać. Pochwalono właściwości jezdne (!), zawieszenie i jakość nadwozia.
No i ostatnie auto francuskie w aktualnym „Motorze” – Renault Laguna I. Dziś taki samochód można kupić za kilka tysięcy złotych i… warto się nad tym zastanowić, jeśli chcecie mieć wygodny model segmentu D za niedużą kasę. Na pięć możliwych gwiazdek Laguna otrzymała cztery, co jak na kilkunastoletni samochód francuski wydaje się być naprawdę dobrym wynikiem w „Motorze”. Pochwalono ją za niezawodność, tanie części zamienne i bezproblemową współpracę benzyniaków z nawet tanimi instalacjami LPG. Od strony serwisowej to auto też nie nastręcza trudności – konstrukcja jest przemyślana i nie zawiera pojawiających się czasem w różnych markach tricków mających naciągać właściciela na koszty.
I to już wszystkie wiadomości o francuskich samochodach w aktualnym wydaniu „Motoru”.
Stronniczy przegląd prasy: „Motor” nr 17-18/2014
Krzysiek Gregorczyk.
Najnowsze komentarze