„Motor” nr 21 (3074) z 21.V.2012
Stron: 64 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,1 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: AX, C3, C4, C4 Picasso, C5, DS3, DS9, Numero 9, 308, 3008, 508, RCZ, Clio, Kangoo, Laguna, Megane, Scenic, Twizy, Zoe, Duster, sportowe
Nie ma nic o samochodach francuskich we „wstępniaku” Redaktora Burmajstera na stronie 3., ale Naczelny „Motoru” napisał o czymś, co mnie wcale nie zdziwiło, a poniekąd nawet ucieszyło. Otóż koncern GM, z którym ostatnio współpracę nawiązali Francuzi z PSA Peugeot Citroën, postanowił wycofać 10 milionów dolarów budżetu reklamowego z Facebooka. To niewielka kasa, jak na ten koncern, ale podoba mi się to, co zrobili Amerykanie. Czemu? Delikatnie mówiąc nie jestem fanem tego portalu społecznościowego i sądzę, że za parę lat mało kto będzie o nim pamiętał, bo moda przeminie. Nie ma mnie tam i raczej nie będzie, choć obecny jest na Facebooku nasz wortalowy profil. Żałuję jednak, że wiele firm, czy nawet korporacji, tak chętnie korzysta z tego portalu przy okazji jakby zaniedbując swoje korporacyjne strony www. Osobiście zaś uważam, że dla producentów samochodów Facebook wcale nie musi być dobrym medium przynoszącym realne zyski. Stąd moje zadowolenie z tego, co zrobił GM.
A teraz wracamy już do poszukiwań samochodów francuskich na łamach „Motoru”.
Mała fotka Citroëna DS3 Racing pojawiła się na stronie 4., a „Motor” zachęca do… odwiedzenia profilu tygodnika, nie uwierzycie, gdzie. Na Facebooku właśnie, bo tam umieścił więcej zdjęć z testu tego auta. A domena www.motor.pl jest wystawiona na sprzedaż. Ciekawe, za ile – może byśmy ją kupili i zaczęli sobie robić żarty z tygodnika? ;-)))
Ciekawostka z pogranicza sportu i niewąskich finansów – jak informuje na stronie 7. „Motor”, 1,68 miliona euro zapłacono za Peugeota 908 V12 HDi FAP, który przed pięcioma laty startował w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans.
Na tej samej stronie znajdziecie też krótką informację o tym, że do polski trafi pięć sztuk Renault Clio R.S. Red Bull Racing RB7, o czym my pisaliśmy przed dwoma tygodniami.
Kolejne Renault pojawiło się na stronie 8. To krótka notatka o liftingu Renault Espace.
W zapowiedzi targów motoryzacyjnych w niemieckim Lipsku (pierwsza dekada czerwca) pojawiła się informacja, że będzie można tam obejrzeć m.in. elektryczne modele Renault: Kangoo Z.E., Twizy oraz Zoe.
Zapanowała przed paroma laty moda, której hołdować zaczyna coraz więcej producentów, na sedany (choć nie tylko) nawiązujące stylem do nadwozi coupe. Samochodami takimi ekscytują się nastoletni młodzieńcy, którzy marzą w równym stopniu o takich autach, jak i o prawie jazdy, kupują zaś zwykle (jak sądzę) panowie starsi od nich o dobre trzy dekady ;-) I choć znalazłoby się auta, które wyglądają po takiej restylizacji nieźle, to więcej chyba mógłbym wskazać koszmarków stylistycznych z BMW X6 na czele. Nie jestem w stanie patrzeć na to auto bez dezaprobaty w moich pięknych oczach, tym bardziej więc dziwię się, jak wiele się tego czegoś sprzedaje również w naszym kraju.
Ale do rzeczy. Tego typu samochodom i planom koncernów z nimi związanym poświęcono artykuł zamieszczony na stronach 10-13. Trzynastka okazała się jednak najwyraźniej pechowa – tekst urwał się jakoś tak bez sensu i nie wiem, gdzie szukać końca ;-)
O całym zaś materiale wspominam dlatego, że pojawiły się tam wizualizacje także Peugeota 508 w takim stylu, jak i żywego, obecnie przetrzymywanego zapewne gdzieś w Chinach Citroëna Numero 9 – realnej zapowiedzi DS9.
W całości za to zmieścił się porównawczy test Audi A4 Allroad, Peugeota 508 RXH, Subaru Outbacka i Volkswagena Passata Alltrack. Szukajcie go na stronach 16-22 i jak wynika z tej ostatniej – zwycięzców jest dwóch. Oczywiście Volkswagen i… nie! Nie Audi! Peugeot! RXH zremisowało z niemieckim konkurentem!!! Jak do tego doszło?
Otóż w cenie było spalanie – hybryda zrobiła swoje i mimo sporej masy Peugeota żaden z konkurentów nie był w stanie dorównać francuskiemu kombi w ekonomice jazdy. Zresztą w zakupie tez nie jest źle – ceny Audi i Subaru są mocno zbliżone do 170.000 zł, Passat jest tańszy (145.190 zł), zaś cenę Peugeota opisano jako „ok. 150.000 zł”, ale francuskie auto ma nieco bogatsze wyposażenie.
508-ka RXH została skrytykowana, tym razem zasłużenie, za bagażnik, ale gdzieś przecież trzeba było zmieścić akumulatory i elektryczny silnik czerpiący z nich energię. 400 litrów, jakie mieści kufer hybrydy i tak jednak w wielu zastosowaniach okaże się wystarczający.
Niżej, niż u niemieckich rywali, oceniono osiągi Peugeota, w czym „zasługa” przede wszystkim niezbyt szybkiej skrzyni biegów. I dopóki do gry nie weszła kategoria kosztów, Peugeot z Volkswagenem ex aequo zajmowały drugie miejsce, tuż za Audi, to jednak przegrało ceną i mizernym poziomem wyposażenia zajmując ostatecznie trzecie miejsce, przed Subaru, ale za Peugeotem i Volkswagenem.
Tańszy w zakupie od 508-ki RXH, choć już niekoniecznie w eksploatacji, będzie samochód opisany na stronach 24-25. Ma mniejszą pojemność skokową silnika spalającego jednakże benzynę, z którego wydobywa przy tym moc odrobinę większą, niż wszystko, co wykrzesać można z obu motorów hybrydowego kombi Peugeota. Mowa oczywiście o 202-konnym Citroënie DS3 Racing, których nie powstanie dużo, ale nabywcy z pewnością będą jeździli z niegasnącym na ich obliczach uśmiechem. Ten samochód bowiem stworzono po to, by dostarczał radości i – jak twierdzi Redaktor Blady – to się udaje. Owszem, DS3 Racing potrafi być lekko narowiste, ale tylko przy prędkościach znacząco przekraczających te, które dopuszcza się w Polsce. A torów wyścigowych u nas zbyt wiele nie ma :-(
Mocy i elastyczny silnik zapewnia znakomite przyspieszenia, spalanie pozostaje na niezłym poziomie, a hamulce są rewelacyjne. Poziomowi wyposażenia trudno coś zarzucić, a spory bagażnik poprawia funkcjonalność tego samochodu. I choć na tego typu autko trzeba wydać nieco ponad 125.000 zł, to wygląda na to, że warto!
W tekście wspomniano także Peugeoty 308 GTI i RCZ.
Na sprawny, choć może nie w 100% samochód wystarczy dziś już kilkaset złotych. Dziesięć tego typu propozycji pokazano na stronach 32-35, a wśród nich pojawił się zgrabny, lekki i oszczędny Citroën AX. Fakt – 23-letni, ale za 900 zł można się stać właścicielem całkiem przyjemnego autka. 55 KM z silnika 1.1, to w tak lekkim samochodzie moc naprawdę co najmniej wystarczająca.
Na stronach 36-37 znajdziecie artykuł poświęcony przeglądom okresowym w ASO. Podano uśrednione ceny dla niemal dwudziestu marek. Pojawiły się tam Citroëny C3, C4, C4 Picasso i C5, Dacia Duster, Peugeoty 308, 3008 i 508 oraz Renault Clio, Megane, Scenic i Laguna. I okazuje się, że autoryzowane serwisy francuskich marek wcale nie są tak pazerne, jak myśli wielu ludzi w naszym kraju.
Krótka wzmianka o Renault pojawiła się na stronie 54. przy okazji tekstu o wskrzeszeniu przez Nissana (pozostającego w Aliansie z Renault) marki Datsun.
Wzmianki o bolidach F1 korzystających z silników Renault znajdziecie na stronach 56-57.
Rajdowe Citroëny DS3 różnych specyfikacji opisano na stronach 58-59.
Peugeota 208 R2 opisano pokrótce na stronie 62.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Motorze” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze