„Motor” nr 22 (2763) z 29.V.2006
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,50zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,5 grosza
Warto kupić:
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono miejsce: C2, C6, C-Triomphe, C-Buggy, Jumper, Boxer, 19, Megane III, Scenic, Vel Satis, sportowe
Zaczyna się już na okładce – spora mała fotka Renaulta Megane III, a więc w środku może być pysznie. Otwieramy więc tygodnik i już przy spisie treści znajdujemy fotkę Citroëna C6 na kazimierskim rynku. To efekt tego, że – jak wiecie – m.in. właśnie przez Kazimierz Dolny wiodła trasa testów C6 dla polskich dziennikarzy.
I właśnie ów test opublikowany przez „Motor” jest pierwszym artykułem, na jaki warto było zwrócić uwagę w ubiegłym tygodniu. Zaczyna się na stronie 6. Jakaś brunetka wsiada na tylną kanapę samochodu przez drzwi przytrzymywane przez mężczyznę we fraku. Brunetka mogłaby się podobać, ale to chyba jakaś kelnerka z Dworu Chotynia, bo obuwie wygląda na takie z Biedronki ;-) Szczegół, ale zepsuł estetykę zdjęcia :-(
Od razu też uwaga – graficy „Motoru” mogli te buty poprawić komputerowo tak, jak zrobili to z tablicami rejestracyjnymi – wszystkie C6, jakie zaprezentowano na testach były bowiem na francuskich blachach, a te w „Motorze” są polskie…
Artykuł zaczyna się jednak całkiem miło. Najpierw pochwała dla wyglądu. W istocie – stylistyka auta nie pozwala go pomylić z niczym innym. Widać to zwłaszcza „na żywo”. Wreszcie też pojawiło się nawiązanie do CXa, a nie jedynie do tej pory wszechobecne – do DSy.
Następnie czepianie się drobnych rzeczy, ale… uzasadnione. Parę drobiazgów faktycznie ni przystoi w autku z tej półki cenowej. Za to nie mogę się zgodzić z określeniem „wiele elementów wnętrza jest wspólnych z takimi modelami, jak Citroën Berlingo czy C2”. Pomijając dźwignię wycieraczek i kierunkowskazów – nie mam pojęcia, gdzie tych „wiele wspólnych” części z C2 na przykład…
Kolejne ciepłe słowa dotyczą silnika, zwłaszcza sześciocylindrowego diesla. Cóż – to w istocie znakomita jednostka napędowa. Podobnie pozytywna opinia spotkała zawieszenie – za komfort, ale i za funkcję „sport”. Naszym zdaniem – zasłużenie.
Potem garść informacji na tematy elektroniki. Tematy znane, więc nie będę przytaczał szczegółów. Miło, że wreszcie się nie czepiano (jak w innych polskich publikacjach) head-up displaya, że to niby żadna nowość, że jest tak często spotykany, że chyba nawet Trabanty to miały ;-) Nie wierzcie w to – to naprawdę wciąż nowinka na rynku motoryzacyjnym. Bo któż z Was widział to już w działaniu? Któż z Was ma to w swoim samochodzie?
W artykule wspomniano oczywiście o bogatym wyposażeniu standardowym, o wysokim poziomie oferowanego bezpieczeństwa i tego typu sprawach. Nie zapomniano też o podaniu konkurencji, m.in. Audi A6. A ja napiszę tak – jeden z naszych zaprzyjaźnionych dealerów Citroëna jeździł prywatnie takim właśnie „wypasionym” Audi. Po paru miesiącach nie wytrzymał i… wrócił do używanej wcześniej C5-ki – z uwagi na komfort podróżowania. Podejrzewam, że lada moment przesiądzie się na C6.
Kolejny francuski akcencik, to Citroën C2 zaprezentowany, jako alternatywa dla… motocykla. Na stronie 11. zaprezentowano C2 VTS o mocy 125 KM, a całość dotyczy śmiertelności motocyklistów na naszych (i nie tylko) drogach.
W artykule będącym relacją z salonu samochodowego w Madrycie nie zabrakło informacji o samochodach francuskich. Na stronie 13. możecie obejrzeć i poczytać m.in. o Citroënach C-Triomphe i C-Buggy.
Strony 14-15 przynoszą krótkie wiadomości – m.in. o milionowym Sceniku II. Tak – w ciągu trzech lat produkcji modelu po liftingu z francuskiej fabryki wyjechało już przeszło milion tych aut! Poniżej – prezentacja dostawczych aut w nowych wersjach, w tym także Citroëna Jumpera i Peugeota Boxera.
I wreszcie fakt ze świata motoryzacyjno-filmowego. Do obsługi festiwalu filmowego w Cannes Renault oddał 100 modeli Vel Satis. My już o tym oczywiście dawno informowaliśmy.
Maleńka fotka i trzy krótkie zdania poświęcono Renaultowi 19, jako tańszej alternatywie dla testowanego w dziale Używane Volvo 440. Autko generalnie polecane, choć tekstu mu poświęcono tak niewiele.
Na stronie 40. znaleźć można było doniesienia m.in. z Rajdu Sardynii, gdzie zwyciężył Sebastien Loeb, a jego pilot – Daniel Elena – osiągnął sukces polegający na największej w historii liczbie odniesionych na prawym fotelu zwycięstw w eliminacjach Rajdowych Mistrzostw Świata.
Na strony 44-45 powinni zajrzeć zwłaszcza miłośnicy Renaulta Megane – zaprezentowano tam bowiem przypuszczalną linię trzeciej wersji tego modelu. Wprawdzie do jej debiutu pozostało jeszcze trzy lata, więc trudno wyrokować, jak naprawdę będzie wyglądało to auto, ale zapowiada się dość ciekawie. Przy okazji przypomniano dwie pierwsze wersje, które tak naprawdę okazały się ogromnymi przebojami. Zwłaszcza pierwsza Meganka…
I to już wszystko o samochodach francuskich, co można było znaleźć w „Motorze” z ubiegłego tygodnia. A w tym tygodniu jest dużo gorzej… :-(
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze