„Motor” nr 25 (2766) z 19.VI.2006
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,50zł
Koszt 1 strony: prawie 2,7 grosza (bez dodatku)
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Renault
Jakim modelom poświęcono miejsce:C3, C4, C5, 407, Megane, Master, Traffic, sportowe
Pierwsze wzmianki o samochodach francuskich odnajdziecie dopiero na stronie 12. Najpierw doniesienie o zdobyciu tytułu najlepiej zabezpieczonego przed kradzieżą auta przez Citroëna C3 (oczywiście w jego klasie). Wśród kompaktów najlepiej oceniono Citroëna C4, w klasie średniej Peugeota 407, Renaulta Espace wśród vanów, a Peugeota 407 Coupe w klasie coupe. Badania przeprowadził brytyjski instytut Tchatcham.
Na przełomie stron 12-13 informacja o liftingu w Renaultach Master i Traffic oraz o odświeżeniu gamy silników w tych modelach. U nas mogliście o tym poczytać już dawno.
Tuż obok artykuł okraszony zdjęciem traktujący o tym, że Citroën będzie wreszcie montował silnik 2.2 HDi bi-turbo do modelu C5. Jak już wiecie – silnik ten jest obecny w innym aucie klasy średniej z koncernu PSA – Peugeocie 407.
Wspomniany wcześniej test porównawczy zamieszczono na stronach 16-19. Pozwolę sobie go jednak zostawić na deser, a teraz popatrzmy, co w „Motorze” jest dalej na tematy, które lubimy. A niestety nie ma tego dużo :-( W zasadzie tylko doniesienia sportowe. Dopiero na stronach 46-47 znajdziecie relację z Rajdu Polski, a tam parę słów o wynikach kierowców jadących francuskimi autami oraz zdjęcie C2 Krisa Meeke’a. Na stronie następnej relacja z Grand Prix Wielkiej Brytanii w wyścigach Formuły 1, gdzie wygrał Fernando Alonso.
Wracamy więc na strony 16-19 i analizujemy porównanie Renaulta Megane z Citroënem C4. Obydwa autka wyposażono w silniki diesla typu common rail o mocach 105-110 KM i maksymalnym momencie obrotowym 240 Nm. Na wstępie dygresja Redaktora Horodeckiego (pozdrawiam!) na temat dzisiejszych diesli – że pod bardzo wieloma względami jednostki tego typu przewyższają silniki benzynowe. Muszę stwierdzić, że coś w tym jest. Zresztą test Renaulta Clio III 1.5 dCi, jaki właśnie zakończylismy, pokazał nasz zachwyt nad tym motorkiem w autku klasy B.
Redaktor Horodecki testował oba kompakty pod kątem przydatności dla rodziny, która lubi przemierzać spore odległości, bo tak zwykliśmy postrzegać diesle. „Motor” docenia śmiałą stylistykę obu samochodów. Zwłaszcza w C4 (mowa o wnętrzu) jest ona oryginalna, a objawia się przede wszystkim w kierownicy z nieruchomą jej centralną częścią. I wreszcie się ktoś tego nie czepił, choć też specjalnie nie pochwalił ;-)
W zasadzie po raz pierwszy też testujący dziennikarz nie czepił się ergonomii! Bardzo się cieszymy – wszak auta francuskie nie są na naszych drogach wyjątkową rzadkością i wielu z nas od lat jeździ tylko takimi. Dla nas nieergonomiczne są rozwiązania np. niemieckie. Plus więc dla Redaktora Horodeckiego.za obiektywizm. Podobnie Pan Jarosław ocenił funkcjonalność obu rodzinnych kompaktów – docenił mnogość schowków i drobiazgów uprzyjemniających życie kierowcy i pasażerom.
Megane – z uwagi na inaczej poprowadzona linię dachu – oferuje sporo więcej miejsca pasażerom tylnej kanapy, aniżeli jego testowy konkurent. Ma też minimalnie większy bagażnik, choć jest to dosłownie parę procent różnicy.
Megane jest napędzane zauważalnie mocniejszym silnikiem, aniżeli my mieliśmy w testowanym Clio, a waży jedynie 140 kg więcej. To po prostu musi jeździć!!! C4 jest cięższe o kolejne 75 kg, ale motorek ma nieco mocniejszy i w sprincie do setki jest tylko o 0,1 sekundy słabsze.
Kultura pracy diesla z PSA jak zwykle jest na bardzo wysokim poziomie. Auto żwawo reaguje na polecenia płynące od pedału gazu. Żwawiej, niż silnik Megane, który mimo wszystko jest jednak dynamiczniejszy w pomiarach sprinterskich.
Obie jednostki bardzo oszczędnie obchodzą się z portfelem właściciela. Spalania w trasie znacznie poniżej 5l/100km plasuje je wśród pożądanych aut w niezbyt zamożnych rodzinach. Szkoda, że ceny zakupu plasują je nierzadko poza zasięgiem tychże rodzin…
Wyposażenie seryjne C4 jest nieco bogatsze, niż w Megane, a cena zakupu – nieznacznie niższa. Ceny opcji są zróżnicowane – raz na korzyść Citroëna, raz na Renaulta. Po podsumowaniu punktów w tabelkach jednak zdecydowanym zwycięzcą został C4. Dlaczego? Przyjrzyjmy się…
Za przestronność wnętrza i bagażnik punkty łapie Megane. Wykończenie minimalnie lepiej oceniono w Cytrynce. Wyciszenie jest o wiele lepsze w C4, podobnie, jak ogrzewanie i wentylacja. Nieco punktów Citroën zdobył też za lepsze wyposażenie. Lepiej oceniono silnik C4, ale skrzynia biegów, to już domena Megane. Zużycie paliwa przyniosło obu samochodom jednakową ilość punktów. Dużo wyżej oceniono właściwości jezdne Citroëna. Uznano też, że ma odrobine lepsze hamulce. Poziom oferowanego bezpieczeństwa (zarówno czynnego, jak i biernego) uznano za jednakowy. Koszt zakupu delikatnie foruje C4, ale Megane będzie – zdaniem „Motoru” wolniej tracić na wartości. Summa summarum C4 uzyskał 642 punkty na 1000 możliwych, a Meganka zebrała tych punktów o 36 mniej. Aż takiej różnicy się nie spodziewałem…
A który kompakt Wy byście wybrali? Zapraszam do wypełnienia ankiety po prawej stronie.
I to już wszystko w tym tygodniu w „Motorze”. Za tydzień Redakcja ma testować trzy popularne dostawczaki – Berlingo, Doblo i Kangoo. Na pewno się temu przyjrzymy.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze